31 lipca 2011

Musimy stanąć w prawdzie. Nowy film Prawa i Sprawiedliwości

W piątkowe popołudnie, tuż po ostatniej konferencji prasowej dotyczącej raportu komisji Millera, pojawił się Internecie, przygotowany przez PiS dwuminutowy film „Zasługują na prawdę”, który będzie w czasie weekendu emitowany przed głównymi serwisami informacyjnymi. Warto przyjrzeć mu się uważniej.
W filmie wykorzystano 20 zdjęć pary prezydenckiej, Marii i Lecha Kaczyńskich oraz 9 ujęć filmowych z uroczystości pogrzebowych. Pojawia się także 6 plansz z napisami. Spot podzielony jest na 3 połączone integralnie ze sobą części, odwołujące się do sfery emocjonalnej odbiorców, z wyrazistą, zawierającą przekaz kulminacją w ostatnich 35 sekundach filmu.
Niewątpliwie historia życia Marii i Lecha Kaczyńskich jest doskonałym materiałem na scenariusz filmu fabularnego. W świecie kultury masowej może ona być też postrzegana i odczytywana poprzez strukturę opowieści noszącej cechy legendy czy przekazu mitycznego. Wielka miłość, wyniesienie na szczyt hierarchii społecznej i dramatyczna śmierć to triada ponadczasowa i uniwersalna, obecna w wielu tekstach literackich i współczesnych przekazach audiowizualnych znajdujących bardzo licznych odbiorców. Można podejrzewać, że wiedza o możliwości takiego usytuowania losów pary prezydenckiej w świadomości społecznej towarzyszyła zamysłowi zrealizowanego filmu.
„Tylko jedna kobieta miała klucz do jego serca…” On zapatrzony w dal, myślący o przyszłości, Ona bezpieczna w jego ramionach. Odpoczywają na plaży, mogą czuć się tu bezpiecznie i romantycznie. Na drugim zdjęciu Maria i Lech Kaczyńscy patrzą prosto obiektyw, nie kryją swojej obecności, starają się nawiązać kontakt z widzem. Kolejne zdjęcie pokazuje prezydenta przy pracy i pochylającą się nad nim – jak dobry anioł – żonę. W odczytaniu znaczenia tej sceny pomaga plansza z napisem: „Tylko przy niej był bezpieczny.”
Zdjęcie, na którym para prezydencka patrzy prosto w obiektyw uwiarygodnia dalszą narrację i inicjuje obecność ruchu stale obecnego w filmie. Każde z pokazanych zdjęć zostało poddane dyskretnej animacji. Postacie Lecha i Marii Kaczyńskich pozostają w lekkim ruchu kierowanym niejako „w przód”, w stronę patrzącego widza, co jest dodatkowym bodźcem aktywizującym percepcję. Dzięki obecności ruchu przedstawiane osoby odbierane są także jako pełne dynamiki i energii.
Przejścia pomiędzy poszczególnymi zdjęciami dokonują się za pośrednictwem mocnych rozbłysków światła, akcentowanych w wielu miejscach dodatkowo poprzez warstwę muzyczną. Taka obecność światła nie jest w odbiorze jednoznaczna. Niesie ze sobą skojarzenia związane ze wspomnieniami, ciepłem, światem wartości pozytywnych. Jednak gwałtowność rozbłysków, wręcz wybuchów jasności wprowadza od początku, niejako „w tło” filmu – być może w sposób przez widza nieuświadomiony – kontekst smoleńskiego dramatu.
Zaprezentowane w filmie zdjęcia zostały wzbogacone o domieszkę czerni, która koresponduje z czernią plansz. Czerń plansz rozjaśniają – dostrzegane przez widza – przepływające przez ekran tumany mgły. Choć w filmie nie ma ani jednego ujęcia pokazującego katastrofę samolotu, to właśnie poprzez łączące zdjęcia „eksplozje” światła, zaczernienia i pojawienie się mgły dramat lotu jest przez cały czas obecny.
Kolejne 6 zdjęć przedstawia Lecha i Marię Kaczyńskich w chwilach prywatności, w czasie przerw w pełnieniu obowiązków państwowych: nadmorskie molo, spacer z psami, poprawianie krawata, odpoczynek w ogrodzie. Niekiedy, dla uzyskania wyrazistego przekazu, zdjęcia połączone są w pary uwzględniające to samo miejsce lub sytuację.
Drugą część filmu otwiera plansza: „Razem służyli Polsce…” Zostaje w niej zaprezentowanych 10 zdjęć pokazujących parę prezydencką w czasie pełnienia obowiązków. W czasie spotkań na najwyższym szczeblu i zabaw z zaproszonymi do pałacu dziećmi, w gabinecie prezydenta, w parku i przy choince. Zawsze razem. Uśmiechnięci, ciepli, sympatyczni, przyjaźnie nastawieni. Zdjęciom towarzyszą refleksy świetlne i kolorowe przebarwienia budujące spójność prezentacji.
Pomiędzy kolejnymi planszami: „Chciał być z nią do końca życia” i „Połączyła ich miłość mocniejsza niż śmierć” jest już tylko jedno rozświetlone zdjęcie pokazujące Lecha i Marię Kaczyńskich wchodzących po schodkach prowadzących do samolotu.
Rozpoczyna się trzecia, kulminacyjna część filmu. Zawarty w niej przekaz może odwoływać się do uaktywnionego zaangażowania emocjonalnego widza. Miejsce nieruchomych zdjęć zajmują ujęcia filmowe pokazujące uroczystości pogrzebowe w Krakowie. Rzeczywistość zajmuje miejsce wspomnień. Plansze zostają zastąpione głosem lektora. Jego kolejne wypowiedzi uświadamiają widzowi, ze oprócz świata wartości reprezentowanego przez parę prezydencką istnieje świat inny, tych wartości pozbawiony.
„Byli odważni – choć wielu brakowało odwagi.
Byli honorowi – wśród tych bez honoru.
Służyli Polsce – kiedy wielu służyło tylko sobie.
Byli wierni zasadom – w świecie pełnym zdrady.”

Ostatnie, ponownie nieruchome zdjęcie pokazuje trumnę niesioną wznoszącą się pod górę drogą. Można dostrzec w tym obrazie końcowy etap drogi królewskiej, którą przeszła para prezydencka, by spocząć na Wawelu. Można też na tym zdjęciu zobaczyć drogę prowadzącą dalej, do której odnoszą się słowa Jana Kochanowskiego: „A jeśli komu droga otwarta do nieba, tym co służą Ojczyźnie”.
Końcowe przesłanie filmu pojawia się równocześnie w postaci napisu na planszy i jest wypowiadane przez lektora. Zyskuje w ten sposób dodatkowe wzmocnienie. Przesłanie, a raczej wezwanie, zostaje wypowiedziane w kontekście przedstawionej wcześniej dychotomii. W obliczu sytuacji – istniejącej tu i teraz, będącej powodem emisji filmu – kiedy trzeba odważnie opowiedzieć się po stronie ojczyzny, honoru i zasad.
„Oni czekają na prawdę. Jesteśmy im to winni.”

http://niepoprawni.pl/blog/4984/musimy-stanac-w-prawdzie-nowy-film-prawa-i-sprawiedliwosci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz