30 lipca 2013

Rekomendacja Platformy Obywatelskiej przepustką do zatrudnienia?

Według krążących informacji po Warszawie, Muzeum M.St. Warszawy miało zwolnić i zatrudnić 130-200 osób, a podstawą zatrudnienia miała być rekomendacja Platformy Obywatelskiej. Stowarzyszenie Interesu Społecznego (NSZZ WYZWOLENIE) postanowiło zweryfikować krążące wieści i 26 lipca zwróciło się do Muzeum Historycznego M.St. Warszawy o informację w sprawie.
W odpowiedzi kierownictwo Muzeum poinformowało, że od 1 stycznia 2013 r. rozwiązano stosunek pracy z 33 osobami (w tym 13 osób na emeryturę), a zatrudniono 23 osoby. Co do sposobu rekrutacji wskazano 2 tryby zewnętrzne (na podstawie ogłoszeń o naborze w biuletynie informacji publicznej) i wewnętrzne (na podstawie nadesłanych CV). Jak widać z powyższych wskazana w krążących nieoficjalnych informacjach po Warszawie liczba osób zwalnianych/zatrudnionych mogła dotyczyć zatem okresu kilku lat, ale należy podkreślić iż przytoczone liczby nie wydają się niczym nadzwyczajnym.
Natomiast informacje Muzeum dot. sposobu rekrutacji budzą wątpliwości. Zajrzeliśmy (30 lipca) na stronę BIP Muzeum, żadnego ogłoszenia o naborze nie było, a jedyna informacja na stronie dotyczyła zakończenia procedury naboru na stanowisko konserwatora papieru. Tymczasem statystycznie skoro w ciągu 7 miesięcy zatrudniono 23 osoby, oznacza to że miesięcznie zatrudnia się 3 osoby, zatem można było oczekiwać uwzględniając ogłoszenie i termin naboru (w trybie publicznym łącznie ok. miesiąc), iż na stronie BIP powinna figurować ogłoszenie przynajmniej na 1 wolne stanowisko. Tymczasem żadnego ogłoszenia o naborze nie było. Naszą uwagę zwrócił także fakt tzw. rekrutacji wewnętrznej, która umożliwia zatrudnienie z pominięciem procedury publicznej. Ponadto kierownictwo Muzeum nie potwierdziło ale i nie zaprzeczyło, iż podstawą zatrudnienia była m.in. rekomendacja PO. 




29 lipca 2013

POLACY EKSMITOWANI, BO POTRZEBNE MIEJSCE DLA ŻYDÓW I LEWAKÓW

Poniżej artykuł, który ukazał się na portalu http://prawy.pl


Polacy eksmitowani z centrum Warszawy - ich miejsce zajmuje żydowski kibuc i lewicowcy

Polacy eksmitowani z centrum Warszawy - ich miejsce zajmuje żydowski kibuc i lewicowcy
W Warszawie eksmituje się mieszkańców trzydziestu drewnianych domków fińskich, których osiedle znajdowało się niedaleko sejmu. Jedną z eksmitowanych osób jest emerytowana aktorka Barbara Wrzesińska.


Na miejscu drewniaków miał powstać luksusowa kamienica. Lokalizacja nie dziwi, bo jest to jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc w Warszawie, w samym centrum, ale w niezwykle spokojnej i zielonej enklawie. Okazuje się jednak, że miejsce po eksmitowanych Polakach zajmą Żydzi i lewicowcy.


W oczyszczonych z Polaków budynkach jak można przeczytać na stronie gazeta.pl, „powstanie kibuc z warsztatem stolarskim i ogródkiem. Młodzi Żydzi będą w nim przygotowywać sie do "życia w mieście"”. Jednym z inicjatorów przedsięwzięcia jest Jan Śpiewak z Żydowskiej Ogólnopolskiej Organizacji Młodzieżowej.



Jan Śpiewak jest jednym z kilku aktywnych na forum publicznym Śpiewaków. Paweł Śpiewak to dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego, a Jakub Śpiewak zasłynął przeznaczaniem pieniędzy podległej mu fundacji pomocy dzieciom Kidprotect na swoje luksusowe potrzeby.



Jan Śpiewak, lider Żydowskiej Ogólnopolskiej Organizacji Młodzieżowej, chce poprzez powołanie kibuca w centrum Warszawy nawiązać do przedwojennego ruchu syjonistycznego w II RP. Jego inicjatywa nie ma zapewne na celu wsparcia emigracji Żydów z Polski do Izraela. Jest zapewne kolejną instytucją reaktywującą społeczność żydowską w Polsce.



Sami inicjatorzy kibuca nie traktują ani stolarstwa ani rolnictwa w centrum Warszawy poważnie. W rozmowie z gazetą.pl Jan Śpiewak stwierdził nawet: „Będziemy uprawiać ogródek warzywny. Wielkich plonów może nie będzie, bo już jest późno, ale jakieś zioła na pewno wyrosną”. Zapewne hasło - plantacja zioła w centrum Warszawy - zapewni kibucowi liczną frekwencje.



Kibuc będzie się mieścił pod adresem Jazdów 3/20. Z 30 domków rozebrano cztery. Reszta zostanie wyremontowana dzięki wsparciu ambasady Finlandii. Domki pozostaną własnością miasta Warszawy. Będą użyczane bezpłatnie lewicowym organizacjom pozarządowym na działania kulturalne. Użytkownicy nie będą płacić czynszu, tylko mają opłacać media. Z domków mają korzystać Żydzi, feministki, anarchiści, i inni lewicowcy.



Jan Bodakowski

26 lipca 2013

DLACZEGO WSTRZYMANY JEST PLAN ZAGOSPODAROWANIA PRZY WOLSKIEJ W WARSZAWIE?

Dlaczego władze Warszawy wstrzymują Miejscowy Plan Zagospodarowania przy Wolskiej i Płockiej? Takie pytanie należy postawić w świetle korespondencji pomiędzy Stowarzyszeniem Interesu Społecznego "Wieczyste" z władzami miasta.

Od pierwszych uchwał ws. sporządzenia planu minęło już lat prawie 14, przypomnijmy uchwały Nr 167/X/99 Rady Gminy Warszawa-Centrum z dnia 10 czerwca 1999 r. w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu ulic Wolskiej i Płockiej oraz Nr 2104/LXXXIII/2002 z dnia 10 października 2002 r. zmieniająca tą uchwałę, uchwała Rada M. St. Warszawy Nr XXXIII/734/2004 z dn. 8.11.2004 r. w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu ulic Wolskiej i Płockiej i uchwała nr XIX/644/2007 z dnia 22 listopada 2007 r. zmieniającą uchwałę).
Na początku 2012 r. wydawało się, że plan zostanie uchwalony, odbyły się konsultacje społeczne, uwagi rozpatrzona, rada dzielnicy pozytywnie zaopiniowała projekt planu. Jednak Rada Warszawy planu nie uchwaliła i sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Ponownie nastąpiło wyłożenie planu we wrześniu 2012 r. i konsultacje społeczne.

W tej sytuacji 14 listopada 2012 r. Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste” złożyło zapytanie o planowane terminy rozpatrzenia uwag, wydania uchwał przez władze dzielnicowe oraz orientacyjnego terminu przedstawienia projektu planu – Radzie Warszawy. Stowarzyszenie wskazało, że 7 listopada minął termin głoszenia uwag do projektu planu, czyli że nie istnieją przeszkody do dalszego procedowania.
26.11.2012 r. Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego poinformowało, że projekt zostanie przedłożony Radzie Dzielnicy celem zaopiniowania, a zaprezentowany przed sesją Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Dzielnicy. Następnie zostanie skierowany do uchwalenia na Radzie Warszawy, z tym że wcześniej zostanie zaprezentowany na komisji ładu przestrzennego, a Skarbnik Miasta przedstawi swoją opinię. Przedwczesne byłoby zatem szacowanie przybliżonych dat uchwalenia planu (CRWIP/3655/12)
8 stycznia wobec faktu, iż w sprawach MPZG zapanowała znów cisza, Stowarzyszenie znów zwróciło się z wnioskiem o stosowną informację, wskazując że mimo upływu 2 miesięcy wciąż nie opublikowano listę przyjętych uwag do projektu planu.
22 stycznia Urząd M.St, Warszawy poinformowało w odpowiedzi, że ze względu na dużą ilość uwag wniesionych do terenu dawnego stadionu Sarmaty, sprzeczne interesy mieszkańców i użytkownika wieczystego – uwagi te zostały przekazane Zespołowi Koordynującemu w Urzędzie M.St Warszawy 22 stycznia (CRWIP/98/13)
12 lutego Stowarzyszenie zwróciło się do Zespołu Koordynującego o rozważenie możliwości wyłączenia obszaru Sarmaty z planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego, jeżeli mogłoby to umożliwić dalsze procedowanie. Jak wskazywało Stowarzyszenie - Sprawa obszaru Sarmaty będzie cały czas obiektem konfliktu, zaś dalsze nie uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie tylko utrudnia życie dotychczasowym pozostałym właścicielom nieruchomości obszaru wolskiej i płockiej, ale także w ostateczności może wiązać się z wszczęciem procedur przeciw Miastu w związku z przewlekłością postępowania z wynikającymi z tego konsekwencjami prawnymiBiuro Architektury w piśmie CRWIP/493/13 jednak stwierdziło, że takiej możliwości nie ma i że po uzyskanie rekomendacji Zespołu Koordynującego nastąpi dalsze procedowanie
27 marca a następnie 16 kwietnia Stowarzyszenie zwróciło się o informację nt. terminu zakończenia prac przez zespół koordynujący, stwierdzając że blisko 14-letnie procedowanie w/s MPZG (licząc od pierwszej uchwały ws. przystąpienia do sporządzenia planu) to zdecydowanie za długo. Wobec braku odpowiedzi do Urzędu Miasta Stowarzyszenie złożyło przedprocesowe pismo o uchylenie naruszenie prawa. Poskutkowało 19 czerwca Urząd Miasta skontaktował się ze Stowarzyszeniem i zapewnił że informacji udzieli. Znów milczenie urzędu, 8 lipca Stowarzyszenie oznajmiło, że w tej sytuacji złoży skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. 2 dni później tj. 10 lipca 2013 r. odpowiedź została udzielona, tyle że jeszcze bardziej zdumiewa. Biuro Architektury poinformało, że termin przekazania projektu planu do dalszego procedowania nie mieści się w kategorii informacji publicznej (CRWIP/1958/13). Innymi słowy utajniano terminy zakończenia prac nad projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Fakt, że władze unikają odpowiedzi lub odmawiają udzielenia orientacyjnego terminu rozpatrzenia uwag świadczy o wyjątkowej jej arogancji? Kiedy zatem plan zostanie skierowany celem uchwalenia nie wiadomo, wróbelki ćwierkają że ma to być już niedługo, tylko że to niedługo trwa już lata. Czy rzeczywiście wstrzymanie procedury uchwalania wiąże się z problem dawnego stadionu Sarmaty czy też w grę wchodziły inne interesy np. opóźnienie niektórych projektów inwestycyjnych (czego beneficjentem byliby inni inwestorzy realizujące własne projekty w innych częściach miasta)?

25 lipca 2013

Solidarność Mazowsze za ustawą o statusie weterana opozycji antykomunistycznej

NSZZ "Solidarność" Region Mazowsze poparło projekt ustawy o "Statusie Weterana Opozycji Antykomunistycznej wobec dyktatury komunistycznej". O projekcie ustawy pisaliśmy już w związku z tekstem Radosława Oleksaka, krytycznie odnoszącego się do tego projektu - http://serwis21.blogspot.com/2013/06/o-co-walczymy-uwagi-do-projektu-ustawy.html.
Z naszej strony dostrzegamy problem, przypominamy iż weterani opozycji także ryzykowali swoim zdrowiem i życiem (tak jak kombatanci) walcząc z poprzednim ustrojem - wiemy o ponad 100 przypadkach morderstw politycznych w latach 1980-tych, a bardzo wielu straciło zdrowie. Tylko nieliczni (często ci, którzy po 1989 r. zdradzili ideały Solidarności i Niepodległości) dostali się do tzw. elit i dziś korzystają z profitów władzy.
Weterani zasługują na zadośćuczynienie, ale zamiast nowej ustawy, może lepiej byłoby znowelizować ustawę kombatancką i nadać zwykłe uprawnienia kombatantów - weteranom, co nie powinno wzbudzić oporów, tzn. np. zaliczenie okresów pracy na rzecz organizacji niepodległościowych jako okresy pracy (na podobnej zasadzie jak okresy kombatanckie) czy przyznanie dodatków kombatanckich (aktualnie to ok. 400 zł).



24 lipca 2013

OPŁATY ŚMIECIOWE W WARSZAWIE SKIEROWANE DO UOKIK

22.07 - STOWARZYSZENIE INTERESU SPOŁECZNEGO „WIECZYSTE” zwróciło się do Prezesa Urzędu Ochrony i Konsumentów o wszczęcie postępowania ws. uznania - uchwały Rady Miasta Stołecznego Warszawy z dnia 7 marca 2013 r. nr LI/1497/2013 w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, ustalenia stawki takiej opłaty oraz ustalenia stawki opłaty za pojemnik o określonej pojemności - za nadużywanie pozycji dominującej poprzez stosowanie nieuczciwych cen, stosowanie niejednolitych warunków cenowych w stosunku do osób (art.9 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów) oraz wydania decyzji ws. uznania za praktykę ograniczającą konkurencję i nakazującą zaniechanie jej stosowania.
W szczególności Stowarzyszenie podniosło następujące fakty:
- nierówne traktowanie podmiotów tj. zróżnicowanie stawek dla gospodarstw domowych w budynkach jednorodzinnych i wielorodzinnych, oraz dla właścicieli nieruchomości na których nie zamieszkują mieszkańcy a powstają odpady komunalne.
- zawyżenie wysokości opłat, co stowarzyszenie udowadnia na podstawie produkcji śmieci na mieszkańca i zastosowaniu stawki opłat jak dla nieruchomości niezamieszkanych czyli np. biur i galerii handlowych.
- nie uwzględnieniu kosztów systemu odpadów w związku z brakiem uwzględnienia realnej liczby mieszkańców Warszawy, przyjęcie sufitowych danych dotyczących liczby wytwarzanych na terenie gminy odpadów komunalnych (danych znacznie wyższych od danych Głównego Urzędu Statystycznego), brak uwzględnienia właściwych kosztów w wyniku czego ustawione zostaną ceny przetargowe pod kątem a priori ustalanych opłat
- zasada odpowiedzialności zbiorowej w budynkach wielorodzinnych.

