26 maja 2013

W WARSZAWIE, JUŻ KRĘCĄ LODY NA ŚMIECIACH,

Jak informuje 24 maja portal wpolityce.pl:
W zamieszaniu związanym z wprowadzaniem w stolicy tzw. ustawy śmieciowej widać jednak pewien sens. Nawet niezbyt głęboko ukryty. To co dla mieszkańców jest utrapieniem, niektórym może przysparzać znaczne korzyści. Skandal! Kolejna odsłona absurdalnej reformy śmieciowej w Warszawie. Okazuje się, że przy przygotowywaniu dokumentacji, która wymagała poprawek, pracowało prywatne konsorcjum wynajęte przez miasto. Za pracę tych przedsiębiorstw zapłaciliśmy 1,5 mln zł! - donosi „Fakt”. Gazeta informuje, że firmę do poprawek wynajął wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak, zajmujący się wprowadzaniem w życie „śmieciowej” reformy. Uzasadnieniem miało być to, że urzędnicy dostali za mało czasu przygotowanie reformy, a pieniądze, które Ratusz wydał na dokumenty przygotowane przez zewnętrzne firmy, były nieduże (!). Jak twierdzi Jarosław Kochaniak, w tak krótkim czasie udało się przygotować w pełni działający system. Miasto ma mieć bowiem kontrolę zarówno nad mieszkańcami produkującymi odpady, jak i nad firmami, które je będą odbierać – podkreśla „Fakt”. Jak widać, po wydaniu 1,5 mln zł zastępca Hanny Gronkiewicz-Waltz tryska optymizmem, w przeciwieństwie do wielu mieszkańców stolicy, dla których „reforma śmieciowa” oznacza dodatkowe koszty. Nie ma to jak dobre samopoczucie. Do czasu..

1 komentarz:

  1. Nareszcie gospodarka odpadami domowymi staje się przedmiotem zainteresowania opozycji… Ale nie jest tak jak to powiedział kilka dni temu Mariusz Błaszczak… Opłaty za usuwanie odpadów nie posłużą do zmniejszenia dziury w budżecie państwa… Samorządy nie mogą na odpadach zarabiać - bo zarabianie czyli zysk zarezerwowany jest dla operatorów maszynek do kręcenia lodów... --- Tym którzy chcą głębiej wiedzieć na czym polega przekręt znowelizowanej ustawy, polecam wklejanie do google.pl podanych niżej haseł i lekturę uzupełniającą... ---- "Najpierw będzie dumping cenowy, potem bankructwa spółek komunalnych, przejęcie ich majątku za grosze, a na końcu podwyżki opłat za śmieci"... Tak burmistrz podwarszawskich Ząbek kreśli czarny scenariusz, którego beneficjantem mają być zagraniczne firmy (patrzeć w google.pl na hasło „CZARNA WIZJA ŚMIECIOWA”. Tak więc o szwedzkim modelu wykonywania usług komunalnych na zasadzie zbliżonej do non-profit - już można zapomnieć tak jak i o innych unijnych standardach zarządzania i finansowania w polskiej gospodarce odpadami komunalnymi (patrz w google.pl hasło "TAK TO ROBIĄ SZWEDZI Z ODPADAMI” ----- Przedsiębiorcy raczej niepolscy przy pomocy lodziarskiej ustawy śmieciowej przejmują polskie odpady - a wkrótce będą też "konsolidować" (czytać kupować) komunalne wodociągi bo mają chęć także na transfer zysków z tej branży municypalnej… ---- Scenariusz lodziarskich interesów "jak tralala" ruszył pewnie pod nadzorem służb specjalnych aby ustalenia z "Pędzącego Królika" były gładko realizowane... Tak więc po 22 latach od odzyskania suwerenności - zamiast implementacji unijnych reguł do polskiej gospodarki odpadami komunalnymi - mamy ustawę wychodzącą naprzeciw oczekiwaniom chcącym kręcić śmieciowe lody a kryjący aferę urzędnicy sami już gubią się w swoich matactwach - patrz w google.pl hasło: „RESORT GUBI SIĘ W ARGUMENTACH”; I jeszcze jedno hasło do google.pl dla zobrazowania sytuacji: w tej dziedzinie: "UNIJNE SANKCJE ZA ODPADY"...

    OdpowiedzUsuń