28 sierpnia 2012

MATACZENIE AKCJAMI?

Poniżej kopia listu nadesłanego przez Jana Bączka dotyczący GetinNoble Bank. Nie możemy ocenić treści zarzutów (do tego powołane są odpowiednie organa), ale list ten jest dowodem, że oferowane są różne produkty finansowe legalne lub nie, na których nasi rodacy wychodzą jak Zabłocki na mydle. Może czas zmienić ustrój, by podobne sytuacje więcej się nie powtarzały


Pan Jan stwierdza w liście, że: 
w ostatnich trzech latach złożyłem co najmniej 50 pism informując Premiera Rządu RP Donalda T. o aferze Getin Banku SA., która kilkakrotnie jest większa niż afera Amber Gold. Dotychczas naiwnie wierzyłem, że Premier Rządu RP Donald T. podejmie skuteczne działania, celem ukarania aferzystów finansowych i skorumpowanych funkcjonariuszy publicznych ukrywających tą aferę i siebie nawzajem. Dziś nie mam żadnych złudzeń, że Donald T.  nic nie zrobi, bowiem skoro jego syn Michał T. bierze udział w aferze Amber Gold, a jego tatuś JEST ŚLEPY I GŁUCHY na czyny karalne popełniane przez grupę oszustów ograbiających społeczeństwo. Dowód: Donald T. bredzi i bezczelnie kłamie, że oszukańcza firma działała zgodnie z procedurami, cytuję z Internetu: „Tusk na konferencji: Amber Gold działał zgodnie z procedurami, zwołamy Komitet Stabilności Finansowej, ufam synowi (...)”. 

Obecna Rzeczpospolita to państwo mafijne, w którym prawo, owszem istnieje ale dla klik, oligarchów, sędziów, prokuratorów i ekipy trzymającej władzę. Dla wielu zwykłych Polaków sposób stosowania prawa przez funkcjonariuszy publicznych przypomina okres rozbiorów, gdzie masowo krzywdzono zwykłych ludzi, często ograbiając ich z dorobku wielu pokoleń, itd., które ganił biskup Ignacy Krasicki, cytuję: 
„ Prawo w poniewierce, a cnota przedajna”.

W "Skargę na bezczynność - przewlekłość prokuratury w zakresie obowiązku przeprowadzenia śledztwa (...)", z datą 20 lipca 2012r,   wskazałem i udowodniłem, że od 28 listopada 2008r (data złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa) do dziś, grupa skorumpowanych prokuratorów, chroni przed odpowiedzialnością karną i cywilną aferzystów z Getin Banku SA, którzy bezprawnie przejęli środki pieniężne swoich klientów na rzecz Leszka Czarneckiego w kwocie 689 milionów PLN, w tym oszczędności mojej matki Michaliny Jączek w kwocie ponad 326 tysięcy PLN, a dodatkowo zrobili zadłużenie mojej mamie w kwocie około sto tysięcy PLN.

Nadto uprzejmie proszę o podjęcie interwencji na bezczynność i zaniechania Prokuratora Generalnego RP Andrzeja Seremeta i Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika, do których złożyłem w okresie ostatnich trzech lat co najmniej 50 zawiadomień, zażaleń, itp. Tymczasem grupa skorumpowanych funkcjonariuszy tak zwanego wymiaru sprawiedliwości - NIE CHCE ODNIEŚĆ SIĘ DO MERITUM SPRAWY - celowo i świadomie łamie procedury na moją szkodę, celem chronienia aferzystów przed odpowiedzialnością karną i cywilną.
Dowód: obszerne akta sprawy dotyczące pokrzywdzonych Michaliny i Jana Jączek znajdujące się w Prokuraturze Generalnej RP i w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

Mechanizm oszustwa finansowego i oszustwa procesowego - błędnego stosowania prawa - przez przekupnych prokuratorów i skorumpowanych sędziów opisany jest na portalu internetowym aferyprawa.eu, nowy ekran.pl i innych, podaję linki:

Dziękuję serdecznie redaktorom aferyprawa.eu i Pani Małgorzacie  Pietkun, redaktor Nowego Ekranu za opublikowanie artykułów o niniejszej sprawie i tym samym wspieranie mnie w nierównej walce z oszustami z Getin Banku SA ( obecnie Getin Noble Bank SA ).

Reasumując powyższe, w państwie Donalda T.  dziś JA a jutro PAŃSTWO możecie być ograbieni z całego dorobku życia.

17 sierpnia 2012

Serwis21 Krajowy - lipiec/sierpień 2012



HUMOR



BIURO TURYSTYCZNE: W spółce Elewarr, telefon. Sekretarka podnosi telefon i mówi „słucham”. Na drugim końcu linii rozmówca zapytuje: „Czy to Biuro Podróży Turystycznej Elewarr?”



REKLAMA ELEWARRU: Spółka Zbożowa Elewarr ogłasza nowy slogan reklamowy: Wraz ze Śmietanko Travel zwiedzisz cały świat.



WYZNANIE WIARY: Wierzę w jednego Tuska, Ojca Wszech-uwielbianego, Stworzyciela Stadionów i Autostrad, wszystkich dotacji z Unii widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Rostowskiego, doradcę Tuska prawdomównego, który z Putina jest zrodzony przed wszystkimi długami. Tusk z Tuska, Europejskość z Europejskości, Fakty prawdziwe z TVNu prawdziwego. Przez Lisa stworzone, mówione. Współistotne Tuskowi, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas lemingów i dla naszego ogłupienia zstąpił z Kremla. I za sprawą Putina Wielkiego przyjął miliardy z Unii i stał się komuchem. Pomógł Grecji również za nas, pod namową Angeli został poklepany i pochwalony. I ponownie wybrany dnia trzeciego, jak oznajmia OBOP. I wstąpił do Rządu; siedzi po prawicy Bronka. I powtórnie przyjdzie w chwale na następną kadencję, a Kurestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w pancerną brzozę, Sikorskiego, jej Ożywiciela, który od Tuska i Rostowskiego pochodzi. Który z Tuskiem i Bronkiem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę który mówił przez Olejnik i Durczoka. Wierzę w jeden, wielki, powszechny i europejski kryzys. Wyznaję brak emerytury na odpuszczenie grzechów. I oczekuję kromki chleba, szklanki wody i nowej edycji Tańca z Gwiazdami w TVN. (Anna Mayer, facebook)





AMBERGOLDopasywność
Organów Państwa

W prasie ukazują się coraz to bardziej szokujące informacje ws. działalności spółki Ambergold. Tysiące rodaków zostało oszukanych przez cwaniaka, wielokrotnie skazanego za różnego rodzaju wyłudzenia. W sprawie zadziwia może nie tyle fakt i skala oszustwa (takie rzeczy się niestety zdarzają), ale całkowita bezradność organów państwa, zarówno przed jak i po ujawnieniu całej afery.



TĘPIENIE UCZCIWYCH FIRM PRZEZ FISKUSA

Dla porównania to samo państwo i jego organa wykazywały się zadziwiającą skutecznością w tępieniu niektórych uczciwych przedsiębiorców lub stowarzyszeń, które w sposób nazbyt widoczny odnosiły sukcesy. W mediach wielokrotnie ukazywały się informację nt. przedsiębiorstw, których fiskus postępowaniami kontrolnymi, podatkowymi i karnymi doprowadzał do bankructwa. Przypomnijmy sprawę Optimusa, która skorzystała z mechanizmu eksportowo-importowego dla uzyskania zwolnienia sprzętu komputerowego z VAT. Wprawdzie przestępstwa nie było, ale prezesa Romana Kluskę zatrzymano. Dziś zajmuje się zwykłą hodowlą owiec. Mimo braku przestępstwa de facto wykończono prosperującą firmę.

 W 2002 roku aparat skarbowy został wykorzystany do zniszczenia Krajowego Stowarzyszenia Udziałowców, które umożliwiało swoim członkom uzyskanie odpisów podatkowych - poprzez mechanizm darowizny - z tytułu stypendiów oraz zakupionych lekarstw, świadczeń medycznych, kulturalnych, edukacyjnych i innych. Najpierw Urząd Kontroli Skarbowej przez ponad rok dokonał kontroli stowarzyszenia wertując każdy dokument, każdą fakturę (a były ich tysiące), a następnie w całym kraju rozpętano nagonkę na członków Stowarzyszenia w postaci tysięcy postępowań podatkowych prowadzonych zresztą z naruszeniem zasad postępowania, z  wielogodzinnymi przesłuchaniami (także 80-letnich emerytów). Celem operacji (w którym Izby Skarbowe otrzymały jak się później okazało tajne wytyczne) było wyeliminowanie Stowarzyszenia. Co prawda znaczna część spraw zakończyła się dla członków pozytywnie, jednakże w niektórych sądy zignorowały fakt naruszenie zasad postępowania i nie upominały się chociażby o ujawnienie wytycznych Ministra Finansów. Efekt jednak został osiągnięty – Stowarzyszenie zaprzestało działalności z końcem 2003 roku. Dlaczego zniszczono KSU? Bo działał w celu zwiększenia dochodów zwykłych ludzi a nie w celu ich oszukania.



NIEPRZYJAZNE PAŃSTWO

Z kolei Stowarzyszenia Przyjazne Miasto w 2005 roku rozwalono przy pomocy postępowań karnych, administracyjnych i podatkowych, z użyciem m.in. służb specjalnych, prokuratury, policji, Urzędu Podatkowego (który wydał curiozalną decyzję o opodatkowaniu straty podatkowej). Winą Stowarzyszenia było zaskarżenie do sądów administracyjnych niektórych decyzji administracyjnych dot. inwestycji budowlanych i uzyskiwanie darowizn na cele statutowe w ramach procedur ugodowych od inwestorów. Stowarzyszenie naruszyło w ten sposób interesy wielkich firm, które uzyskiwały decyzje budowlane z naruszeniem prawa i interesu społecznego.

Oprócz represyjnych działań państwa, nagonkę medialną na Stowarzyszenie prowadziła Gazeta Wyborcza, a pani Pitera w telewizji grzmiała przeciw legalnie istniejącemu Stowarzyszeniu. Także Sady wykazały się w sprawie zadziwiającą postawą, odmawiając np. rejestracji fundacji założonej przez Stowarzyszenie, mimo braku podstaw do takiego orzeczenia. Nie muszę dodawać, że żadnego przestępstwa nie udowodniono, ale doprowadzono do rozwiązania się Stowarzyszenia.



AMBERSZWINDEL

Organa państwowe – jak widać – potrafiły wyeliminować podmioty działające zgodnie z prawem i w interesie społecznym. Takiej skuteczności obecna władza nie wykazywała w sprawie Ambergoldu, chociaż mieliśmy do czynienia z naruszeniem prawa oraz z działaniem na szkodę interesu prywatnego i państwowego. Ambergold oferował lokaty z wysoką stopą odsetkową 16,5%, gwarantowaną rzekomo złotem i platyną. Bardzo dobra akcja reklamowana prowadzona w mediach spowodowało, że wiele tysięcy obywateli ulokowało swoje środki w tej firmie. Jednak tej sytuacji by nie było, gdyby nie bierność i opieszałość organów państwa.



BIERNOŚĆ SĄDÓW

Trudno zrozumieć dlaczego osoba systematycznie dopuszczająca się wyłudzeń (Marian Plichta vel Stefański), za każdym razem otrzymywała wyroki więzienia z zawieszeniem, a żaden z sądów nie pokusił się o wyegzekwowanie kary i wymuszenie naprawienia szkody poszkodowanym. Czyżby kary więzienia z zawieszeniem były tylko pro forma? Jeszcze bardziej niezrozumiałe jest fakt rejestracji w KRS spółki z organem zarządzającym, które zgodnie z prawem nie miał prawa być zarejestrowanym. Jednak sądy rejestrowały nie jedną a wiele spółek, w których Marian Plichta zasiadał w organach zarządzających lub nadzorczych. O dziwo także po ujawnieniu afery w mediach, sądy nadal nie spieszą się z wykreśleniem wyżej wymienionego z KRS, umożliwiając mu w ten sposób dalsze prowadzenie działalności i wyprowadzenie pieniędzy.



POŚWIADCZENIE NIEPRAWDY W DOKUMENTACH

Także nie podjęto działań mimo faktu poświadczenia nieprawdy w dokumentach rejestracyjnych jak np. przedstawienie rzekomych przelewów z rachunków bankowych na pokrycie kapitału (Alior Bank publicznie potwierdził, że dokumenty zostały sfałszowane).

Jak się okazało praktyka poświadczenia nieprawdy w dokumentach nie była obca Ambergold. W styczniu 2010 r. Ministerstwo Gospodarki wpisało firmę do rejestru przedsiębiorstw składowych. Po 6 miesiącach MG wykreśliło je z rejestru w związku z wcześniejszym skazaniem, ale mimo złożenia fałszywego oświadczenia w celach rejestracyjnych przez zarząd firmy (co jest w świetle kodeksu karnego przestępstwem) nie podjęło żadnych dalszych działań prawnych. Dziwnym trafem Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał liniom lotniczym OLT Express (spółki zależnej od Amberdgold) koncesje na przewozy lotnicze, pomimo wymogu przedstawienia zaświadczenia o niekaralności osób zarządzających taką działalnością.



PASYWNOŚĆ ORGANÓW FINANSOWYCH

Od rządzących polityków słyszymy, że w danej sprawie stosowano procedury, bo Komisja Nadzoru Finansowego wpisała firmę na listę ostrzeżeń (na stronie internetowej KNF) i zawiadomiła prokuraturę, a następnie składało zażalenie na decyzje prokuratury odmawiającej śledztwa. Jednak dlaczego KNF nie występował w środkach masowego przekazu (telewizja i radio publiczne) z wyraźnymi komunikatami? Dlaczego nie informowano o wyrokach ciążących na Marianie Plichcie? KNF mogło także wystąpić do sądu rejestrowego, do Głównego Inspektora Informacji Finansowej czy też do Urzędu Kontroli Skarbowej ze stosownymi zawiadomieniami i wnioskami. Zamiast tego KNF zajmował się walką z legalnymi i dobrze działającymi SKOKami, odmawiając tworzenia banku przez Kasę Krajową SKOK i występując z propozycjami zmian ustawy o SKOK. Parabanki zaś mogły w tym czasie spać spokojnie.

Także inne rządowe organa finansowe były nadzwyczaj pasywne. Do Głównego Inspektora Informacji Finansowej, podległego Ministrowi Finansów napływały od stycznia 2012 r. alarmujące sygnały z banków dot. Amber Gold w sprawie podejrzenia prania pieniędzy, a mimo tego GIIF nie podjął działań aż do połowy roku bieżącego, kiedy wystąpił do banków z żądaniem zamknięcia rachunków. Skąd ta półroczna zwłoka? Trudno też zrozumieć dlaczego organa kontroli skarbowej nie podjęły odpowiednich działań?

Również Narodowy Bank Polski kierowany przez Marka Belkę (z nominacji prezydenta Komorowskiego), zachowywał się pasywnie, chociaż AmberGold nie posiadał stosownego zezwolenia NBP na handel złotem i platyną. A przecież trudno było nie zauważyć w  mediach reklam AmberGoldu dot. obrotu kruszcem, a zatem NBP miał podstawę wystąpienia do organów ścigania w związku z podejrzeniem nielegalnego obrotu żółtym kruszcem.



PROKURATURSKI NIERZĄD

Często z ust rządzących słyszymy twierdzenie, że sprawę zgłoszono do prokuratury, która jest niezależna od rządu czy polityków. Warto przypomnieć, że wyodrębnienie prokuratury było pomysłem koalicji PO-PSL i lewicy, a PIS alarmował przed skutkami nieprzemyślanej reformy. Ws. AmberGoldu widzimy jeden z efektów tejże właśnie reformy. Prokuratura umorzyła 2-krotnie postępowanie z wniosku KNF, mimo ewidentnych dowodów.

Wprawdzie w końcu po ujawnieniu afery w mediach i po setkach zawiadomień poszkodowanych klientów, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła zarzuty, ale przez dłuższy czas nawet gdy okoliczności sprawy były znane (przypomnę poświadczanie nieprawdy w dokumentach składanych do MG i do Sądu, prowadzenie nielegalnej działalność obrotu złotem, pranie pieniędzy, naciąganie tysięcy obywateli na kwotę kilkudziesięciu a może więcej milionów złotych) nie dopatrywała się przestępstwa.



PARASOL NAD AMBERGOLDEM

Otóż działalność Plichty i Ambergoldu była możliwa tak długo, gdyż korzystał z parasolu ochronnego różnych instytucji i osób. Wiadomo szczodry donator filmu o Wałęsie, imprez organizowanych przez władze miasta Gdańska (PO), zatrudniający w spółce zależnej OLT EXPRESS syna premiera Michała Tuska – to wszystko zapewniało odpowiednią pozycją w świecie biznesu i możliwość powoływania się na odpowiednie koneksje w świecie polityki. Najwyraźniej zatem podmioty zobowiązane do działania ws. Ambergoldu, obawiały się drążyć temat, gdyż można było, a przynajmniej tak sądzono, otrzymać po łapach i narazić się odpowiednim władzom.



KONKLUZJA

Dopiero teraz, gdy szkoda nastąpiła, a kompromitacja państwa stała się publiczna, organa państwa (sąd rejestrowy, rząd, Minister Finansów itd.) zaczęły działać. UOKIK zapowiada działania ws. parabanków, ale gdzie była ta instytucja przez te ostatnie lata. Przecież jest ona z urzędu powołana do ochrony konsumentów.

Oczywiście oszustwa się zdarzają, także w krajach zachodnich, ale całej tej afery mogło by nie być, gdyby nie fakt, iż od kilku lat w Polsce panuje atmosfera faktycznego przyzwolenia na różna patologie, wykorzystywanie stanowisk, lewych interesów itp. Tymczasem rząd, organa państwowe zrzucają z siebie jakąkolwiek odpowiedzialność za kolejne sfery życia publicznego. W rezultacie państwo staje się bezradne wobec oszustów i patologii, a ofiarami tej polityki stają się zwykli obywatele, którzy sami muszą borykać się z oszustami i dochodzić sprawiedliwości.



Dr Daniel Alain Korona






ELEWARRGATE

Ujawnienie przez Puls Biznesu nagrania z rozmowy b. prezesa ARR Łukasika i szefa kółek rolniczych Serafina ujawniło patologie występujące w agencjach i spółkach podległych ministrowi rolnictwa, oraz praktykach działaczy związanych z PSL. Nepotyzm, korupcyjne zamierzenia, omijanie przepisów prawa, traktowanie podmiotów publicznych jak swoje prywatne folwarki itd. Rezygnacja Sawickiego z funkcji ministra czy odwołanie dyrektora generalnego Elewarru - Andrzeja Śmietanki nie zamyka sprawy, albowiem patologie należy wypalić do dna czyli wyrzucić znacznie więcej (zarząd, radę nadzorczą Elewarru) i zmienić standardy mianowania osób na kierowniczych stanowiskach. Ale rządzący politycy nie są tym zainteresowani. Więcej nie tylko nie chcą naprawiać, ale sami do obecnej sytuacji się przyczynili, czego Elewarr jest właśnie przykładem.



ŻRÓDŁO PATOLOGII

23 listopada 2007 r. w dniu expose Premiera Tuska, w którym padły słowa o apolityczności spółek, o trzymaniu fachowców, o konkursach na stanowiska w spółkach, odwołany został z funkcji prezesa Elewarru dr Daniel Alain Korona, a jego miejsce – oczywiście bez konkursu - zajął Andrzej Śmietanko, działacz PSL, b. minister rolnictwa i b. doradca prezydenta Kwaśniewskiego. Dlaczego tak pośpiesznie odwołano prezesa Koronę? Za jego prezesury, Elewarr kwitł - zysk 2-krotnie wyższy niż w 2006r., wysokie wynagrodzenia pracowników, wzrost zatrudnienia, bardzo dobre warunki socjalne, a zwłaszcza perspektywy rozwoju. Według krążących wieści, w rzeczywistości o odwołaniu Korony i powołaniu Śmietanki zadecydowały wyższe władze PSL. Nie pasował do planów Stronnictwa a ponadto było wiadomo, że nie będzie godził się na nieprawidłowości. Zaraz po zwolnieniu prezesa Korony, zwolniono wszystkich pracowników z nim związanych. Wobec medialnych zarzutów o powołanie Andrzeja Śmietanko na prezesa bez konkursu, w marcu 2008 r. rada nadzorcza Elewarru ogłosiła konkurs, w którym uczestniczyła tylko jedna osoba – Andrzej Śmietanko. Dodajmy, iż wszyscy członkowie RN byli powołani z klucza politycznego, a zatem wynik był znany z góry.



ZMOWA MILCZENIA

Wobec narastających nieprawidłowości Stowarzyszenie Interesu Społecznego 6 maja wystosował list do Prezesa Rady Ministrów z wnioskiem o odwołanie władz spółki oraz o wyłączenie spółki Elewarr spod nadzoru Agencji Rynku Rolnego i przekazania pod nadzór Ministra Skarbu. W wystąpieniu ujawniono patologie w Elewarrze, a w szczególności upolitycznienie i nepotyzm, niegospodarność i złe zarządzanie. Jaka była reakcja? Otóż Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przekazała list - do osób odpowiedzialnych za ten patologiczny układ czyli do Ministerstwa Rolnictwa. Stowarzyszenie Wiceminister Rolnictwa K. Plocke (PO) udzielił odpowiedzi, która nie odnosiła się do podniesionych zarzutów.

 Także w prasie pojawiło się szereg artykułów prasowych dot. niegospodarności w Elewarrze i nepotyzmu. Wówczas prominenci PO w tym premier Tusk mówili o innych standardach PSL i to wszystko. Pod koniec 2008 r. pracownicy kaszarni i młyna z oddziału w Nowogrodzie Bobrzański wystąpili z listem otwartym przeciw likwidacji ich jednostek i wskazując nieprawidłowości. Kopię wystąpienia otrzymali m.in. Ministerstwo Rolnictwa, posłowie i senatorowie ziemi lubuskiej, w tym poseł Józef Zych (PSL) i wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski (PO). 2 lata później anonimowi pracownicy Elewarru występują do b. prezesa spółki Daniela Alain Korony, który publicznie ujawnił ten list. Wystąpienia pracowników pozostały jednak bez reakcji władz państwowych. W 2010 rokuj kancelaria premiera otrzymała raport NIK, która negatywnie oceniała sytuacji w Elewarrze.. Reakcja tym razem była, zwolniono zarząd, a prezes spółki Andrzej Śmietanko został dyrektorem generalnym z wyższym wynagrodzeniem by mógł kierował firmą z tylnego siedzenia. Mianowano nowego prezesa słupa (jak określa się go w taśmach Serafina). Czyli spowodował nieprawidłowości i w nagrodę otrzymał wyższe pieniądze.

Dziś władze udają greka, że nie wiedziały jak się sprawy mają. Ale skandal próbuje zamiatać się pod dywan. Patologie nadal trwają w najlepsze w innych spółkach, urzędach i w samym Elewarrze. Nikogo w spółce poza Śmietanką nie odwołano a Minister Rolnictwa już ogłosił że poczeka na raporty zanim podejmie jakiekolwiek decyzje. Czyli zmian nie będzie przez dłuższy czas. Tymczasem do spółki dzwonią rolnicy zaniepokojeni sytuacją i pytający czy firma ma pieniądze. Szeregowi pracownicy spółki zaś tracą nadzieję na jakiekolwiek pozytywne zmiany. Społeczeństwo zaś, ma poczucie całkowitej bezkarności osób winnych patologii. I może o to właśnie chodzi, by nienormalność uznać za normalność, a uczciwość i przyzwoitość za głupotę i naiwność. Wszak społeczeństwem zdegenerowanym łatwiej rządzić.





Z KRAJU



FAŁSZOWANIE HISTORII: Podręcznik "Ku współczesności. Dzieje najnowsze 1918-2006" autorstwa Andrzeja Brzozowskiego i Grzegorza Szczepańskiego został przeznaczony przez MEN dla uczniów szkół I klas szkół ponadgimnazjalnych to gloryfikacja Gazety Wyborczej, pomijanie roli Lecha Kaczyńskiego jako prezydenta, pro-rosyjskie treści. Książkę wydało Wydawnictwo Piotra Marciszuka Stentor. Apelujemy o bojkot wszystkich książek tego wydawnictwa.



FESTIWAL FILMU NIEZALEŻNEGO: Z inicjatywy Kongresu Mediów Niezależnych w dniach 14-16 września br. w Ełku odbędzie się I Ogólnopolski Festiwal Filmu Niezależnego „OKNO”. Współorganizatorem jest prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz. Honorowy patronat nad inicjatywą objął biskup ełcki Jerzy Mazur. Festiwal odbędzie się pod hasłem „Zobaczyć Polskę!”. W czasach dominującej propagandy liberalno-lewicowej opartej na relatywizmie, już najwyższa pora Zobaczyć Polskę! prawdziwą. Dlatego podczas Festiwalu będą prezentowane filmy twórców niezależnych, filmy niechciane przez prorządowe telewizje, filmy ludzi, których władza próbuje cenzurować i wypchnąć na margines życia publicznego.. Osoby zainteresowane udziałem w Festiwalu prosimy o kontakt z biurem organizacyjnym pod adresem mailowym: okno.festiwal@gmail.com (Krzysztof Czabański, Przewodniczący Kongresu Mediów Niezależnych)



GRANICA SATYRY: Zwolniony z pracy w Eska Rock za słowa nt. Ukrainek Michał Figurski (w duecie z Kubą Wojewódzkim) stwierdził w GW: Naszym zwolnieniem określono precyzyjnie granice satyry. Usankcjonowano poczucie humoru i wstawiono absurd w żelazny nawias: "z określonych zjawisk i osób możecie Państwo szydzić, a z innych nie, bo spotka Was to samo co tych Panów z radia". To nie jest dobry sygnał. Nagle ktoś uznał, że dopóki ironizowaliśmy na temat PiS-u, Jarosława Kaczyńskiego, gejów, ojca Rydzyka, Baracka Obamy czy nawet Jezusa, to nic się nie stało, ale temat Euro i ukraińskich kobiet już nie podlega sarkastycznym uwagom. Nie ma tu miejsca na określenie konwencji. No cóż wybryki Figurskiego i Wojewódzkiego wcale nam nie przypadały do gustu. Ale Figurski powiedział w GW prawdę. Można wyśmiewać się z PISu, Kaczyńskiego, Rydzyka, Jezusa itd., i wtedy będziesz ulubieńcem mainstreamu, ale nie wolno powiedzieć cokolwiek szyderczego na niektóre osoby lub tematy politycznie poprawne, bo narazisz się na represje i szykany mainstreamu.



KOLEJNA SFAŁSZOWANA SEKCJA ZWŁOK: Zdjęcia, które nie przedstawiają Anny Walentynowicz. Opis narządów, których nie było, bo usunięto je wcześniej podczas operacji. Szczegółowy opis odzieży zupełnie niezgodny ze stanem faktycznym – to zaledwie część błędów i przekłamań, które znalazły się w dokumentacji medycznej przekazanej niedawno polskiej prokuraturze przez Rosjan (Niezalezna.pl) Aż w kilkunastu przypadkach przekazana dokumentacja medyczna ofiar katastrofy smoleńskiej nie zgadza się z faktami. Tymczasem polska prokuratura gra na zwłokę w sprawach ekshumacyjnych. Czyżby tak obawiano się prawdy?


MOWA NIENAWIŚCI:. Jak informuje Ruch Odparcia Palikota - uzasadnienie do projektu ustawy dot. tzw. mowy nienawiści konkretyzuje przypadki „dyskryminacji”. Możemy w nim przeczytać m.in., iż mową nienawiści są następujące twierdzenia:

- osoby transpłciowe to szczególne połączenie emocjonalnego zaburzenia (najpewniej homoseksualności) z innymi odchyleniami, skutkujące w szczególności przebieraniem się „za kobietę” bądź „za mężczyznę”,

- osoby bise...ksualne – niezależnie od płci – są emocjonalne zaburzone i wymagają terapii, która pomoże im się stać heteroseksualnymi kobietami i mężczyznami,
- mężczyźni homoseksualni są zniewieściali oraz zainteresowani wyłącznie współżyciem płciowym, nie są zdolni do zbudowania trwałych więzi opartych na miłości i partnerstwie, są emocjonalne zaburzeni oraz wymagają terapii, która pomoże im się stać heteroseksualnymi mężczyznami,
- świadkowie Jehowy to sekta,

- osoby niewierzące próbują wszystkim dookoła narzucić swój punkt widzenia i zniszczyć instytucje oparte na wierze,

- muzułmanie są niebezpiecznymi fanatykami, zdolnymi poświęcić swoje życie, żeby zabić jak największą liczbę niewinnych ludzi.

Pod pozorem walki z dyskryminacją czy mową nienawiści, Sejm zatem zamierza ograniczyć a właściwie zakazać wolność słowa w niektórych kwestiach. Grzywny lub więzienie za wyrażane poglądy już przeżywaliśmy w PRLu, teraz demokratyczny sejm chce zafundować nam to samo. Tej ustawy przestrzegać nie będziemy i stąd popularyzacja znaku „Hulajnoga. Polska bez pedałów”


29 września 2012r. OGÓLNOPOLSKA MANIFESTACJA W WARSZAWIE
PRZECIW POLITYCE WŁADZ CZYLI
W OBRONIE WOLNOŚCI MEDIÓW, HISTORII W SZKOLE, PRZECIW WYDŁUŻENIU WIEKU EMERYTALNEGO, DROŻYŹNIE, PLANOM PODATKU KATASTRALNEGO I PODWYŻKOM OPŁAT KOMUNALNYCH





GOSPODARKA



EMERYCI Z WIEJSKIEJ: Jak donosi Rzeczpospolita, aż 40 posłów z uposażeniem poselskim pobiera też emerytury. Tylko jeden zrzekł się tego świadczenia. Ponad 1,6 mln zł kosztowały budżet w ubiegłym roku emerytury posłów, którzy pobierają je jednocześnie z poselską dietą. Część rozmówców „Rz" uważa, że parlamentarzyści powinni zrezygnować z tej możliwości, którą przyznali sobie w ustawie z 2009 r. W tym roku wiek emerytalny osiągnie kolejnych 32 posłów. Gdyby jednak na emeryturę już teraz przechodzono w wieku 67 lat, co w przyszłości czeka Polaków wskutek decyzji Sejmu, na koniec roku łącznie tylko 15 posłów miałoby prawo do świadczeń. Wśród autorów nowelizacji ustawy o mandacie posła i senatora, która umożliwia pobieranie oprócz poselskiej pensji także świadczeń z ZUS, byli w 2009 r. parlamentarni emeryci tej kadencji: Anna Bańkowska (SLD, 42 tys. zł emerytury w 2011 r.), Krystyna Łybacka (SLD, 54 tys. zł) i Józef Zych (PSL, 56,7 tys. zł). Jedynym posłem, który krótko po wyborach zawiesił należne mu świadczenia mundurowe, był poseł PiS Tomasz Kaczmarek, były funkcjonariusz CBA znany jako agent Tomek. Podkreśla, że na decyzji zaważył fakt, iż w Sejmie pracuje za publiczne, duże pieniądze. Najwięcej, bo aż 17 z ogółem 40, posłów emerytów jest w PO (8 proc. klubu tej partii). W PSL jest ich ośmiu i jest to aż 28 proc. klubu. W pozostałych ugrupowaniach odsetek posłów emerytów oscyluje wokół 5 proc. Z emerytur nie zrezygnowali Z PSL Stanisław Żelichowski (68,8 tys. zł w 2011 roku), Franciszek Stefaniuk (43 tys.), Józef Racki - do 2007 r. wicemarszałek Wielkopolski (74,9 tys.), z SLD - Leszek Miller (42,5 tys.) i Tadeusz Iwiński (54 tys.), z Platformy Obywatelskiej - Stefan Niesiołowski (42,6 tys.), Zofia Czernow - była prezydent Jeleniej Góry (57 tys.), Andrzej Gałażewski - pierwszy prezydent Gliwic, a w latach 1997–2000 wicewojewoda śląski (69 tys.)



KOSZT EURO 2012: POjawił się w prasie niemieckiej bilans Euro 2012 w Polsce. Dziennik „Die Tageszeitung” napisał, że była to najdroższa impreza jaką kiedykolwiek w Polsce świętowano. Wydano na nią aż 25 mld euro (a więc ponad 100 mld zł) czyli aż 6,5 % polskiego PKB, co oznacza że na każdego Polaka przypadł wydatek około 650 euro. http://wiernipolsce.wordpress.com/2012/07/04/5559/



KRADZIEŻ NA CAŁEGO: minister Skarbu Państwa pracuje nad założeniami do projektu nowelizującego ustawę związaną z wynagrodzeniami zarządów spółek, w których pakiet kontrolny ma Skarb Państwa albo są to spółki w 100 proc. należące do Skarbu Państwa. Celem zmian jest odejście od ustawy kominowej, która ogranicza wynagrodzenia członków zarządów do 6-krotności średniego wynagrodzenia i ustalanie wynagrodzeń mianowanych menedżerów (osób związanych z PO i PSL) na wielokrotnie wyższym poziomie. Okazuje się, że 25 tys. złotych to za mało, chcą 100 tysięcy złotych miesięcznie i więcej, nie wspominając o dotychczasowych apanażach typu samochód, laptop, telefon i karta kredytowa. W tym samym czasie pracownicy spółek mogą licząc na … kopniaki czyli wyrzucanie z pracy lub na zmniejszenie realnych wynagrodzeń, bo przecież trzeba będzie obniżać koszty funkcjonowania. Rządzący już nie znają umiaru, chcą jeszcze więcej się nachapać, a że w tym czasie inni zdychają z głodu lub nie mają na lekarstwa, no cóż …



POLEMIKA WS. KATASTRU: Pan Wiktor z Łodzi komentując artykuł Pana Bagińskiego „Podatek katastralny koń trojański ekonomii” z Serwis21 Krajowy z czerwca 2012 pisze, że „ Wartość nieruchomości nie może stracić 120 -150 %. Przy stracie 100% wartość osiąga 0.  Przy stracie 120 % wartość musiała by być ujemna. Dziwię się autorom Serwisu 21 że przepuszczają takie bzdury, podważa to wiarygodność wszystkich informacji”. Wyjaśniamy, że wartość nieruchomości może być ujemna. Należy rozróżnić wartość faktyczną i prawną. Np. jeżeli nieruchomość ma wartość 100, a skumulowany podatek od nieruchomości i inne obciążenia (do zapłacenia) wynoszą 120, wówczas wartość faktyczna będzie ujemna. Oczywiście prawnie nieruchomości ma jakąś pozytywną wartość nie mniej niż zero, ale nabycie działki może wiązać się także z koniecznością opłacenia tych dodatkowych obciążeń i w rezultacie wartość jest ujemna.



WALORYZACJA KWOTOWA – TK NIE WIE: Na październik Trybunał Konstytucyjny powinien wyznaczyć termin rozprawy dotyczącej nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS, wprowadzającej kwotową waloryzację emerytur i rent - poinformował senatorów prezes TK Andrzej Rzepliński. Stowarzyszenie Interesu Społecznego postanowiło sprawdzić wiarygodność tej informacji. 31 lipca zwróciło się do Trybunału Konstytucyjnego z zapytaniem dot. terminu rozpatrzenia przez Trybunał wniosku prezydenta RP i Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie zgodności z Konstytucją przepisów ustawy z dnia 13 stycznia 2012 roku o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw dot. waloryzacji kwotowo-emerytalnej w 2012 roku (sprawy połączone z K9/12 i K10/12). Trybunał stwierdził, że:: sprawa znajduje się w toku prac przygotowawczych. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony. Terminy rozpraw wyznaczane są w zależności od stopnia komplikacji sprawy i ilości czasu niezbędnego do jej przygotowania… dołożone zostaną wszelkie możliwe starania, aby sprawa została rozpatrzona najszybciej jak to będzie możliwe, biorąc pod uwagę konieczne prace przygotowawcze. Innymi słowy Trybunał nie wie, kiedy rozpatrzy sprawę, która przecież jest banalnie prosta.



WZROST SKŁADKI ZDROWOTNEJ: Rząd planuje zwiększyć wydatki na ochronę zdrowia z obecnych 4,8% do 6% PKB w 2020 r. oraz do 7,2% PKB w 2030 r. Aby osiągnąć wspomniane 6% PKB składka zdrowotna, wg resortu zdrowia, powinna wzrosnąć do 13-13,5% z obecnych 9%. Resort zdrowia nie wyjaśnił o ile musiałaby wzrosnąć składka zdrowotna aby osiągnąć założony na rok 2030. Jeżeli jednak i ten wzrost miałby zostać sfinansowany wzrostem składki zdrowotnej, to składka zdrowotna musiałaby wzrosnąć o kolejne 4-4,5% i ostatecznie kształtować się na poziomie ok. 18%.http://www.wykop.pl/ramka/1193163/wzrosnie-skladka-zdrowotna/



ŻYCIE W POLSCE NA TLE EUROPY: Jak informuje Wirtualna Polska poziom cen w Polsce wynosi 60 proc. średniej UE, a średnia pensja w naszym kraju 447 euro to 22 proc. średniej UE. Wprawdzie ceny są trochę niższe, ale zarabiamy aż cztery i pół raza mniej niż przeciętny pracownik UE, niemal pięć razy mniej niż statystyczny Niemiec i ponad pięć razy mniej niż Luksemburczyk.





ZE ŚWIATA



Belfast: antypolskie i antykatolickie wystąpienia: 11 lipca w Belfaście protestanci w kilku miejscach spalili polskie flagi, obchodząc święto o jawnie antykatolickim zabarwieniu. Przedstawiciele polskiej społeczności w Irlandii Północnej nie kryją oburzenia, władze deklarują, że przyjrzą się sprawie.  Do incydentów doszło w stolicy Irlandii Północnej. Dziennikarze BBC udokumentowali dwa przypadki publicznego spalenia polskiej flagi...(PCh24.pl)


Dokonując wpłaty na rzecz:
STOWARZYSZENIE
 POLSKIE EURO 2012
Ul. Solec 20a/34, 00-410 Warszawa
nr 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471
z dopiskiem "Darowizna na cele statutowe"
(wpłaty te podlegają odpisowi od podstawy opodatkowania do wysokości 6% dochodów) wspierasz niezależne inicjatywy społeczne.


PLIK DO DRUKU:


AMBERGOLDopasywność Organów Państwa


W prasie ukazują się coraz to bardziej szokujące informacje ws. działalności spółki Ambergold. Tysiące rodaków zostało oszukanych przez cwaniaka, wielokrotnie skazanego za różnego rodzaju wyłudzenia. W sprawie zadziwia może nie tyle fakt i skala oszustwa (takie rzeczy się niestety zdarzają), ale całkowita bezradność organów państwa, zarówno przed jak i po ujawnieniu całej afery.



TĘPIENIE UCZCIWYCH FIRM PRZEZ FISKUSA

Dla porównania to samo państwo i jego organa wykazywały się zadziwiającą skutecznością w tępieniu niektórych uczciwych przedsiębiorców lub stowarzyszeń, które w sposób nazbyt widoczny odnosiły sukcesy. W mediach wielokrotnie ukazywały się informację nt. przedsiębiorstw, których fiskus postępowaniami kontrolnymi, podatkowymi i karnymi doprowadzał do bankructwa. Przypomnijmy sprawę Optimusa, która skorzystała z mechanizmu eksportowo-importowego dla uzyskania zwolnienia sprzętu komputerowego z VAT. Wprawdzie przestępstwa nie było, ale prezesa Romana Kluskę zatrzymano. Dziś zajmuje się zwykłą hodowlą owiec. Mimo braku przestępstwa de facto wykończono prosperującą firmę.

 W 2002 roku aparat skarbowy został wykorzystany do zniszczenia Krajowego Stowarzyszenia Udziałowców, które umożliwiało swoim członkom uzyskanie odpisów podatkowych - poprzez mechanizm darowizny - z tytułu stypendiów oraz zakupionych lekarstw, świadczeń medycznych, kulturalnych, edukacyjnych i innych. Najpierw Urząd Kontroli Skarbowej przez ponad rok dokonał kontroli stowarzyszenia wertując każdy dokument, każdą fakturę (a były ich tysiące), a następnie w całym kraju rozpętano nagonkę na członków Stowarzyszenia w postaci tysięcy postępowań podatkowych prowadzonych zresztą z naruszeniem zasad postępowania, z  wielogodzinnymi przesłuchaniami (także 80-letnich emerytów). Celem operacji (w którym Izby Skarbowe otrzymały jak się później okazało tajne wytyczne) było wyeliminowanie Stowarzyszenia. Co prawda znaczna część spraw zakończyła się dla członków pozytywnie, jednakże w niektórych sądy zignorowały fakt naruszenie zasad postępowania i nie upominały się chociażby o ujawnienie wytycznych Ministra Finansów. Efekt jednak został osiągnięty – Stowarzyszenie zaprzestało działalności z końcem 2003 roku. Dlaczego zniszczono KSU? Bo działał w celu zwiększenia dochodów zwykłych ludzi a nie w celu ich oszukania.



NIEPRZYJAZNE PAŃSTWO

Z kolei Stowarzyszenia Przyjazne Miasto w 2005 roku rozwalono przy pomocy postępowań karnych, administracyjnych i podatkowych, z użyciem m.in. służb specjalnych, prokuratury, policji, Urzędu Podatkowego (który wydał curiozalną decyzję o opodatkowaniu straty podatkowej). Winą Stowarzyszenia było zaskarżenie do sądów administracyjnych niektórych decyzji administracyjnych dot. inwestycji budowlanych i uzyskiwanie darowizn na cele statutowe w ramach procedur ugodowych od inwestorów. Stowarzyszenie naruszyło w ten sposób interesy wielkich firm, które uzyskiwały decyzje budowlane z naruszeniem prawa i interesu społecznego.

Oprócz represyjnych działań państwa, nagonkę medialną na Stowarzyszenie prowadziła Gazeta Wyborcza, a pani Pitera w telewizji grzmiała przeciw legalnie istniejącemu Stowarzyszeniu. Także Sady wykazały się w sprawie zadziwiającą postawą, odmawiając np. rejestracji fundacji założonej przez Stowarzyszenie, mimo braku podstaw do takiego orzeczenia. Nie muszę dodawać, że żadnego przestępstwa nie udowodniono, ale doprowadzono do rozwiązania się Stowarzyszenia.



AMBERSZWINDEL

Organa państwowe – jak widać – potrafiły wyeliminować podmioty działające zgodnie z prawem i w interesie społecznym. Takiej skuteczności obecna władza nie wykazywała w sprawie Ambergoldu, chociaż mieliśmy do czynienia z naruszeniem prawa oraz z działaniem na szkodę interesu prywatnego i państwowego. Ambergold oferował lokaty z wysoką stopą odsetkową 16,5%, gwarantowaną rzekomo złotem i platyną. Bardzo dobra akcja reklamowana prowadzona w mediach spowodowało, że wiele tysięcy obywateli ulokowało swoje środki w tej firmie. Jednak tej sytuacji by nie było, gdyby nie bierność i opieszałość organów państwa.



BIERNOŚĆ SĄDÓW

Trudno zrozumieć dlaczego osoba systematycznie dopuszczająca się wyłudzeń (Marian Plichta vel Stefański), za każdym razem otrzymywała wyroki więzienia z zawieszeniem, a żaden z sądów nie pokusił się o wyegzekwowanie kary i wymuszenie naprawienia szkody poszkodowanym. Czyżby kary więzienia z zawieszeniem były tylko pro forma? Jeszcze bardziej niezrozumiałe jest fakt rejestracji w KRS spółki z organem zarządzającym, które zgodnie z prawem nie miał prawa być zarejestrowanym. Jednak sądy rejestrowały nie jedną a wiele spółek, w których Marian Plichta zasiadał w organach zarządzających lub nadzorczych. O dziwo także po ujawnieniu afery w mediach, sądy nadal nie spieszą się z wykreśleniem wyżej wymienionego z KRS, umożliwiając mu w ten sposób dalsze prowadzenie działalności i wyprowadzenie pieniędzy.



POŚWIADCZENIE NIEPRAWDY W DOKUMENTACH

Także nie podjęto działań mimo faktu poświadczenia nieprawdy w dokumentach rejestracyjnych jak np. przedstawienie rzekomych przelewów z rachunków bankowych na pokrycie kapitału (Alior Bank publicznie potwierdził, że dokumenty zostały sfałszowane).

Jak się okazało praktyka poświadczenia nieprawdy w dokumentach nie była obca Ambergold. W styczniu 2010 r. Ministerstwo Gospodarki wpisało firmę do rejestru przedsiębiorstw składowych. Po 6 miesiącach MG wykreśliło je z rejestru w związku z wcześniejszym skazaniem, ale mimo złożenia fałszywego oświadczenia w celach rejestracyjnych przez zarząd firmy (co jest w świetle kodeksu karnego przestępstwem) nie podjęło żadnych dalszych działań prawnych. Dziwnym trafem Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał liniom lotniczym OLT Express (spółki zależnej od Amberdgold) koncesje na przewozy lotnicze, pomimo wymogu przedstawienia zaświadczenia o niekaralności osób zarządzających taką działalnością.



PASYWNOŚĆ ORGANÓW FINANSOWYCH

Od rządzących polityków słyszymy, że w danej sprawie stosowano procedury, bo Komisja Nadzoru Finansowego wpisała firmę na listę ostrzeżeń (na stronie internetowej KNF) i zawiadomiła prokuraturę, a następnie składało zażalenie na decyzje prokuratury odmawiającej śledztwa. Jednak dlaczego KNF nie występował w środkach masowego przekazu (telewizja i radio publiczne) z wyraźnymi komunikatami? Dlaczego nie informowano o wyrokach ciążących na Marianie Plichcie? KNF mogło także wystąpić do sądu rejestrowego, do Głównego Inspektora Informacji Finansowej czy też do Urzędu Kontroli Skarbowej ze stosownymi zawiadomieniami i wnioskami. Zamiast tego KNF zajmował się walką z legalnymi i dobrze działającymi SKOKami, odmawiając tworzenia banku przez Kasę Krajową SKOK i występując z propozycjami zmian ustawy o SKOK. Parabanki zaś mogły w tym czasie spać spokojnie.

Także inne rządowe organa finansowe były nadzwyczaj pasywne. Do Głównego Inspektora Informacji Finansowej, podległego Ministrowi Finansów napływały od stycznia 2012 r. alarmujące sygnały z banków dot. Amber Gold w sprawie podejrzenia prania pieniędzy, a mimo tego GIIF nie podjął działań aż do połowy roku bieżącego, kiedy wystąpił do banków z żądaniem zamknięcia rachunków. Skąd ta półroczna zwłoka? Trudno też zrozumieć dlaczego organa kontroli skarbowej nie podjęły odpowiednich działań?

Również Narodowy Bank Polski kierowany przez Marka Belkę (z nominacji prezydenta Komorowskiego), zachowywał się pasywnie, chociaż AmberGold nie posiadał stosownego zezwolenia NBP na handel złotem i platyną. A przecież trudno było nie zauważyć w  mediach reklam AmberGoldu dot. obrotu kruszcem, a zatem NBP miał podstawę wystąpienia do organów ścigania w związku z podejrzeniem nielegalnego obrotu żółtym kruszcem.



PROKURATURSKI NIERZĄD

Często z ust rządzących słyszymy twierdzenie, że sprawę zgłoszono do prokuratury, która jest niezależna od rządu czy polityków. Warto przypomnieć, że wyodrębnienie prokuratury było pomysłem koalicji PO-PSL i lewicy, a PIS alarmował przed skutkami nieprzemyślanej reformy. Ws. AmberGoldu widzimy jeden z efektów tejże właśnie reformy. Prokuratura umorzyła 2-krotnie postępowanie z wniosku KNF.

Wprawdzie w końcu, po ujawnieniu afery w mediach i po setkach zawiadomień poszkodowanych klientów, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła zarzuty, ale przez dłuższy czas nawet gdy okoliczności sprawy były znane (przypomnę poświadczanie nieprawdy w dokumentach składanych do MG i do Sądu, prowadzenie nielegalnej działalność obrotu złotem, pranie pieniędzy, naciąganie tysięcy obywateli na kwotę kilkudziesięciu a może więcej milionów złotych) nie dopatrywała się przestępstwa.



PARASOL NAD AMBERGOLDEM

Otóż działalność Plichty i Ambergoldu była możliwa tak długo, gdyż korzystał z parasolu ochronnego różnych instytucji i osób. Wiadomo szczodry donator filmu o Wałęsie, imprez organizowanych przez władze miasta Gdańska (PO), zatrudniający w spółce zależnej OLT EXPRESS syna premiera Michała Tuska – to wszystko zapewniało odpowiednią pozycją w świecie biznesu i możliwość powoływania się na odpowiednie koneksje w świecie polityki. Najwyraźniej zatem podmioty zobowiązane do działania ws. Ambergoldu, obawiały się drążyć temat, gdyż można było, a przynajmniej tak sądzono, otrzymać po łapach i narazić się odpowiednim władzom.



KONKLUZJA

Dopiero teraz, gdy szkoda nastąpiła, a kompromitacja państwa stała się publiczna, organa państwa (sąd rejestrowy, rząd, Minister Finansów itd.) zaczęły działać. UOKIK zapowiada działania ws. parabanków, ale gdzie była ta instytucja przez te ostatnie lata. Przecież jest ona z urzędu powołana do ochrony konsumentów.

Oczywiście oszustwa się zdarzają, także w krajach zachodnich, ale całej tej afery mogło by nie być, gdyby nie fakt, iż od kilku lat w Polsce panuje atmosfera faktycznego przyzwolenia na różne patologie, wykorzystywanie stanowisk, lewych interesów itp. Tymczasem rząd, organa państwowe zrzucają z siebie jakąkolwiek odpowiedzialność za kolejne sfery życia publicznego. W rezultacie państwo staje się bezradne wobec oszustów i patologii, a ofiarami tej polityki stają się zwykli obywatele, którzy sami muszą borykać się z oszustami i dochodzić sprawiedliwości.