INWESTYCJA Q22 W WARSZAWIE ZAKWESTIONOWANA PRZEZ EKOLOGÓW

22.07 STOWARZYSZENIE INTERESU SPOŁECZNEGO „WIECZYSTE” zwróciło się o stwierdzenie nieważności decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Warszawie z dn. 25 czerwca 2012 r. nr KOA/1884/Oś/12 o utrzymaniu w mocy decyzji Prezydenta m.st. Warszawy Nr 110/OŚ/2012, z dnia 7.02.2012r., znak: OŚ-IV-UII-EMA-6220-67-58-11, ustalającej środowiskowe uwarunkowania realizacji przedsięwzięcia (realizowanego przez Echo Investment) polegającego na budowie budynku biurowo-usługowo-handlowego z garażem podziemnym/nadziemnym u zbiegu Al. Jana Pawła II i ul. Grzybowskiej (o nazwie Q22), na dz. ew. nr 4, obręb 5-03-06, wraz z towarzyszącą infrastrukturą techniczną i drogową zlokalizowaną na dz. ew. nr 49/1, 49/3, 38, obręb 5-03-03, dz. ew. nr 3, 5, 1/3, obręb 5-03-06, dz. ew. nr 94/1, obręb 6-01-05, dz. ew. nr 2/2, obręb 6-01-06, w Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy.

Q22 to przyszły 155-metrowy biurowiec oferujący prawie 50 tys. mkw. powierzchni biurowej powstaje w miejscu rozebranego hotelu Mercure. Wszystkie materiały uzyskane podczas rozbiórki budynku zostały poddane recyklingowi . W ten sposób uzyskano 1 500 ton stali i 25 000 ton betonowego kruszywa. 

W uzasadnieniu wniosku Stowarzyszenie podnosi m.in. że:
- przekroczone będą normy hałasu w trakcie realizacji inwestycji. Jak wynika z informacji z raportu srodowiskowego (str.42), poziom hałasu zastosowanych urządzeń wynoszą do 110 db, ale zdaniem autorów izolacja akustyczna ścian pozwoli uniknąć przenikanie hałasu. Tym niemniej sami autorzy przyznają, że podczas prac ziemnych i budowlanych poziom hałasu w rejonie mieszkań będzie kształtował się na poziomie 70 db w przypadku ul. Jana Pawła II nr 20 i 58 db w odniesieniu do budynku Grzybowska 9. Dla uzasadnienia takiego poziomu hałasu, stwierdza się na str. 44 iż hałas będzie kształtował się na poziomie hałasu ulicznego występującego w chwili obecnej w rejonie analizowanych budynków. Twierdzenie te jest błędne, albowiem dla porównania jeżeli w klasie hałasuje 25 uczniów, poziom hałasu będzie większy niż gdy hałasuje tylko 10 uczniów. Zważmy, że dopuszczalna norma hałasu w ciągu dnia wynosi maksymalnie 55 db, a w nocy 45 db.
- Zagrożone będą normy hałasu w fazie eksploatacji. Na str.46 raportu znajdujemy informację, iż w najbardziej niekorzystnych miejscach terenu chronionego równoważny poziom hałasu nie przekroczy 52 db w dzień i 44 db w nocy. Zważyć należy, że wskazane poziomy są bliskie normom maksymalnym, co oznacza iż w przypadku ewentualnych błędów, gorszej jakości urządzeń pod kątem akustycznym, dopuszczalne normy hałasu mogą zostać przekroczone.
- Nastąpi przekroczenie dopuszczalnych stężeń zanieczyszczeń. Raport przyznaje na str. 51, że w rejonie budowy mogą wystąpić przekroczenia dopuszczalnych stężeń jednogodzinnych oraz średniorocznych dwutlenku azotu, co trudno uznać za neutralne dla środowiska.
- Zagrożenie dla ptaków. Autorzy raportu umniejszają wpływ oddziaływania przedsięwzięcia na ptaki. Po pierwsze stwierdzają niedostatek badań prowadzonych pod kątem śmiertelności ptaków powodowanej kolizjami z budynkami na terenie Polski i Europie, choć przyznać muszą że budynki stanowią zagrożenie dla ptaków migrujących w nocy lub w ciągu dnia w czasie mgły (str.61). Jako rozwiązanie wskazują zwiększenie iluminacji miasta, co spowoduje zmniejszenie zagrożenia kolizji (str.62). Autorzy jednak nie uwzględniają faktu nadchodzących problemów energetycznych w Polsce, w szczególności możliwych zwłaszcza w II połowie obecnej dekady przerw w dostawach prądu elektrycznego. Ponadto w warunkach drogiej elektryczności, jest prawdopodobne, iż właścicieli i użytkownicy budynków będą ograniczać iluminację budynku w nocy. Zważyć należy, że przedsięwzięcie dotyczy budynku biurowego, którego wykorzystanie będzie w ciągu dnia w godz. 8-18.00, z wyłączeniem weekendów. Zatem dodatkowy budynek biurowy o planowanej wysokości 155 m zwiększa jedynie ryzyko zderzeń ptaków. Dodatkowe ryzyko wiąże się z faktem iż budynki w dużej mierze szklane, co zwiększa ryzyko kolizji z ptakami. Wskazane rozwiązania z USA – naklejki UV, wykorzystanie niepokojącego dźwięku, itd. dla unikania kolizji – znając realia inwestycyjne w Polsce – nie będą raczej stosowane. Sami autorzy raportu przyznają, że do 10% ptaków ulegających kolizji z wysokimi budynkami, będą stanowiły ptaki rozbijające się o projektowany budynek. Nawet jeśli ten wskaźnik byłby o 1-2% mniejszy, to i tak jest wystarczająco wysoki dla negatywnej oceny tegoż przedsięwzięcia. Nie do przyjęcia jest także stwierdzenie, iż trudno jednoznacznie stwierdzić na które populacje i w których ostojach Natura 2000 mają wpływ wieżowce w Warszawie, w tym budynek nowoprojektowany. Jest to bowiem przyznanie, że nie dokonano analizy oddziaływania na środowisko ptaków.co jest naruszeniem art.66 ust.1 pkt.7a ustawy.
Szkodliwe oddziaływanie na ludzi. Autorzy raportu przyznali, że w trakcie budowy wystąpią czasowe uciążliwości akustyczne, a  poziom hałasu urządzeń budowlanych będzie kształtował się na poziomie 60-70 db. Z faktu tego nie wyciągnięto właściwego wniosku, skoro planuje się prowadzenie realizacji prac inwestycyjnych w godz. 6-22.00 (16 godzin dziennie?) zamiast ograniczyć je np. do godz. 18.00 nie uwzględniono wyłączenia prac w weekendy, chociażby w niedzielę.
W raporcie środowiskowym zabrakło także omówienia 3 kwestii:
- nasłonecznienia (faktyczny brak analizy dot. wpływu budynku na otoczenie pod kątem zaciemnienia i nasłonecznienia)
- ciągów powietrznych (nie zajęto się wpływem nowego wieżowca, na kierunek i intensywność ciągów powietrznych występujących w śródmieściu)


- ruchów tektonicznych (nie ujęto jak będą kształtować się ruchy tektoniczne ziemi, w warunkach zmian środowiska wodno-gruntowego i w świetle zmian wywołanych pobliską budową II linii metra).

PRZESTĘPSTWA DO PKB - CZY SĄ GRANICE ABSURDU?

Od 2014 r. Unia Europejska nałoży na wszystkie kraje obowiązek wliczania do PKB dochodów z szarej i czarnej strefy prostytucji i jej pochodnych, handlu narkotykami i przemytu (już widzę jak przestępcy będą zakładali kasy fiskalne, by lepiej obliczać produkt krajowy brutto). Dzięki temu uzyskamy wyższy PKB, korzystniejsze wskaźniki deficytu i długu publicznego do PKB, a do kasy Unii będzie trzeba wpłacić wyższą składkę (gdyż jest ona proporcjonalna do wysokości PKB). Wprawdzie nie bardzo wiadomo jak mierzyć w sposób wiarygodny wpływ na PKB wyżej wymienionych sfer działalności (moim zdaniem część z nich oddziałuje ujemnie), ale niezależnie jakie byłyby szacunki i tak uzyska się jeszcze lepsze wskaźniki gospodarcze. A poprzez zmianę kryteriów mierzenia, można uzyskać wręcz wzrosty PKB zamiast spadki, lub niższe progi ostrożnościowe mimo ich przekroczenia. Nie rozumiem jednak dlaczego Unia nie poszła dalej i np. nie nakazała uwzględnić w ramach PKB także dochodów z kradzieży, morderstw na zlecenie, porwań dla okupu, wyłudzeń wszelkiego rodzaju, korupcji i produkcji fałszywej waluty np. Euro. Czy są jeszcze jakieś granice absurdu, których Unia nie przekroczy?

23 lipca 2013

WARSZAWA - SŁABY WYNIK KANDYDATKI PO W SONDZIE SERWIS21

Referendum ws. odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz Waltz jest prawie pewne, jej odwołanie zależy od frekwencji.  Jednak w przypadku odwołania, otwarte jest pytanie, kto powinien zostać prezydentem Warszawy.

Wskazaliśmy nazwiska kilku potencjalnych kandydatów. W sondzie internetowej zdecydowanym faworytem okazuje się kandydat PIS – Piotr Gliński z wynikiem 41,7%, który zdecydowanie pokonuje kandydatkę PO – Małgorzatę Kidawa Błońską (typowana na przyszłego komisarza, w razie odwołania HGW) – 7,1%. Tak słaby wynik kandydatki PO (mniejszy od uzyskanych w poprzednich sondach wyborczych ogólnokrajowych) świadczy już o sporym zniechęceniu Warszawiaków do rządów tej partii, choć przyznać trzeba, iż wynik kandydatki PO jest znacznie niedoszacowany.

Największą konkurencją dla PIS okazują się kandydaci niepartyjni czyli burmistrz Ursynowa – Piotr Guział z Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej – 16,7% i dr Daniel Alain Korona ze Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE (organizatora protestów przeciw uchwale śmieciowej i opłatom wieczystego użytkowania) – 7,1%.

Całkiem niezły wynik uzyskują łącznie kandydaci lewicowi tj. Andrzej Rozenek (Ruch Palikota) i Ryszard Kalisz odpowiednio 5,1% i 4,5% czyli łącznie 9,6%. Bardzo prawdopodobne, iż gdyby nie kandydatura Kalisza, kandydat SLD – Włodzimierz Czarzasty uzyskałby lepszy wynik niż tylko 1,9%.
Kandydaci ugrupowań, którzy oderwali się od PIS uzyskali słabe wyniki – Ludwik Dorn (Solidarna Polska) – 3,2%, a Przemysław Wipler ze Stowarzyszenia Republikanie – 2,6%.
Na pozostałych kandydatów opowiedziało się ponad 10,1% respondentów.

W sondzie internetowej uczestniczyło 156 osób. Wynik nie jest reprezentatywny, jednak wyraźnie z niego widać znaczne rozproszenie głosów na różnych kandydatów. Porównując do wyników innych sond Serwis21 (co prawda dotyczących wyborów ogólnokrajowych), odnotowujemy spadek głosów na PIS (prawdopodobnie efekt uwzględnienia Republikanów i kandydatów lokanych) i na PO, lekki wzrost lewicy (traktowanej łącznie). Duże poparcie odnotowali kandydaci bezpartyjni - Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej oraz Stowarzyszenia Interesu Społecznego „Wieczyste”.

Zatem batalia o prezydenturę Warszawy wydaje się otwarta. 

22 lipca 2013

USTAWIONY PRZETARG? PROKURATURA ODMAWIA ŚLEDZTWA

Jak informuje TVP.INFO Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych z Miasta Stołecznego Warszawy w kwietniu 2013 roku, którzy działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w związku ze zorganizowaniem przetargu na zbieranie i zagospodarowanie odpadów w Warszawie, poprzez sporządzenie i przyjęcie specyfikacji istotnych warunków zamówienia preferujących jedną firmę - Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, uniemożliwili wybór jakiegokolwiek innego uczestnika postępowania przetargowego i doprowadzili do udaremnienia przetargu, czym działali na szkodę interesu publicznego. Powodem odmowy wszczęcia był brak znamion czynu zabronionego 
Postępowanie sprawdzające ws. domniemanego przestępstwa, którego miała się dopuścić Hanna Gronkiewicz-Waltz, prokuratura wszczęła w połowie czerwca, po doniesieniu Macieja Wąsika, przewodniczącego stołecznych radnych Prawa i Sprawiedliwości. 
Zdaniem prokuratury stwierdzenie nieprawidłowości przez Krajową Izbę Odwoławczą nie oznacza jeszcze automatycznie możliwości przypisania przekroczenia uprawnień przez miejskich urzędników. Zresztą samo przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków, bez możliwości powiązania takiego stanu rzeczy z działaniem na szkodę interesu publicznego mogłoby powodować, co najwyżej odpowiedzialność dyscyplinarną i służbową. W świetle ujawnionych danych, brak jest możliwości przypisywania komukolwiek bezprawnych zachowań, zmierzających do udaremnienia postępowania przetargowego – dodał prok. Ślepokura.

Komunikat kurialny dotyczący ks. Wojciecha Lemańskiego

Warszawa, 21 lipca 2013

Komunikat kurialny dotyczący ks. Wojciecha Lemańskiego
Zgodnie z wypowiedzią Ks. Abp. Henryka Hosera SAC, Biskupa Warszawsko-Praskiego, z dnia 14 czerwca 2013, Kuria Diecezjalna jest upoważniona do podania poniższych informacji.
Ks. Wojciech Lemański, do niedawna proboszcz parafii Jasienica w dekanacie tłuszczańskim, nie ustawał w oskarżaniu swego biskupa o liczne krzywdy i niesprawiedliwe decyzje. Czynił to za pośrednictwem prasy, radia, telewizji i Internetu. Tymczasem, Ksiądz Arcybiskup nigdy nie wypowiadał się publicznie o zachowaniu ks. Lemańskiego w tym, co mogłoby mu przynieść ujmę, czy naruszyć jego dobre imię. Jednak wobec rozpętanej kampanii wprowadzającej niepokój i zamieszanie wywołane w świadomości wielu osób, koniecznym stało się upublicznienie faktów i dokumentów w celu zobiektywizowania tej bolesnej dla wszystkich sytuacji.
Każdego roku w diecezji mają miejsce przeniesienia wikariuszy i proboszczów z jednej parafii na drugą – jest ich po kilkadziesiąt. Ta procedura nie jest niczym nadzwyczajnym. W 2006 roku, decyzją poprzedniego Ordynariusza Diecezji, ks. abp. Sławoja Leszka Głódzia, zgodnie z procedurą stosowaną w podobnych przypadkach, ks. W. Lemański został przeniesiony z parafii Otwock-Ługi do parafii w Jasienicy. Tę decyzję przyjął w duchu kapłańskiego posłuszeństwa i bez kontestacji.
W nowej parafii zaczynały pojawiać się wielorakie konflikty, w których centrum znajdował się ks. Proboszcz. Dotyczyły one środowiska kapłańskiego, z ks. Dziekanem na czele, władz samorządowych, oświatowych, a zwłaszcza środowiska szkolnego w Zespole Szkół w Jasienicy, gdzie ks. Lemański był jednym z katechetów. Stanowiska stron konfliktu były często nie do pogodzenia, ze szkodą dla wszystkich uczestniczących w nim osób.
W tej sytuacji ks. Arcybiskup zaproponował przeniesienie Ks. Lemańskiego do jednej z parafii w sąsiednim dekanacie jadowskim i wydał stosowny dekret. Ks. Lemański tej decyzji nie zaakceptował i odwołał się do Kongregacji ds. Duchowieństwa, wskazując na wadę prawną dotychczas stosowanej procedury. Kongregacja w odpowiedzi zauważyła jeden brak proceduralny, i w liście z dnia 18 listopada 2010 r. do Biskupa Ordynariusza stwierdziła: „Proponujemy odwołać Dekret N. 1112/AP/2010 z dnia 24 czerwca 2010 r. W taki sposób ulegnie zamknięciu aktualny rekurs wniesiony do naszej Kongregacji. Ksiądz Biskup mógłby rozpocząć nową procedurę przeniesienia proboszcza, według wszystkich obowiązujących norm”.
Była zatem możliwość powtórzenia skutecznej procedury przeniesienia, lecz ks. Arcybiskup nie skorzystał z niej biorąc pod uwagę upływ czasu i fakt, że było to już w połowie roku duszpasterskiego i szkolnego. Postąpił tak również w nadziei, że uda się znaleźć sposoby rozwiązania narastających konfliktów. Kongregacja nie odnosiła się do meritum sprawy, a próba przeniesienia nie miała charakteru karnego, lecz pastoralny (por. kan. 1748 KPK).
Czas pokazał, że konflikt w obrębie Zespołu Szkół zaostrzał się. Spór początkowo dotyczył ks. Lemańskiego i dyrekcji szkoły. Wkrótce jednak rozszerzył się na zespół pedagogiczny, rodziców i dzieci, dzieląc również miejscową społeczność. Zaniepokojone tym władze oświatowe zwróciły się do ks. Arcybiskupa „z prośbą o interwencję w sprawie niezgodnego z prawem działania Księdza Proboszcza w Jasienicy Wojciecha Lemańskiego”.
Następnym posunięciem ks. Lemańskiego było wystąpienie z powództwa cywilnego przeciwko dyrektorce szkoły i dwom nauczycielom o przestępstwo „przeciwko czci i nietykalności cielesnej” (art. 212 § 1 i 2 KK) przed Sądem Rejonowym w Wołominie. Było to przekroczenie postanowienia art. 64 I Synodu Diecezji Warszawsko-Praskiej, który stanowi: „Bez zgody Biskupa Diecezjalnego kapłani Diecezji Warszawsko-Praskiej nie mogą wnosić żadnych spraw do sądu świeckiego.”
Gdy ks. Lemański ukonstytuował się jako strona procesowa, będąc katechetą szkolnym w tej samej instytucji oświatowej, stworzył jeszcze bardziej zaognioną sytuację. W tych okolicznościach ks. Arcybiskup cofnął mu misję kanoniczną do nauczania religii w tejże szkole do czasu zakończenia procesu. Wbrew twierdzeniom ks. Lemańskiego, upublicznianym w mediach, nie oznaczało to cofnięcia misji nauczania w ogóle. Ks. Lemański ponownie odwołał się dnia 26 września 2012 od decyzji przełożonego. Kongregacja odpowiedziała dekretem z dnia 25 kwietnia 2013, stwierdzając: „Zarówno z punktu widzenia formalnego, jak i rzeczowego, stwierdzono zasadność motywacji decyzji Biskupa w sprawie odmowy udzielenia Ks. Wojciechowi Lemańskiemu misji kanonicznej niezbędnej do nauczania w szkole.” Kongregacja uznała za zasadną motywację Ks. Arcybiskupa: (…) po ponownym zapoznaniu się z obszerną dokumentacją, dotyczącą problemów wewnętrznych wspomnianego Zespołu Szkół (…) zaistniała sytuacja implikacji Księdza w spór, w którym jest stroną (jako katecheta) i arbitrem (jako proboszcz), uważam, że zakończenie misji kanonicznej nauczania religii w Szkole w Jasienicy będzie najlepszym rozwiązaniem.”
Z biegiem czasu działalność ks. W. Lemańskiego zataczała coraz szersze kręgi. Stawał się mentorem Kościoła, nie tylko we własnej diecezji, ale też Kościoła w Polsce i Kościoła Powszechnego. Udzielał lekcji wiernym, kapłanom i biskupom z pozycji oskarżyciela i tropiciela grzechów, nie mając dostępu do wszystkich aspektów spraw trudnych, bolesnych i złożonych. Zawsze wiedział lepiej, bez koniecznego umiaru i zachowania proporcji. Stosując zasadę „pars pro toto” ukazywał Kościół, jako środowisko gwałcicieli, pedofilów, hipokrytów, zdzierców i pijaków. Sam kreował się obrońcą pokrzywdzonych i wykorzystywanych w Kościele, „który jest chory”, zwłaszcza w swej strukturze hierarchicznej. Czynił to przy aplauzie wtórujących mu mediów, dla których karykaturalny obraz Kościoła Katolickiego odpowiadał ich ideologicznym założeniom. Przekroczył przy tym nakazy kan. 831 KPK „W dziennikach, czasopismach lub periodykach, które wyraźnie atakują religię lub dobre obyczaje, wierni mogą coś zamieszczać jedynie dla słusznej i uzasadnionej przyczyny. Duchowni i członkowie instytutów zakonnych mogą to czynić jedynie za zgodą ordynariusza miejsca” oraz art. 256 I Synodu Diecezji Warszawsko-Praskiej, który stanowi: (…) „Kapłani Diecezji Warszawsko-Praskiej, pragnący publikować własne poglądy w poza kościelnych środkach masowego przekazu, powinni uzyskać na to zezwolenia od swojego Biskupa.” O takie pozwolenie Ks. Lemański nigdy nie występował, i nigdy go nie otrzymał.
W tym kontekście Biskup Diecezjalny 17 stycznia 2012 r. udzielił mu upomnienia kanonicznego o następującej treści: „W związku z brakiem reakcji na liczne napomnienia kierowane ze strony Biskupa Diecezjalnego oraz wspólnoty kapłańskiej udzielam Wielebnemu Księdzu kanonicznego upomnienia (według kan. 1339 KPK). Powodem tej decyzji jest:
a.    Deprecjonowanie osób oraz posługi biskupów i kapłanów (kan. 273; 275 § 1; 529 § 2)
b.    Naruszanie dóbr osobistych, zwłaszcza dobrego imienia innych osób w publikacjach i przepowiadaniu (kan. 220)
c.    Podejmowanie decyzji dotyczących parafii bez wymaganej zgody kompetentnej władzy kościelnej (kan. 532; 1281)
d.    Konfliktowanie miejscowej społeczności: szkoła, parafia, dekanat (kan. 287 § 1; 275 § 1; 529 § 2)
e.    Brak koniecznej współpracy z władzami samorządowymi i oświatowymi (kan. 776).
Wzywam Wielebnego Księdza do bezzwłocznego zaniechania wymienionych zachowań począwszy od dnia otrzymania niniejszego dekretu.”
Ks. W. Lemański od upomnienia kanonicznego znowu odwołał się do Kongregacji ds. Duchowieństwa. Ta, w odpowiedzi z dnia 2 czerwca 2012 r., po przebadaniu obszernego materiału, wytworzonego przez Proboszcza Jasienicy, przekazała następującą sentencję: „Zarówno z punktu widzenia formalnego, jak i rzeczowego, stwierdzono zasadność motywacji co do procedury upomnienia kanonicznego Ks. Wojciecha Lemańskiego. (…) Z powyższych powodów faktycznych i prawnych, Kongregacja ds. Duchowieństwa, uznając zasadność procedury zaskarżonej, postanawia potwierdzić dekret z dnia 17 stycznia 2012 r. (N.92/BD/2012), na mocy którego Ksiądz Wojciech Lemański został upomniany kanonicznie, zarządzając przyjęcie przez wnoszącego rekurs, dyspozycji Biskupa Warszawsko-Praskiego.”
Ksiądz odwołał się zatem do wyższej instancji Kurii Rzymskiej, którą jest Najwyższy Trybunał Sygnatury Apostolskkiej. Sygnatura dekretem z dnia 22 września 2012 r. potwierdziła sentencję Kongregacji i odrzuciła rekurs w następujących słowach: „(…) postanawia się uznać rekurs za nieważny i niniejszym odrzuca się z powodu braku jakiejkolwiek podstawy prawnej.”
Mimo to ks. W. Lemański nie tylko nie zastosował się do wskazań upomnienia, ale zaczął kontestować nauczanie Kościoła w jego treści i formie. Okazją było opublikowanie 5 marca 2013 r. przez Konferencję Episkopatu Polski dokumentu pt. „O wyzwaniach bioetycznych, przed którymi stoi współczesny człowiek”. Był on przypomnieniem nauczania Magisterium Kościoła zawartym w Encyklice Bł. Jana Pawła II Evangelium Vitae i czterech dokumentach Kongregacji Doktryny Wiary (Quaestio de abortu procurato, Donum Vitae, Nota doktrynalna dotycząca pewnych kwestii związanych z udziałem i postawą katolików w życiu politycznym iDignitas Personae).
Często wyrażana dezaprobata dla tego dokumentu była przyczyną drugiego upomnienia, dnia 24 maja 2013 r., o następującej treści: „W dniu 17 stycznia 2012 r. otrzymał Ksiądz upomnienie kanoniczne (№ 92/BD/2012). Mimo zakwestionowania go przez Księdza, jego racja została potwierdzona dekretem Kongregacji ds. Duchowieństwa z dnia 2 czerwca 2012 (N. 2012/1729). W wyniku powtórnego odwołania otrzymał Ksiądz dekret Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej z dnia 22 września 2012 r. (Prot. N. 46932/12 CA) potwierdzający słuszność decyzji Biskupa Diecezjalnego. Pomimo tego nie wykazał Ksiądz poprawy w postawie, powodując dalsze zgorszenie u wiernych duchownych i świeckich.
W związku z tym udzielam Księdzu kanonicznego upomnienia (zgodnie z kan. 1339 KPK) oraz zabraniam wypowiadania się w mediach (kan. 831 KPK, art. 256 I Synodu Diecezji Warszawsko-Praskiej i art. 21 Norm Konferencji Episkopatu Polski dotyczących występowania duchownych i osób zakonnych oraz przekazywania nauki chrześcijańskiej w audycjach radiowych i telewizyjnych, Warszawa, 9 marca 2005).
Powodem tej decyzji jest uporczywe trwanie Księdza w postawie:
a.    Publicznego deprecjonowania posługi biskupów i kapłanów (kan. 273; 275 § 1; 529 § 2).
b.    Naruszania dóbr osobistych, zwłaszcza dobrego imienia innych osób w publikacjach (kan. 220).
c.    Kwestionowania nauki katolickiej Konferencji Episkopatu Polski w dziedzinie bioetyki (kan. 753).
Wzywam Wielebnego Księdza do bezzwłocznego zaniechania gorszących zachowań i posłuszeństwa swemu Biskupowi (kan. 273 i 1371 KPK).”
Ks. W. Lemański zignorował ten zakaz, nawet w okresie przedrekursowym, kiedy to kolejny już raz odwoływał się do Kongregacji ds. Duchowieństwa. Jeszcze raz udowodnił brak ducha posłuszeństwa i efektywnego posłuszeństwa Biskupowi, które – razem ze czcią – każdy kapłan przyrzeka w chwili święceń kapłańskich. Dodatkowo, przyjęcie urzędu proboszczowskiego z nadania biskupa zakłada ścisłą współpracę z pasterzem diecezji w duchu soborowej Konstytucji o Kościele (KK 28).
Próby dialogu z ks. Lemańskim kończyły się sprowadzaniem ich na płaszczyznę prawno-kanonicznych rewindykacji, z pomocą zaplecza zaangażowanych prawników. Ks. Lemański wykorzystywał każdą okazję „efektu zawieszającego” wprowadzonych kolejno rekursów do wyższych instancji, a potem przemilczał rozstrzygnięcia Stolicy Apostolskiej. Wyrozumiały, dobrotliwy i łagodny w przekazie medialnym, żądał jednocześnie ukarania wszystkich, których uważał za adwersarzy: tak kapłanów, jak i wiernych świeckich.
Biskup Diecezjalny, kierując się dobrem Kościoła i społeczności lokalnej, mając na względzie, że ks. Lemański jest pogubiony pod wieloma względami i potrzebuje duchowej integracji, rozpoczął procedurę usunięcia go z urzędu proboszcza, która zakończyła się dekretem usunięcia datowanym 5 lipca 2013 r.
Ks. Lemański już w chwili odbioru dekretu zapowiedział nieposłuszeństwo: „Zapoznałem się z treścią dekretu i uznaję go za niezgodny z zapisem KPK, deklaruję iż nie podporządkuję się zapisom tego dekretu.” Przy okazji straszył trzęsieniem ziemi w Kościele Warszawsko-Praskim, co zrealizował w oświadczeniu z 8 lipca 2013 r. sugerując, nawiązaniem do przypadku szkockiego kardynała O’Briena, że abp Hoser molestował go seksualnie. Zdementował to dopiero po trzech dniach, mimo, że wcześniej był wprost o to dopytywany przez dziennikarzy.
Ostatnie oskarżenie, jakie z padło z ust ks. Lemańskiego pod adresem abp. Hosera miało podtekst antysemicki. Tymczasem relacje abp. Hosera ze społecznością żydowską w Polsce i na świecie były poprawne i pełne zaufania. Objawiało się to chociażby jego udziałem w uroczystościach upamiętniających zagładę Żydów otwockich i karczewskich, które współorganizowali między innymi ks. Lemański i red. Zbigniew Nosowski oraz aktywnym udziałem w programie współorganizowanej przez izraelski MSZ wizyty delegacji polskich biskupów w Izraelu wiosną 2013 r. O jakości tych relacji świadczy zorganizowana w maju 2010, w podziemiach katedry warszawsko-praskiej, jedyna wystawa Album Żydowski, ukazująca cały dorobek życia malarki Wisny Lipszyc. Specjalnym gestem abp. Hosera wobec społeczności żydowskiej było upamiętnienie rodziny Lipszyców w domu, który niegdyś do nich należał w Ostrówku, gdzie przez rok pracowała Helena Kowalska – późniejsza św. Faustyna. Osoba ks. Lemańskiego stała się kolejnym powodem rozłamów, tym razem w Polskiej Radzie Chrześcijan i Żydów, z której w związku z tym wystąpiło troje jej członków, włącznie z jej współprzewodniczącym.
15 lipca 2013 r. ks. Lemański przed kamerami największych stacji telewizyjnych i wobec zwołanych parafian nie przyjął przedstawicieli biskupa diecezjalnego, którzy zgodnie z prawem kanonicznym mieli przejąć od niego parafię. Mimo, że kan. 1747 § 1 KPK jednoznacznie nakazuje: „Usunięty proboszcz powinien się powstrzymać od wykonywania zadań proboszcza, jak najszybciej pozostawić wolny dom parafialny i wszystko, co należy do parafii, przekazać temu, komu biskup parafię powierzył.”
Tego samego dnia około południa oświadczył, że podporządkuje się dekretowi usunięcia. Padły przeprosiny pod adresem parafian i wszystkich zgorszonych tym, co działo się w ostatnich dniach wokół odwołania jasienickiego proboszcza. Nie padły przeprosiny pod adresem Biskupa Ordynariusza.
Dnia 16 lipca po południu ks. Lemański przekazał parafię Jasienica Ks. Grzegorzowi Chojnickiemu, mianowanemu administratorem. Ks. Lemański zrezygnował z propozycji zamieszkania w Domu Księży Emerytów, przyjął pomoc finansową z Funduszu Kapłańskiego Wsparcia w formie intencji mszalnych.
W niedzielę 21 lipca o godz. 10.00 nastąpiło liturgiczne wprowadzenie Ks. Grzegorza Chojnickiego na urząd administratora parafii Jasienica. Mszy Św. przewodniczył i homilię wygłosił Ks. prał. Bogusław Kowalski delegowany na tę uroczystość.
Ks. Wojciech Lemański, stając się dobrowolnym zakładnikiem mediów, wyrządził wielką szkodę Kościołowi, którego jest kapłanem i który – jak deklaruje – „kocha”, oraz wywołał poważną dezorientację i niepokój w szerokich kręgach polskiego społeczeństwa.

Kuria Warszawsko-Praska
Dod. Ks. Wojciech Lipka 21.07.2013 o 19:51, akt. 21.07.2013 o 23:10

17 lipca 2013

67 PROCENT NEGATYWNIE O PREZYDENCIE KOMOROWSKIM

Sondaże mainstreamowych ośrodków mają nas przekonać o niebywałej popularności prezydenta Bronisława Komorowskiego. Badanie przeprowadzone przez Antykomora podważa wyniki oficjalnych sondażowni. Poniżej wyniki tego badania.

Badanie przeprowadzono w dniach 2 do 10 lipca 2013 roku na próbie 1055 pełnoletnich obywateli Rzeczpospolitej Polskiej, z którymi kontaktowano się drogą telefoniczną (wyłącznie numery stacjonarne, wybierane losowo) poprzez bramkę VOIP aby maksymalnie zredukować koszt badania. Łącznie wykonano 1440 połączeń telefonicznych (brak odpowiedzi, numery wyłączone lub faksy) a całkowity czas ich trwania wyniósł 24 godziny, 20 minut i 27 sekund. Błąd statystyczny dla w/w próby wynosi 3,5%.
Respondenci odpowiadali na pytania:

- Czy jest Pani/Pan osobą pełnoletnią
- Jak ocenia Pani/Pan 3 lata prezydentury Bronisława Komorowskiego? Pozytywnie czy negatywnie?

Liczba osób niepełnoletnich, które odebrały połączenia wynosi 26 – ich opinia nie była brana pod uwagę w badaniu. Odpowiedzi neutralne na drugie pytanie, również nie były brane pod uwagę w badaniu (wystąpiły 72 razy) ponieważ moim głównym zamierzeniem było zbadanie proporcji pomiędzy pozytywnymi a negatywnymi ocenami.
Poszczególne wyniki dla każdego dnia badań (stosunek głosów pozytywnych do negatywnych)
02.VII.13 : 22 P / 49 N
03.VII.13 : 41 P / 84 N
04.VII.13 : 55 P / 72 N
05.VII.13 : 27 P / 100 N
06.VII.13 : 35 P / 91 N
07.VII.13 : 44 P / 82 N
08.VII.13 : 37 P / 89 N
09.VII.13 : 55 P / 70 N
10.VII.13 : 30 P / 72 N

Łącznie głosów pozytywnych: 346 (32,8%)
Łącznie głosów negatywnych: 709 (67,2%)

Wyniki badania AntyKomor.pl
Najwięcej pozytywnych opinii pochodzi z województwa Wielkopolskiego (87 osób, 25% z pozytywnych opinii) a negatywnych z województwa Podkarpackiego (226 osób, 32% negatywnych opinii). Rozpoznanie lokalizacji respondenta oparte było o numer kierunkowy jego telefonu.
Niektórzy respondenci reagowali bardzo żywiołowo – jedni nie szczędzili Komorowskiemu ostrych słów krytyki (w 37 przypadkach respondenci wypowiadający się negatywnie używali nieparlamentarnych sformułowań) a drudzy nie żałowali pochwał i superlatyw kierowanych w stronę naszego „bohatera” (48 odnotowanych przypadków) – wymieniano najczęściej bezkonfliktowość (63 osoby, 18% opinii pozytywnych) oraz inteligencję (81 osób, 23% opinii pozytywnych) Wiele osób miało Komorowskiemu za złe podpisanie ustawy podnoszącej wiek emerytalny (114 osób, 16% opinii negatywnych) oraz wyśmiewało (209 osób, 29% opinii negatywnych) braki w podstawowej wiedzy z zakresu ortografii języka polskiego (słynne już „w bulu i nadzieji„).
Rzeczywistość okazała się okrutna i zgoła odmienna od tego, co przedstawiają główne „sondażownie”. Polakom nie podoba się różowy patriotyzm Komorowskiego, przejawy analfabetyzmu, brak dobrego wychowania, podpisywanie ustaw szkodliwych dla społeczeństwa (emerytury, ustawa o zgromadzeniach) oraz fakt, że ich prezydent non-stop popełnia jakieś gafy a to powoduje zażenowanie i wstyd, że ktoś taki reprezentuje cały kraj.

WARSZAWA - CENY KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ DALEJ WZROSNĄ

23 czerwca Stowarzyszenie Interesu Społecznego (NSZZ Wyzwolenie) złożyło zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - o stosowanie przez m.st. Warszawa praktyk ograniczających konkurencję tj. nadużywanie pozycji dominującej poprzez uchwalanie podwyżki cen znacznie przekraczających wskaźniki stóp inflacji.
W odpowiedzi z 12 lipca 2013 r. sygn RWA-412-25/13/JKa uznało, że "gmina m.st. Warszawy bez wątpienia posiada pozycję dominującą na lokalnym rynku organizowania usług lokalnego transportu zbiorowego...Z ustaleń delegatury UOKIK w Warszawie wynika, iż podwyżki cen biletów spowodowane są potrzebą zakupu taboru oraz koniecznością przeprowadzenia szeregu inwestycji, w tym rozbudowy centralnego odcinka II linii metra oraz budowy nowych połączeń tramwajowych. Z danych przedstawionych przez Zarząd Transportu Miejskiego wynika również, iż wpływy ze sprzedaży biletów tylko w niewielkim stopniu - zwłaszcza w porównaniu z innymi miastami - pokrywają koszty funkcjonowania komunikacji. Wpływy z biletów pozwalają na sfinansowanie zaledwie ok. 35% wydatków na lokalny transport zbiorowy, w tym wydatków na utrzymanie infrastruktury przystankowej, bieżące naprawy taboru, wynagrodzenia itp. Ceny biletów są przy tym i tak niższe niż w dużych innych miastach Polski.... Z wpływów otrzymywanych za bilety m.st. Warszawa nie będzie pokrywać nawet 50% wydatków ponoszonych na lokalny transport zbiorowy. W opinii Prezesa Urzędu brak jest zatem podstaw do stwierdzenia, że ekwiwalentność świadczeń została zachwiana.... Nie zachodzi podejrzenie nadużywania przez m.st. Warszawa pozycji dominującej na lokalnym rynku organizowania usług lokalnego transportu zbiorowego poprzez narzucenie cen nadmiernie wygórowanych".
Innymi słowy wzrost cen biletów przekracza stopy inflacji, w wyniku czego spadają wpływy z dochodów (jak donoszą media w I półroczu br o blisko 16 mln zł), przez co stopień pokrycia wydatków jest niewystarczający, w rezultacie czego podwyższa się znowu ceny biletów i likwiduje się różne połączenia komunikacyjne. Absurd. Niestety stanowisko UOKIK oznacza, iż podwyżka cen komunikacji miejskiej od 1 stycznia 2014 r. wejdzie w życie.

16 lipca 2013

WARSZAWA - ZŁÓŻ WNIOSEK O DOPUSZCZENIE DO POSTĘPOWANIA WS. ŚMIECI

W sprawach uchwał organów samorządowych postępowanie dotyczy całych społeczności, ale tzw. demokratycznie wybrana władza (często pasożyty żerujących na zwykłych ludzi) uważa że ona wie najlepiej, a mieszkańcy nie mają prawa głosu. Jednak w Warszawie może być inaczej, za sprawą postępowania sądowego ze skargi Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste" przeciw Radzie Miasta Warszawa w związku z uchwałę śmieciową. Jest możliwość uczestnictwa w takim postępowaniu, składając wniosek o dopuszczenie do postępowania, to nic nie kosztuje. W przypadku dopuszczenia, Sąd będzie zobowiązany poinformować o terminie rozprawy, w której można uczestniczyć i zabrać głos. Jeżeli przystąpią setki, tysiące, może to być największy publiczny proces w dziejach Polski i w skali światowej. Będzie to proces społeczny, takiego jakiego jeszcze nie widziano. Dlatego apelujemy o składanie wniosku o dopuszczenie do postępowania sądowego, a jeżeli czas by pozwolił na uczestnictwo w rozprawie. Poniżej wzór wniosku:





Warszawa, …………….. 2013 r.
Wnioskodawca
……………………….…….………..
………………………….…………..
………….……………… Warszawa

Skarżący
Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste”
Ul. Sobieskiego 64/8, 02-930 Warszawa

Skarżony:
Rada M. St. Warszawy
Pałac Kultury i Nauki
Plac Defilad 1, 00-901 Warszawa
Wojewódzki Sąd Administracyjny
Ul. Jasna 2/4, 00-013 Warszawa
w/m
sygn. akt IV SA/Wa 1483/13

WNIOSEK O DOPUSZCZENIE DO POSTĘPOWANIA
Na podstawie art.33 ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, zwracam się o dopuszczenie do udziału w postępowaniu ze skargi Stowarzyszenia Interesu Społecznego „Wieczyste” w imieniu grupy mieszkańców z dn. 27 maja 2013 r. na uchwałę Rady Miasta Stołecznego Warszawy z dnia 7 marca 2013 r. nr LI/1497/2013 w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, ustalenia stawki takiej opłaty oraz ustalenia stawki opłaty za pojemnik o określonej pojemności oraz wnosimy o stwierdzenie nieważności ww. uchwały, gdyż wynik tegoż postępowania dotyczy mojego interesu prawnego.

Uzasadnienie:
Zgodnie z art.33 p.p.s.a. Osoba, która brała udział w postępowaniu administracyjnym, a nie wniosła skargi, jeżeli wynik postępowania sądowego dotyczy jej interesu prawnego, jest uczestnikiem tego postępowania na prawach strony. Udział w charakterze uczestnika może zgłosić również osoba, która nie brała udziału w postępowaniu administracyjnym, jeżeli wynik tego postępowania dotyczy jej interesu prawnego, a także organizacja społeczna, o której mowa w art. 25 § 4, w sprawach innych osób, jeżeli sprawa dotyczy zakresu jej statutowej działalności. Na postanowienie o odmowie dopuszczenia do udziału w sprawie przysługuje zażalenie.
Jestem właścicielem nieruchomości w Warszawie przy ul. ………………………………………..………. nr księgi wieczystej ………………………………….….  Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz uchwałą Rady Warszawy LI/1497/2013 właściciel nieruchomości jest zobowiązany do uiszczenia opłat za gospodarowanie odpadami w określonym czasie  zgodnie z przepisami uchwały, a obowiązek ten dotyczy zarówno właścicieli domów jednorodzinnych, gospodarstw domowych w budynkach wielorodzinnych jak i właścicieli nieruchomości niezamieszkałych, jeżeli wytwarzają odpady. Zatem wynik ww. postępowania będzie dotyczyć także stosunku prawnego pomiędzy gminą a mną, w związku z obowiązkiem ponoszenia opłat na rzecz gminy w określonych wysokościach z tytułu gospodarowania odpadami. Zatem posiadam interes prawny w rozstrzygnięciu, co uzasadnia mój wniosek. Z poważaniem
……………….

podpis