17 lutego 2012

OSZUSTWO WYDŁUŻENIA WIEKU EMERYTALNEGO

Premier Tusk postanowił przedłużyć wiek emerytalny do 67 lat zarówno dla kobiet i mężczyzn. Społeczeństwo w swej masie jest przeciwne tym zmianom, natomiast rządzący i usłużni ekonomiści (typu Balcerowicz i spółka) próbują je przedstawiać jako niezbędne. Jednakże warto powiedzieć, że to społeczeństwo ma w tej sprawie rację, a to tzw. ekonomiści opierają się na mitach, sloganach i uprzedzeniach a priori.

KŁAMSTWO EMERYTALNE W 1998 R.
Głównym powodem wydłużenia wieku emerytalnego jest zdaniem premiera zmieniająca się sytuacja demograficzna Polski, zmniejszenie się ludzi aktywnych zawodowo w stosunku do osób na emeryturze. Zdaniem premiera w 2060 roku ma wynieść on w przybliżeniu 1 do 1. Otóż tym stwierdzeniem, premier przyznaje że tzw. emerytury, ich wysokość zależy od stosunku liczby aktywnych zawodowo do liczby emerytów. Tymczasem w 1998 roku ówczesny rząd AWS (których działacze są obecnie głównie w PO) wprowadził reformę emerytalną, która w teorii opiera się na system kapitałowy (a nie redystrybucyjny), czyli tyle ile zgromadzono na koncie tyle zostanie wypłacone na emeryturze/w przeliczeniu na średni dalszy okres życia. Tymczasem teraz słyszymy, że emerytury będą i tak zależały od stosunku pracujących do emerytów, czyli system redystrybucyjny. Czyżby w 1998 roku nas zwyczajnie okłamywano? Gdzie są pieniądze, które niby są skapitalizowane na naszych kontach w ZUS? Czemu mamy teraz wierzyć rządowi, który w tej sprawie już nas okłamywał w 1998 roku dokonując reformy emerytalnej?

WIEK PRZEDŁUŻONY A WYSOKOŚĆ EMERYTUR
Rządowi propagandziści uzasadniając swoją propozycję wydłużenia wieku emerytalnego, twierdzą że pozwoli to zwiększyć wysokość emerytur, padają liczby 30, 40 a nawet 60%. Otóż dla mężczyzn wiek ma być przedłużony o 2 lata. Jeżeli osoba wchodzi w życie zawodowo czynne w wieku 25 lat, to okres składek wynosi obecnie ok. 40 lat dla mężczyzn i ok. 35 lat dla kobiet. czyli wydłużenie okresu pracy dla mężczyzn o 2 lata stanowi 5%, a dla kobiet o 7 lat - 20%. Jednakże dane te są mylne.
Otóż obecna składka emerytalna wynosi 19,52% przychodów rocznych. Przy 40 latach pracy daje nam to sumę 780,8%, a przy 35 latach 683,2% przychodu rocznego. Przewiduje się, że za 25 lat, długość życia będzie odpowiednio dla mężczyzn 77 lat i 84 lata dla kobiet, czyli zachowując dotychczasowy wiek emerytalny, na emeryturze mężczyzna przebywać będzie 12 lat, a kobieta 24 lata, a przy nowym proponowanym wieku odpowiednio 10 i 17 lat. Zatem wysokość emerytur wyniesie przy niezmienionym wieku dla mężczyzn ok. 65% a dla kobiet 28,5%. Natomiast przy zmienionym wieku i wydłużeniu okresu składkowania, wysokość emerytury dla mężczyzn wyniesie 68,3% a kobiet 48,2% rocznego przychodu. Zatem wydłużenie wieku dla mężczyzn ma niewielki wpływ, natomiast dla kobiet może być istotne.
Jednak nawet te wyliczenia są wadliwe, albowiem przyjmują kapitałowy sposób wyliczenia emerytur (a przecież w praktyce zawsze obowiązuje system redystrybucyjny). Ponadto abstrahują od możliwości pracy, a przecież żyjemy w systemie o znaczącym poziomie bezrobocia. Dodatkowo warto pamiętać o dodatkowym czynniku, jakim jest inna uciążliwość różnego rodzaju prac. Przecież sprawność fizyczna osób maleje wraz z wiekiem (zwłaszcza starszym), a tym samym ich efektywność pracy. Czy zatem osoby po 50, które już dzisiaj mają problemy z pracą, znajdą zatrudnienie w warunkach wydłużonego wieku emerytalnego? Przyjmując zatem obecne dane statystyczne, wzrost wieku/stażu emerytalnego będzie oznaczać wyższy poziom bezrobocia, a chyba nie  oto chodzi. Ponadto na poziom emerytur wpłynie także sytuacja gospodarcza, czyli dochodów ludności (20% składek emerytalnych z 3500 czy z 20000 złotych, to bowiem istotna różnica).

NIEWIADOME SYSTEMU
Jak wynika z oficjalnych prognoz, stosunek pracujących do osób w wieku poprodukcyjnym będzie wynosić w 2060 roku - 1,3. Co oznacza przy składce 20% emeryturę na poziomie 26%. Wydłużenie wieku o 2 lata przy takim stosunku niczego nie rozwiązuje, albowiem doprowadzi do zwiększenia emerytury do poziomu ok. 30% przychodu rocznego.
Jednak wszelkie symulacje w sprawie emerytur opierają się na ekstrapolacji pewnych dotychczasowych trendów w sferze demograficznej. Tymczasem przykład Francji, która miała niegdyś zerowy przyrost, a dziś ma jeden z najwyższy w Europie wskazuje, iż wiele może się zmienić. Nie bierze się bowiem pod uwagę kilku czynników: polityki migracyjnej (a problem napływu imigrantów będzie się nasilać), zmian sytuacji gospodarczej, (wystarczy sobie uzmysłowić jakie zmiany gospodarcze nastąpiły w ciągu ostatnich 20 lat) czy też ewolucji trendu długotrwałości życia. Już z prognoz widzimy, iż wzrost długości życia będzie powolniejszy u kobiet niż u mężczyzn. Dlaczego, albowiem z coraz wyższym wiekiem pojawiają się różne czynniki chorotwórcze, ograniczające długość życia. A zatem okaże się, że wzrost długości życia prawdopodobnie spowolni.

KONKLUZJA
Zatem skąd propozycja wydłużenia wieku? Otóż to wynik doktryny ideologicznej panującej w sferach rządzących państw europejskich - konieczności ograniczenia uprawnień i redukcji wydatków socjalnych. Tego oczekują rynki finansowe, a usłużni dziennikarze czy ekonomiści powtarzają jak papugi mity i slogany w tej sprawie. A prawda jest taka, iż mamy do czynienia z równaniem o bardzo wielu niewiadomych, które poznamy dopiero z biegiem lat. Ponadto uratowanie systemu emerytalnego w przyszłości wymaga wcześniejszego uratowania sytuacji bieżącej ZUS i finansów publicznych, a w tej dziedzinie rząd, premier - niewiele czynią. Może czas zakończyć gigantyczne marnotractwo środków, które dokonuje się na naszych oczach,  czego symbolem jest sprawa stadionu narodowego i inne inwestycje związane z Euro 2012.

Dr Daniel Alain Korona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz