2 sierpnia 2013

UROCZYSTOŚCI POWSTAŃCZE - TRZEBA MIEĆ PARTYJNE REKOMENDACJE

Gdy oficjele z PO pokazywali się na oficjalnych obchodach 1-sierpniowych, to Jarosława Kaczyńskiego i posłów PiS nie wpuszczono pod pomnik w czasie uroczystości pod pomnikiem „Gloria Victis”. Straż miejska i urzędnicy stołecznego ratusza pilnowali, aby Jarosław Kaczyński nie dostał się pod pomnik, zanim nie wyjdą wszyscy oficjele. Dodajmy iż w roku ubiegłym także nie pozwolono delegacji PIS składać kwiatów w czasie oficjalnej uroczystości.
Ale pal licho, gdyby chodziło tylko o polityków z PIS (wszak politycy obojętnie rządzący, opozycyjni nie powinni się afiszować), ale podobnie zachowano się w stosunku do zwykłych powstańców. Na oficjalne uroczystości rocznicy Powstania Warszawskiego nie wpuszczono wielu powstańców i kombatantów. - Mam komplet zaproszeń. Wczoraj byłem u prezydenta w Muzeum Powstania Warszawskiego, dzisiaj się umówiłem, że tutaj przyjdę, a tu okazuje się, że trzeba mieć jakieś dodatkowe partyjne... Byłem członkiem AK, byłem w Związku Radzieckim w niewoli, wydostałem się stamtąd i naraz dostaję taki plik zaproszeń i umawiam się na dziś i okazuje się, że to śmieć jest... Ja w ogóle nie rozumiem, wstydzę się... W głowie mi się to nie mieści - powiedział por. Benon Janczewski, którego nie wpuszczono na oficjalne obchody na Powązkach Wojskowych.  Podobnie potraktowano wielu innych powstańców i kombatantów. Straż miejska nie pozwoliła im dostać się w bezpośrednie sąsiedztwo pomnika Gloria Victis. Jak potraktowano powstańców żołnierzu Narodowych Sił Zbrojnych. Cyt. Ich oświadczenie - Po zakończeniu uroczystości rocznicowych na Powązkach Wojskowych, poczet sztandarowy Zarządu Głównego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych wraz z reprezentacją Zarządu Głównego udał się na cmentarz Powstańców Warszawy na Woli. Niestety pocztu sztandarowego wystawianego przez umundurowaną Grupę Rekonstrukcji Historycznych NSZ oraz Sekretarza Zarządu Głównego ZŻ NSZ nie wpuszczono na całkowicie odgrodzony teren cmentarza, na którym odbywały się uroczystości. W podobnej sytuacji znalazło się wielu Kombatantów i osób, które przyszły na groby pochowanych tam Powstańców - członków swoich rodzin. Tego typu sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca, trudno też było ustalić, jaki był klucz wydawania kart wstępu do "strefy zamkniętej".  Wpuszczano bez problemu partyjnych działaczy, miejskich urzędników, ludzi w średnim wieku, którym z całą pewnością nie można przypisać kombatanctwa. Byliśmy też świadkami niezwykle skrupulatnych kontroli dokonywanych przez funkcjonariuszy BOR, przeprowadzano kontrole osobiste ... Kombatantów, harcerzy, dzieci, a nawet księży, sprawdzano też dokładnie wnoszone wieńce i kwiaty…. Pozostał nam wielki żal, niesmak i złość.l.

Tak wyglądają uroczystości upamiętniające powstanie warszawskie – partyjna impreza mająca  pokazać rządzących, a kombatantów traktuje się a la per noga. I dlatego nie należy się godzić na udział Komorowskich, Tusków, bufetowych czy innych oficjeli na tych uroczystościach, oni skompromitują każdą uroczystość, bo chodzi im tylko o media, o reklamę, o pokazanie się … Dlatego potrzebne są uroczystości bez władz miasta i państwa, niezależnie kto będzie u władzy, bo zawsze powstańcy zostaną relegowani na II plan, a oficjele będą na pierwszym.

4 komentarze:

  1. ja też nie wpuściłbym tych bandytów z NSZ.Oni powinni się modlić o odpuszczenie grzechów na grobach pomordowanych przez nich Polaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A AKowców też Pan uważa za słuszne, że ich nie wpuszczono, może pan uznaje ich z kolei za zaplute karły reakcji. Zołnierze NSZ też walczyli w powstaniu warszawskim i mieli prawo być tak jak ci z AK.

      Usuń
  2. Brawo władze wreszcie był porządek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porządek, bo Akowcy i inni powstańcy nie mogli uczestniczyć w obchodach, a oficjele się panoszyli. A tak dla przypomnienia - Porządek panuje w Warszawie - tak komentował w 1831 r. upadek powstania listopadowego francuski minister spraw zagranicznych.

      Usuń