29 maja 2011

TRAGICZNA USTAWA O SPÓŁDZIELNIACH MIESZKANIOWYCH

Otrzymalismy od pana Andrzeja Zaremby tekst na temat "REWELACYJNEJ" ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych przygotowywanej pod kierownictwem pani poseł Staroń.


















SPÓŁDZIELCY BĘDĄ WYĆ Z ROZPACZY














Po szumnych zapowiedziach o REWELACYJNEJ ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych CZAS NARESZCIE POZNAĆ PRAWDĘ.








INFORMUJĘ: treść nowego projektu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych znajduje się na stronie http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/spr_2487_2510_2544_2573_3494/$file/spr_2487_2510_2544_2573_3494.pdf

autorstwa podkomisji nadzwyczajnej sejmu której przewodniczącą jest poseł pani LIDIA STAROŃ której warto PODZIĘKOWAĆ ZA jej dotychczasowe starania.



Nie przypadkiem wykańczano w Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych z roku 2007 – była ona niewygodna prezesom. Czego nie unicestwiły te instytucje postanowili zrobić posłowie z panią LIDIĄ STAROŃ na czele. By spółdzielcy się nie połapali za szybko, postanowiono zmienić nie poszczególne artykuły ale całą ustawę i tak poprzemieszczać artykuły prawa by trudno było się zorientować co zmieniło się na GORSZE.

„Odpowiednie” nagłośnienie prac nad ustawą w prasie urobiło opinię publiczną.



CZAS ODKRYĆ PRAWDĘ I ZAPOZNAĆ SIĘ Z NOWYM PROJEKTEM USTAWY



Art. 1.ustęp 2 projektu ustawy stanowiący że „Spółdzielnia zarządza nieruchomościami stanowiącymi jej mienie lub mienie jej członków nabyte na podstawie ustawy” nie pozostawia wątpliwości co do pierdół zamieszczonych w gazetach o wspólnotach mieszkaniowych które mają zarządzać mieniem uwłaszczonych członków.

Co więcej, o ile ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych z roku 2007, 2009 w Art. 241. stanowiła, że. większość właścicieli może podjąć uchwałę, że w zakresie ich praw i obowiązków oraz zarządu nieruchomością wspólną będą miały zastosowanie przepisy ustawy o własności lokali.



W art. 26 stanowiła, że po wyodrębnieniu ostatniego lokalu w nieruchomości stosuje się przepisy o własności lokali,

a jej art. 27 stanowił że w” zakresie nieuregulowanym w ustawie do prawa odrębnej własności lokalu stosuje się odpowiednio przepisy ustawy o własności lokali, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3”.



To NIESTETY w nowym projekcie ustawy Pani poseł Staroń zlikwidowano te przepisy POZBAWIAJĄC spółdzielców i odrębnych właścicieli możliwości decydowania teraz i w przyszłości o wyborze zarządcy oraz stosowania przepisów ustawy o własności lokali.

Od dnia wejścia nowej ustawy zarząd spółdzielni będzie sprawował nieograniczoną władzę nad spółdzielcami i odrębnymi właścicielami zgodnie z zapisami statutu choćby był sprzeczny z prawem obowiązującym.

Aby nikt się nie wychylił, obowiązkowo ustawą pani Staroń z innymi posłami zamierza WSZYSTKICH PRZYMUSOWO zrobić członkami spółdzielni bez możliwości rezygnacji z członkostwa - czytając . projekt nowej ustawy nie można mieć co do tego żadnych wątpliwości







Art.6 ust 4. projektu ustawy



„Członkami spółdzielni są jej założyciele oraz osoby, które złożyły oświadczenia o przystąpieniu i zostały przyjęte na podstawie przepisów ustawy z dnia 16 września 1982r. – Prawo spółdzielcze, jak również osoby, którym przysługuje ekspektatywa prawa odrębnej własności lokalu, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu albo spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, choćby nie złożyły oświadczenia o przystąpieniu i nie zostały przyjęte, z zastrzeżeniem ust. 5 i 6”





Art. 2 ust 2 projektu ustawy .



„Przepisy ustawy wymienionej w ust. 1, dotyczące wystąpienia, wykluczenia i wykreślenia ze spółdzielni, stosuje się tylko do chwili zawarcia umowy o ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego albo umowy o ustanowienie odrębnej własności lokalu





BARDZO CIEKAWY JEST PONIŻSZY ZMODYFIKOWANY PRZEPIS PROJEKTU USTAWY





co się stanie gdy upadnie spółdzielnia ?????



w art. 32 ust 3 projektu ustawy czytamy



3. Jeżeli w toku likwidacji albo postępowania upadłościowego nie nastąpiło zbycie prawa do gruntu wraz z budynkiem albo udziałem we współwłasności budynku, z dniem wykreślenia spółdzielni z rejestru po zakończeniu jej likwidacji albo postępowania upadłościowego spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przekształca się w prawo odrębnej własności lokalu lub we własność domu jednorodzinnego.



Krótko mówiąc do tej pory w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych było zapisane tak, że jak upadała spółdzielnia spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przekształcało się w odrębną własność - art. 1718 aktualnej ustawy



Po wejściu w życie nowej ustawy będzie to raczej nie możliwe bo w toku likwidacji nastąpi zbycie prawa do gruntu z budynkami i ludźmi którzy tam mieszkają a projekt nowej ustawy daje takie możliwości.

Dalszy los tych ludzi jest łatwy do przewidzenia.



Ciekawe są również inne postanowienia projektu nowej ustawy

art. 43 projektu nowej ustawy uchyla art. 31 prawa spółdzielczego który stanowił



„Zarząd spółdzielni powinien wydać każdemu członkowi na jego żądanie odpis statutu oraz regulaminów wydanych na podstawie tego statutu”



Niewątpliwie ustawodawca dostrzegł taką potrzebę likwidacji tego przepisu prawa

Prawo członka do otrzymania statutu i regulaminu przez członka może służyć niebezpiecznym celom



Projekt nowej ustawy w art. 43 ustęp 6 przewiduje wprowadzenie NOWYCH LEPSZYCH przepisów do prawa spółdzielczego



Dodany art. 35b.prawa spółdzielczego ma brzmieć



§ 2. Uchwała może być podjęta przed dokonaniem czynności prawnej przez spółdzielnię albo po jej dokonaniu, nie później jednak niż w terminie dwóch miesięcy od dnia dokonania czynności. Uchwała podjęta po dokonaniu czynności ma moc wsteczną od chwili dokonania czynności prawnej.

§ 3. Zawarcie przez spółdzielnię umowy kredytu, pożyczki, poręczenia lub innej podobnej umowy z członkiem zarządu, rady, pełnomocnikiem, prokurentem, likwidatorem albo na rzecz którejkolwiek z tych osób wymaga uchwały rady, chyba że ustawa stanowi inaczej. Do podjęcia uchwały i skutków jej braku stosuje się § 1 i 2.

§ 4. Czynność prawna dokonana bez uchwały właściwego organu spółdzielni, której obowiązek podjęcia wynika wyłącznie ze statutu, jest ważna, jednakże nie wyklucza to odpowiedzialności osób dokonujących czynności ze szkodą wyrządzoną spółdzielni.”;






DLA KOGO STANOWICIE TE PRZEPISY DO UMOŻLIWIENIA PRZEKRĘTÓW ????????



DLACZEGO spółdzielnia która nie zapłaciła ani grosza, a nie członkowie którzy w całości sfinansowali budowę swych bloków nabywa własność przez zasiedzenie. Dlaczego dopiero za 12 miesięcy?????

Chyba po to by spółdzielcy dalej nie mogli się uwłaszczać



Art. 46. projektu nowej ustawy

1. Spółdzielnia, która na gruncie będącym w dniu 5 grudnia 1990 r. w jej posiadaniu i stanowiącym własność Skarbu Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego lub związku takich jednostek wybudowała SAMA wybudował jej poprzednik prawny budynki lub inne urządzenia trwale związane z gruntem, nabywa, po upływie 12 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie, własność tego gruntu przez zasiedzenie w takim zakresie, w jakim grunt ten jest niezbędny do prawidłowego korzystania z budynków i

innych urządzeń.





Co to znaczy wybudowała sama???? z własnych środków finansowych???Nie ma takich spółdzielni







ALE NIESPODZIANKA JEST JESZCZE JEDNA





Ar 49 ustęp 8 projektu nowej ustawy przewiduje że sąd dokona wpisu odnośnie przekształcenia mieszkania w odrębną własność po przedstawieniu ZAŚWIADCZENIA NOTARIALNEGO zarządu spółdzielni o spłaceniu przez członka zobowiązań kredytowych oraz braku zadłużenia.



Ustawodawca jednak- zapewne tendencyjnie nie nakłada jednak żadnym przepisem prawa obowiązku wydania takiego zaświadczenia przez spółdzielnię, zatem nic jej do tego nie zmusi.

Nie ma więc żadnej podstawy prawnej do zobowiązania przez Sąd spółdzielni do wydania takiego zaświadczenia w sytuacji gdy członek spółdzielni żadnych zadłużeń nie posiada.

Konstytucja RP w art. 31 wyraźnie stanowi stanowi; „Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje”





Zatem żadne przekształcenia własnościowe mogą z tej przyczyny nie zostać dokonane bowiem wystarczy że spółdzielnia takiego zaświadczenia nie wyda.



I CHYBA O TO CHODZI



Na koniec chciałbym szanownym posłom zamierzającym zniewolić członkostwem w spółdzielni 13 milionów ludzi przypomnieć niektóre przepisy prawa:



Ustawa prawo spółdzielcze



Art. 1. [Spółdzielnia] § 1. Spółdzielnia jest dobrowolnym zrzeszeniem nieograniczonej liczby osób, o zmiennym składzie osobowym i zmiennym funduszu udziałowym, które w interesie swoich członków prowadzi wspólną działalność gospodarczą



Art. 58. Konstytucja

1. Każdemu zapewnia się wolność zrzeszania się.



Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (1948)

Artykuł 20

(1) Każdy człowiek ma prawo spokojnego zgromadzania i stowarzyszania się.

(2) Nikogo nie można zmuszać do należenia do jakiegoś stowarzyszenia.



Art. 7. Konstytucja

Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.

TRAGICZNA USTAWA O SPÓŁDZIELNIACH MIESZKANIOWYCH

Otrzymalismy od pana Andrzeja Zaremby tekst na temat "REWELACYJNEJ" ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych przygotowywanej pod kierownictwem pani poseł Staroń.









SPÓŁDZIELCY BĘDĄ WYĆ Z ROZPACZY







Po szumnych zapowiedziach o REWELACYJNEJ ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych CZAS NARESZCIE POZNAĆ PRAWDĘ.




INFORMUJĘ: treść nowego projektu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych znajduje się na stronie http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/spr_2487_2510_2544_2573_3494/$file/spr_2487_2510_2544_2573_3494.pdf
autorstwa podkomisji nadzwyczajnej sejmu której przewodniczącą jest poseł pani LIDIA STAROŃ której warto PODZIĘKOWAĆ ZA jej dotychczasowe starania.

Nie przypadkiem wykańczano w Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych z roku 2007 – była ona niewygodna prezesom. Czego nie unicestwiły te instytucje postanowili zrobić posłowie z panią LIDIĄ STAROŃ na czele. By spółdzielcy się nie połapali za szybko, postanowiono zmienić nie poszczególne artykuły ale całą ustawę i tak poprzemieszczać artykuły prawa by trudno było się zorientować co zmieniło się na GORSZE.
„Odpowiednie” nagłośnienie prac nad ustawą w prasie urobiło opinię publiczną.

CZAS ODKRYĆ PRAWDĘ I ZAPOZNAĆ SIĘ Z NOWYM PROJEKTEM USTAWY

Art. 1.ustęp 2 projektu ustawy stanowiący że „Spółdzielnia zarządza nieruchomościami stanowiącymi jej mienie lub mienie jej członków nabyte na podstawie ustawy” nie pozostawia wątpliwości co do pierdół zamieszczonych w gazetach o wspólnotach mieszkaniowych które mają zarządzać mieniem uwłaszczonych członków.
Co więcej, o ile ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych z roku 2007, 2009 w Art. 241. stanowiła, że. większość właścicieli może podjąć uchwałę, że w zakresie ich praw i obowiązków oraz zarządu nieruchomością wspólną będą miały zastosowanie przepisy ustawy o własności lokali.

W art. 26 stanowiła, że po wyodrębnieniu ostatniego lokalu w nieruchomości stosuje się przepisy o własności lokali,
a jej art. 27 stanowił że w” zakresie nieuregulowanym w ustawie do prawa odrębnej własności lokalu stosuje się odpowiednio przepisy ustawy o własności lokali, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3”.

To NIESTETY w nowym projekcie ustawy Pani poseł Staroń zlikwidowano te przepisy POZBAWIAJĄC spółdzielców i odrębnych właścicieli możliwości decydowania teraz i w przyszłości o wyborze zarządcy oraz stosowania przepisów ustawy o własności lokali.
Od dnia wejścia nowej ustawy zarząd spółdzielni będzie sprawował nieograniczoną władzę nad spółdzielcami i odrębnymi właścicielami zgodnie z zapisami statutu choćby był sprzeczny z prawem obowiązującym.
Aby nikt się nie wychylił, obowiązkowo ustawą pani Staroń z innymi posłami zamierza WSZYSTKICH PRZYMUSOWO zrobić członkami spółdzielni bez możliwości rezygnacji z członkostwa - czytając . projekt nowej ustawy nie można mieć co do tego żadnych wątpliwości



Art.6 ust 4. projektu ustawy

„Członkami spółdzielni są jej założyciele oraz osoby, które złożyły oświadczenia o przystąpieniu i zostały przyjęte na podstawie przepisów ustawy z dnia 16 września 1982r. – Prawo spółdzielcze, jak również osoby, którym przysługuje ekspektatywa prawa odrębnej własności lokalu, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu albo spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, choćby nie złożyły oświadczenia o przystąpieniu i nie zostały przyjęte, z zastrzeżeniem ust. 5 i 6”


Art. 2 ust 2 projektu ustawy .

„Przepisy ustawy wymienionej w ust. 1, dotyczące wystąpienia, wykluczenia i wykreślenia ze spółdzielni, stosuje się tylko do chwili zawarcia umowy o ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego albo umowy o ustanowienie odrębnej własności lokalu


BARDZO CIEKAWY JEST PONIŻSZY ZMODYFIKOWANY PRZEPIS PROJEKTU USTAWY


co się stanie gdy upadnie spółdzielnia ?????

w art. 32 ust 3 projektu ustawy czytamy

3. Jeżeli w toku likwidacji albo postępowania upadłościowego nie nastąpiło zbycie prawa do gruntu wraz z budynkiem albo udziałem we współwłasności budynku, z dniem wykreślenia spółdzielni z rejestru po zakończeniu jej likwidacji albo postępowania upadłościowego spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przekształca się w prawo odrębnej własności lokalu lub we własność domu jednorodzinnego.

Krótko mówiąc do tej pory w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych było zapisane tak, że jak upadała spółdzielnia spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przekształcało się w odrębną własność - art. 1718 aktualnej ustawy

Po wejściu w życie nowej ustawy będzie to raczej nie możliwe bo w toku likwidacji nastąpi zbycie prawa do gruntu z budynkami i ludźmi którzy tam mieszkają a projekt nowej ustawy daje takie możliwości.
Dalszy los tych ludzi jest łatwy do przewidzenia.

Ciekawe są również inne postanowienia projektu nowej ustawy
art. 43 projektu nowej ustawy uchyla art. 31 prawa spółdzielczego który stanowił

„Zarząd spółdzielni powinien wydać każdemu członkowi na jego żądanie odpis statutu oraz regulaminów wydanych na podstawie tego statutu”

Niewątpliwie ustawodawca dostrzegł taką potrzebę likwidacji tego przepisu prawa
Prawo członka do otrzymania statutu i regulaminu przez członka może służyć niebezpiecznym celom

Projekt nowej ustawy w art. 43 ustęp 6 przewiduje wprowadzenie NOWYCH LEPSZYCH przepisów do prawa spółdzielczego

Dodany art. 35b.prawa spółdzielczego ma brzmieć

§ 2. Uchwała może być podjęta przed dokonaniem czynności prawnej przez spółdzielnię albo po jej dokonaniu, nie później jednak niż w terminie dwóch miesięcy od dnia dokonania czynności. Uchwała podjęta po dokonaniu czynności ma moc wsteczną od chwili dokonania czynności prawnej.
§ 3. Zawarcie przez spółdzielnię umowy kredytu, pożyczki, poręczenia lub innej podobnej umowy z członkiem zarządu, rady, pełnomocnikiem, prokurentem, likwidatorem albo na rzecz którejkolwiek z tych osób wymaga uchwały rady, chyba że ustawa stanowi inaczej. Do podjęcia uchwały i skutków jej braku stosuje się § 1 i 2.
§ 4. Czynność prawna dokonana bez uchwały właściwego organu spółdzielni, której obowiązek podjęcia wynika wyłącznie ze statutu, jest ważna, jednakże nie wyklucza to odpowiedzialności osób dokonujących czynności ze szkodą wyrządzoną spółdzielni.”;



DLA KOGO STANOWICIE TE PRZEPISY DO UMOŻLIWIENIA PRZEKRĘTÓW ????????

DLACZEGO spółdzielnia która nie zapłaciła ani grosza, a nie członkowie którzy w całości sfinansowali budowę swych bloków nabywa własność przez zasiedzenie. Dlaczego dopiero za 12 miesięcy?????
Chyba po to by spółdzielcy dalej nie mogli się uwłaszczać

Art. 46. projektu nowej ustawy
1. Spółdzielnia, która na gruncie będącym w dniu 5 grudnia 1990 r. w jej posiadaniu i stanowiącym własność Skarbu Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego lub związku takich jednostek wybudowała SAMA wybudował jej poprzednik prawny budynki lub inne urządzenia trwale związane z gruntem, nabywa, po upływie 12 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie, własność tego gruntu przez zasiedzenie w takim zakresie, w jakim grunt ten jest niezbędny do prawidłowego korzystania z budynków i
innych urządzeń.


Co to znaczy wybudowała sama???? z własnych środków finansowych???Nie ma takich spółdzielni



ALE NIESPODZIANKA JEST JESZCZE JEDNA


Ar 49 ustęp 8 projektu nowej ustawy przewiduje że sąd dokona wpisu odnośnie przekształcenia mieszkania w odrębną własność po przedstawieniu ZAŚWIADCZENIA NOTARIALNEGO zarządu spółdzielni o spłaceniu przez członka zobowiązań kredytowych oraz braku zadłużenia.

Ustawodawca jednak- zapewne tendencyjnie nie nakłada jednak żadnym przepisem prawa obowiązku wydania takiego zaświadczenia przez spółdzielnię, zatem nic jej do tego nie zmusi.
Nie ma więc żadnej podstawy prawnej do zobowiązania przez Sąd spółdzielni do wydania takiego zaświadczenia w sytuacji gdy członek spółdzielni żadnych zadłużeń nie posiada.
Konstytucja RP w art. 31 wyraźnie stanowi stanowi; „Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje”


Zatem żadne przekształcenia własnościowe mogą z tej przyczyny nie zostać dokonane bowiem wystarczy że spółdzielnia takiego zaświadczenia nie wyda.

I CHYBA O TO CHODZI

Na koniec chciałbym szanownym posłom zamierzającym zniewolić członkostwem w spółdzielni 13 milionów ludzi przypomnieć niektóre przepisy prawa:

Ustawa prawo spółdzielcze

Art. 1. [Spółdzielnia] § 1. Spółdzielnia jest dobrowolnym zrzeszeniem nieograniczonej liczby osób, o zmiennym składzie osobowym i zmiennym funduszu udziałowym, które w interesie swoich członków prowadzi wspólną działalność gospodarczą

Art. 58. Konstytucja
1. Każdemu zapewnia się wolność zrzeszania się.

Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (1948)
Artykuł 20
(1) Każdy człowiek ma prawo spokojnego zgromadzania i stowarzyszania się.
(2) Nikogo nie można zmuszać do należenia do jakiegoś stowarzyszenia.

Art. 7. Konstytucja
Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.

25 maja 2011

SERWIS21 Z DN. 25.05.2011 DSK-SEKSGATE

DSK SEKSGATE
W Polsce sprawa napaści seksualnej dyrektora MFW Dominika Straussa-Kahna nie jest szeroko komentowana, a przecież ma istotne znaczenie. I nie chodzi o same zdarzenie, ale o pewien wymiar systemowy tj. kwestii równych zwykłych obywateli i równiejszych możnych tego świata.

WŁADZA I PIENIĄDZE
Z jednej strony osoba zamożna (wydająca 35.000 USD na kostium), wpływowa, szef światowej instytucji, spotykający się z możnymi tego świata. DSK jak nazywają go Francuzi przyzwyczajony jest do rozkazywania, posłuszeństwa podwładnych a także kobiet. Z drugiej zwykła pracownica pokojówka hotelowa pochodząca z Afryki, samotnie wychowująca swoje dziecko, która w ciągu roku nie zarobi nawet tyle ile DSK przeznacza na jeden pojedynczy kostium. Pieniądze i władza pozwalają na wszystko. Podobnie myśli wiele polityków także w Polsce, podobnie myślą prezesi dużych spółek, dla których pieniądze i władza uzasadnia każde draństwo. Nie dziwi zatem nikogo wysokie pensje przyznawane prezesom i zarządom dużych spółek (wynagrodzenia po 100 tys. zł miesięcznie i więcej, chociaż są one kompletnie nieuzasadnione bo przecież to nie same zarządy wypracowują zysk firmy), nadużywanie funkcji do własnych korzyści (nowe olbrzymie gabinety, samochody, wysokie limity służbowych kart kredytowych w sumie wykorzystane na prywatne cele), itd.

PRZEGRANA ZASAD
Pewien znajomy, zwolennik PO aspiruje do świata możnych. Dla niego DSK, któremu zarzucano dokonanie napaści seksualnej, nie jest winny. Nie zna relacji francuskich, DSK znany był wręcz z napastliwego stosunku do kobiet, choć francuskie media dokonywały autocenzury i nie pisały o tym. Ale przecież gdy są 2 racje możnego i słabszego, to możny ma rację, bo pieniądze i stanowisko. Oczywiście świat możnych nie może oficjalnie popierać napaści seksualnych, stąd negowanie samego faktu i sugerowanie spisku amerykańskiego czy muzułmańskiego. Także lewica broni b. dyrektora MFW. Francuscy socjaliści są skonsternowani traktowaniem DSK i wyrażają jemu poparcie, ale słów współczucia dla ofiary DSK praktycznie z ich ust nie słyszymy. Przecież to tylko kobieta, zwykła pokojówka, na dodatek murzynka. Lewica głosi szczytne hasła, ale w tej sprawie bardzo szybko zapomniała o zasadach moralnych, o ochronie słabszych, o nie dyskryminowanie osób kolorowych. Czysta hipokryzja.

W EUROPIE OFIARY NAPAŚCI BEZ SZANS
Amerykański system nie jest doskonały, jednak daje małą szansę obrony słabszych przed możnymi, a ci ostatni mogą poczuć że nie są nietykalni (świadczy o tym zatrzymanie DSK i bardzo rygorystyczne warunki zwolnienia za kaucją). Warto przypomnieć, że nawet prezydent USA Bill Clintona musiał przed kamerami telewizyjnymi odpowiedzieć przed niezależnym prokuratorem (sprawa Moniki Lewiński). Ale i tak DSK i jego rodzina ma przewagę nad ofiarą – wielkie pieniądze, które będzie można uruchomić dla podważenia wiarygodności tej pokojówki. A ta ostatnia ma już życie poszarpane, nie może pracować. W Europie, w tym w Polsce ofiara napaści możnego nie miałaby żadnej szansy w konfrontacji z możnym, zresztą to ona byłaby zwolniona z pracy a nie jej prześladowca. Oczywiście była sprawa seksafery, ale wówczas było przyzwolenie mainstreamu dla zniszczenia Leppera i Samoobrony. Na co dzień widzimy jak osoby winne niegodziwości czy przestępstw unikają jakiekolwiek odpowiedzialności (często nawet nie są niepokojone). Dlaczego? Bo zasadniczo sądy są skorumpowane a prawo jest fikcją (przyznają to nawet prawnicy).

KONKLUZJA
Zmniejszenie skali nierówności w systemie prawnym mogłyby zapewnić niezależne organizacje społeczne, ale te w Polsce są systematycznie eliminowane lub spychane do marginesu życia publicznego. W rezultacie odpowiedzialni za katastrofę Smoleńską, winni wyprowadzenia wielkich sum finansowych z firm państwowych mogą spać spokojnie. Włos z głowy nie spadnie, najwyżej ukarze się tych którzy ujawniają te nieprawidłowości. I tak będzie dalej, dopóty społeczeństwo nie zrozumie konieczności powszechnego sprzeciwu i wystąpienia przeciw tej władzy i temu systemowi.




Dr Daniel Alain Korona
http://pe2012-dak.blogspot.com/






Kraj

ECS WMUROWANIE KAMIENIA WĘGIELNEGO: Niezwykle smutna impreza, bez mieszkańców Gdańska. Nie taka była Solidarność!!! Taką wizję Solidarności ma Prezydent Komorowski i działacze PO!!! Gdańszczanie stali oddaleni o jakieś 500 metrów za barierami pilnowani przez policję i firmę ochroniarską, żenada, skandal, żyjemy w państwie policyjnym. Zdjęcia: http://www.facebook.com/media/set/?set=a.199032060139373.46156.100000977412914

KOTYLIONOWA GROSTESKA: Prezydent, wysocy urzędnicy, dziennikarze TVN, TVP i Polsatu z okazji święta flagi 2 maja i 3 maja przywiesili sobie kotyliony w barwach narodowych, jako rzekomy wyraz patriotyzmu. Tymczasem na uroczystościach w Warszawie z okazji tzw. Święta flagi , nie było ani jednego wysokiego urzędnika z Kancelarii Prezydenta, Sejmu, Senatu, Rządu czy władz miejskich. Zwyczajnie olali uroczystości. Zamiast zatem pustych gestów i deklaracji, może rządzący i politycy, coś by wreszcie dla kraju pozytywnego uczynili, to byłby prawdziwy wyraz patriotyzmu.

OBSESJA: SLD próbuje wywołać spór światopoglądowy poruszając kwestię aborcji i związków partnerskich. Przy okazje powtarzane są niczym nie poparte dowodowo informacje o masowym podziemiu aborcyjnym, o 100-180 tys. aborcji. Wprawdzie liczba aborcji jest niewątpliwie większa niż oficjalnie podawana, jednakże powyższe liczby są wzięte z sufitu. Zamiast fundowania sporu światopoglądowego, może lewica by zajęła się kwestiami bezrobocia, likwidacji zakładów pracy, drożyzny i zubożenia społecznego.

PKW NA MIARĘ FISKUSA: Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała sprawozdania głównych kandydatów partii opozycyjnych. W przypadku Komitetu Kaczyńskiego zakwestionowano ok. 7 tys. zł w tym przeznaczono m.in. na zakup pieczątek, kwiatów, kanap do Centrum Informacyjnego "Europejski" (sztabu PIS), fotela, karty telefonicznej i jednego aparatu telefonicznego. W przypadku zaś kandydata Napieralskiego PKW nie uznało zakupionych upominków na dzieci w związku z wizytą kandydata w Ośrodku dla Ofiar Przemocy w Rodzinie. Jak widać PKW stara się prześcignąć urzędy skarbowe, które przecież w dziedzinie absurdalnych decyzji mają spore osiągnięcia.

PULS WYBORCZY: Według prognozy Wyborczej M. Palade PIS i PO uzyskują 31% poparcia, SLD 20%, PSL 8%, PJN, Ruch Palikota i UPR Wolność i Praworządność po 2%. Pozostałe partie nie przekraczają 1%. Zob. http://www.palade.pl/index.php?p=1_2_PULS-WYBORCZY. Serwis21 zaś ogłosił nową sondę wyborczą http://serwis21.blogspot.com/.

ROZROST SEJMU: Gdy brakuje mieszkań socjalnych, a wiele osób klepie biedę, sejm wydaje pieniądze Nowy budynek ma powstać do końca przyszłej kadencji, czyli do 2015 r. Stanie w pobliżu istniejącego już kompleksu budynków sejmowych, po przeciwnej stronie ulicy Wiejskiej, gdzie obecnie jest parking dla pracowników. W biurowcu połączonym z resztą Sejmu podziemnym korytarzem będzie się znajdować kilkanaście wielkich sal dla parlamentarnych komisji oraz podziemny parking. Całkowity koszt inwestycji szacowany jest na 50-55 mln złotych. Z kolei w Brukseli za ponad 40 mln Euro (160 mln zł) otwarto nowe przedstawicielstwo Polski w UE.

ŚMIERĆ BOHATERA: Krystian Konik, pracownik COIG. Założyciel "Solidarnosci" w Centralnym Ośrodku Informatyki Górnictwa i Energetyki 5 września 1980r. Obrońca KWK "Wujek" w grudniu 1981r. Trzech pracowników, po upadku strajku okupacyjnego w COIG, przeniosło się na Kopalnie "Wujek", by czynnie wspierać górników. W stanie wojennym aresztowany i internowany. Członek "Solidarności Walczącej", współpracował z ukrywającym się po pacyfikacji Kopalni "Wujek", Lesławem Frączkiem. Został przywrócony do pracy w 1990r., gdzie pracował do 2009r. Zwolniony z pracy w wieku 58 lat, nie mógł znaleźć pracy. Opiekował się ciężko chorą żoną. Był bez środków do życia. Popełnił samobójstwo 3 maja 2011r. http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=10942

SPRAWA OLEWNIKA: W tej sprawie po wielu latach uchylono rąbka tajemnicy. Opinia publiczna poznała jak działa w tym kraju policja i prokuratura. Ta sprawa nie jest wyjątkiem tak dzieje się w większości przypadków. Gdyby nie to, że rodzina Olewników zainwestowała w wyjaśnienie tej sprawy olbrzymie środki finansowe, moim zdaniem wielokrotnie przekraczające wpłacony okup, odpowiednio nagłośniła sprawę w mediach skutkujące powołaniem komisji śledczej, kulisy sprawy nie ujrzały by światła dziennego. Majątek spółdzielców w całej Polsce jest tak olbrzymi że fortuna rodziny Olewników przy nim to grosze. Nic dziwnego że bezkarnie wyciągają po niego wszyscy ręce, a zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez prezesów, miast skutkować ochroną prawną dla poszkodowanych, prawdopodobnie służą jako powiadomienie o możliwości przyłączenia się do podziału łupów (AZ)

WOLNOŚĆ SŁOWA ZAKAZANA: Urzędnicy państwowi prześcigają się ostatnio w formach ograniczenia I zakazywania wolności słowa. Najpierw postanowiono rozprawić się z niepoprawnymi kibicami skandującymi niepoprawnie politycznie hasła. Zamiast zatrzymywać bandytów stadionowych demolujących stadiony, policja otrzymała wytyczne by wyłapywać manifestujących kibiców trzymających transparenty i skandujących „Tusku ty matole, twój rząd obalą kibole” i w ramach sankcji za niepoprawność polityczną zamykane są kolejne stadiony, mimo spełnienia warunków bezpieczeństwa. Policja zaś dostosowuje swoje opinie ws. bezpieczeństwa meczów w zależności od nakazów władzy. Choć opinia policji o bezpieczeństwie meczu Lecha z Górnikiem Zabrze rano była pozytywna, już po wystąpieniu premiera uległa zmianie i wojewoda wielkopolski Piotr Florek mógł zamknąć imprezę. Po kwiatach i kibicach, władza przestraszyła się internetowej satyry politycznej i funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania właściciela strony AntyKomor.pl o 6 rano. Przeszukali je i zarekwirowali m.in. laptopa. Sprawdzili też piwnicę. 25-latkowi oznajmiono, że działania te mają związek z obrazą prezydenta. Przestraszony interwencją ABW, właściciel strony AntyKomor.pl zdecydował się ją zamknąć. W Opolu 2 młodych wywiesiło ironiczny transparent iż wolność słowa nie jest dozwolona, i automatycznie zostali zgarnięci przez policję wraz z transparentem. Faktem, że w tym dniu w Opolu był prezydent i nic nie miało prawo zakłócić spokoju pana Bronisława Komorowskiego. Z kolei publiczne radio Wrocław odmówiło nadania antyrządowego spotu Solidarności. Władza PO-PSL wyraźnie boi się. Boi się kwiatów i zniczy na Krakowskim Przedmieściu, boi się Internetu i satyry politycznej, boi się transparentów i okrzyków. Czy nie przypomina to czasy PRLu?


Gospodarka

LOGO MILIONÓW: Sześć połączonych ze sobą strzałek wskazujących ku górze, w tym jedna trzymającą polską flagę, dokładnie taką jak w logu "Solidarności" - to logo polskiej prezydencji, które przedstawił Donald Tusk. Według jednego z internautów podobno logo polskiej prezydencji kosztowało 25 mln zł. Prawda czy nie, faktem że łącznie polska prezydencja będzie kosztować ponad 440 mln zł. Nie ma na pieniędzy na szpitale, na szkoły itd. ale na takie wydatki służące jedynie by paru decydentów pokazało się w świetle kamer jak widać pieniędzy nie brakuje.

POLSKI LOTOS: 5-05-2011 Marszałek Sejmu RP Grzegorz Schetyna zarejestrował komitet inicjatywy ustawodawczej PolskiLotos, a 7 maja w ogólnopolskim Naszym Dzienniku ukazało się ogłoszenie o uzyskaniu osobowości prawnej przez komitet. Od tego momentu Komitet może oficjalnie zbierać podpisy !"
1. Pobieramy PDF tutaj : http://www.facebook.com/l/7669bWNRGJJiuiQHw_YPGsmxLLQ/www.polskilotos.pl/documents/WniosekObywatelski-PODPISY.pdf
2. Podpisujemy i staramy się zapełnić kartkę proponując sąsiadom i znajomym.
3. Wysyłamy na poniższy adres :
Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Polski Lotos
ul. Jana Kochanowskiego 75, 80-402 GDAŃSK

REWOLUCYJNY/STARY PROGRAM NA ODBUDOWĘ KOLEI: Kolejne rządy obiecują zrobić porządek na kolei, by ta przynajmniej przestała przynosić straty dla budżetu. Miast tego utworzono mnóstwo spółek, spółeczek na majątku PKP i zatrudniono wilcze tabuny partyjnych kolesi, rodzin itp. Tymczasem recepta na uzdrowienie kolei jest dziecinnie prosta. Wystarczy zlikwidować te wszystkie kolesiowskie zarządy i spółki, z powrotem utworzyć jeden zarząd, jedna spółkę, a poprzez efekty synergii kolej nie będzie przynajmniej przynosić strat. Niby proste, ale partyjne kliki takie działania skutecznie blokują. Wszyscy wspólnie walczą z każdym, kto zagrozi ich "korytom". PKP, jeśli ma mieć pieniądze, musi też mieć obroty. Nie trzeba w tej sprawie nic nowego wymyślać i wystarczy skorzystać z przykładu Austrii, która na granicach wybudowała odpowiednie rampy załadunkowe, gdzie celnicy decydują, który tir może przejechać na „kołach”, a który musi zostać załadowany na specjalną lawetę, na której przejeżdża przez kraj aż do następnej granicy. Z niewiadomych przyczyn odpowiednia legislatura jest blokowana, a więc budowa baz załadunkowych dla tirów na kolejowe lawety nie ma biznesowego uzasadnienia. Brak ustawy skutecznie uniemożliwia budowę infrastruktury do załadunku i rozładunku tirów,. W ten sposób błędne koło się zamyka, kolej nie ma obrotów, a tabuny tranzytowych tirów rozjeżdżają resztki polskich dróg, a nierzadko wręcz Polaków. Nie muszę dodawać, że dobrze zorganizowany transport koleją jest tańszy, niż transport drogowy. Nie muszę też wspominać o innych aspektach, czyli braku na drogach tirów je rozjeżdżających, czy też zaletach ekologicznych. Przy tej ustawie trasa przez dolinę Rospudy nie byłaby dla niej zagrożeniem (Piotr Solis).

SAMORZĄDOWE NAHAPANIE SIĘ: Jak informuje Życie Warszawy - Na pensje Hanny Gronkiewicz-Waltz, jej czterech zastępców, skarbnika i sekretarza poszło z budżetu miasta w 2010 r. prawie 1,8 mln zł. Najlepiej wynagradzany w tym gronie był skarbnik Mirosław Czekaj, który w samym tylko urzędzie zarobił 297 tys. zł. Wiceprezydenci Włodzimierz Paszyński, Andrzej Jakubiak, Jacek Wojciechowicz, Jarosław Kochania uzyskali wynagrodzenie powyżej 250 tys. zł. Niektórzy z nich nieźle "dorobili" do pensji, zasiadając w radach nadzorczych. Czekaj zainkasował dodatkowo 123 tys. zł w radach spółek MPT i PKO BP, Jakubiak - 87 tys. zł z rad Metra Warszawskiego i Agencji Inwestycyjnej Corp SA., a Kochaniak - 91 tys. zł z nadzorowania SPEC i KDT. Zatem ogólnie najwyższe dochody za 2010 r. osiągnął skarbnik miasta - ponad 421 tys. zł.

WŁADZA WYDAJE: W tym roku z budżetu na utrzymanie głowy państwa Polska wyda 171,5 mln złotych, z czego prawie 73 mln pochłaniają pensję i nagrody dla urzędników. Kilkadziesiąt kolejnych milionów kosztują zakupy towarów i usług „niezbędnych do funkcjonowania prezydenckiego urzędu”. Na czym polegają te zakupy? Przykładowo nie minął jeszcze rok prezydentury Komorowskiego, a prezydent miał już cztery luksusowe limuzyny, a wśród nich dwa modele najbardziej ekskluzywnej serii bmw 7, eleganckiego mercedesa klasy s oraz najnowsze audi. Czy naprawdę wydatki były potrzebne z punktu widzenia pełnienia urzędu? Chyba nie. Oficjalnie te 4 limuzyny to wydatek służbowy, nikt nie doliczy je do dochodów prezydenta, mimo że z nich korzysta. Z kolei premier Tusk nie dość że pracuje tylko 4 dni w tygodniu, to co weekend leci do Trójmiasta rządowym samolotem, oczywiście na koszt podatnika. Wyjazdy te już kosztowały 6 mln złotych, a przecież można było jechać pociągiem lub zwyczajnie przenieść się z rodziną do Warszawy.


Prawo

LEGISLACYJNY OBŁĘD: Ponad 550 projektów ustaw wciąż leży w Sejmie. Drugie tyle sejm już zdążył uchwalić w tej kadencji. Prezydent Komorowski zapowiedział zmniejszenie liczby ustaw poprzez ograniczenie inicjatywy poselskiej (wymóg 46 zamiast 15 posłów). Tyle że to rząd a nie posłowie są odpowiedzialni za inflację ustawodawczą, a prezydent ma możliwość blokowania (weto, wniosek do TK). Jednak ani obecny prezydent, ani jego poprzednik ś.p. Lech Kaczyński tego nie czynili (ten ostatni zablokował zaledwie ok. 30 ustaw, czyli podpisał ponad 400 w większości prawnych bubli)

------------------------------------------------
KOMPROMITACJA TVN24. Zapraszam tutaj:
http://raszyn.blox.pl/2011/04/TVN-24-lansuje-nowe-normy-pisowni.html (piw)



DSK SEKSGATE

W Polsce sprawa napaści seksualnej dyrektora MFW Dominika Straussa-Kahna nie jest szeroko komentowana, a przecież ma istotne znaczenie. I nie chodzi o same zdarzenie, ale o pewien wymiar systemowy tj. kwestii równych zwykłych obywateli i równiejszych możnych tego świata.

WŁADZA I PIENIĄDZE
Z jednej strony osoba zamożna (wydająca 35.000 USD na kostium), wpływowa, szef światowej instytucji, spotykający się z możnymi tego świata. DSK jak nazywają go Francuzi przyzwyczajony jest do rozkazywania, posłuszeństwa podwładnych a także kobiet. Z drugiej zwykła pracownica pokojówka hotelowa pochodząca z Afryki, samotnie wychowująca swoje dziecko, która w ciągu roku nie zarobi nawet tyle ile DSK przeznacza na jeden pojedynczy kostium. Pieniądze i władza pozwalają na wszystko. Podobnie myśli wiele polityków także w Polsce, podobnie myślą prezesi dużych spółek, dla których pieniądze i władza uzasadnia każde draństwo. Nie dziwi zatem nikogo wysokie pensje przyznawane prezesom i zarządom dużych spółek (wynagrodzenia po 100 tys. zł miesięcznie i więcej, chociaż są one kompletnie nieuzasadnione bo przecież to nie same zarządy wypracowują zysk firmy), nadużywanie funkcji do własnych korzyści (nowe olbrzymie gabinety, samochody, wysokie limity służbowych kart kredytowych w sumie wykorzystane na prywatne cele), itd.

PRZEGRANA ZASAD
Pewien znajomy, zwolennik PO aspiruje do świata możnych. Dla niego DSK, któremu zarzucano dokonanie napaści seksualnej, nie jest winny. Nie zna relacji francuskich, DSK znany był wręcz z napastliwego stosunku do kobiet, choć francuskie media dokonywały autocenzury i nie pisały o tym. Ale przecież gdy są 2 racje możnego i słabszego, to możny ma rację, bo pieniądze i stanowisko. Oczywiście świat możnych nie może oficjalnie popierać napaści seksualnych, stąd negowanie samego faktu i sugerowanie spisku amerykańskiego czy muzułmańskiego. Także lewica broni b. dyrektora MFW. Francuscy socjaliści są skonsternowani traktowaniem DSK i wyrażają jemu poparcie, ale słów współczucia dla ofiary DSK praktycznie z ich ust nie słyszymy. Przecież to tylko kobieta, zwykła pokojówka, na dodatek murzynka. Lewica głosi szczytne hasła, ale w tej sprawie bardzo szybko zapomniała o zasadach moralnych, o ochronie słabszych, o nie dyskryminowanie osób kolorowych. Czysta hipokryzja.

W EUROPIE OFIARY NAPAŚCI BEZ SZANS
Amerykański system nie jest doskonały, jednak daje małą szansę obrony słabszych przed możnymi, a ci ostatni mogą poczuć że nie są nietykalni (świadczy o tym zatrzymanie DSK i bardzo rygorystyczne warunki zwolnienia za kaucją). Warto przypomnieć, że nawet prezydent USA Bill Clintona musiał przed kamerami telewizyjnymi odpowiedzieć przed niezależnym prokuratorem (sprawa Moniki Lewiński). Ale i tak DSK i jego rodzina ma przewagę nad ofiarą – wielkie pieniądze, które będzie można uruchomić dla podważenia wiarygodności tej pokojówki. A ta ostatnia ma już życie poszarpane, nie może pracować. W Europie, w tym w Polsce ofiara napaści możnego nie miałaby żadnej szansy w konfrontacji z możnym, zresztą to ona byłaby zwolniona z pracy a nie jej prześladowca. Oczywiście była sprawa seksafery, ale wówczas było przyzwolenie mainstreamu dla zniszczenia Leppera i Samoobrony. Na co dzień widzimy jak osoby winne niegodziwości czy przestępstw unikają jakiekolwiek odpowiedzialności (często nawet nie są niepokojone). Dlaczego? Bo zasadniczo sądy są skorumpowane a prawo jest fikcją (przyznają to nawet prawnicy).

KONKLUZJAZmniejszenie skali nierówności w systemie prawnym mogłyby zapewnić niezależne organizacje społeczne, ale te w Polsce są systematycznie eliminowane lub spychane do marginesu życia publicznego. W rezultacie odpowiedzialni za katastrofę Smoleńską, winni wyprowadzenia wielkich sum finansowych z firm państwowych mogą spać spokojnie. Włos z głowy nie spadnie, najwyżej ukarze się tych którzy ujawniają te nieprawidłowości. I tak będzie dalej, dopóty społeczeństwo nie zrozumie konieczności powszechnego sprzeciwu i wystąpienia przeciw tej władzy i temu systemowi.

Dr Daniel Alain Korona

Konferencja przed manifestacją Solidarności na Śląsku

Chcemy pokazać rządzącym, że polskie społeczeństwo zasługuje na lepsze życie - mówił Dominik Kolorz, przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności na konferencji prasowej poprzedzającej ogólnopolskie akcje protestacyjne organizowane przez związek.


25 maja 2011 roku we wszystkich miastach wojewódzkich odbędą się pikiety. W Katowicach demonstracja rozpocznie się o godzinie 15.30 przed gmachem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Ma w niej wziąć udział nawet 5 tys. osób.Szef śląskiej panny "S" zapowiadał - "Manifestacja będzie zasadnicza, ale też barwna. Będzie sporo elementów happeningu,będą stragany z hasłem „ Wszystko za 5 zł”, będzie nam towarzyszyła grupa grająca utwory rockowe z lat 80-tych. Teksty tych utworów są wciąż aktualne. Chociażby „Nie wierzę politykom” - powiedział Dominik Kolorz.


Główne postulaty manifestacji 25 maja to: podniesienie płacy minimalnej, obniżenie akcyzy na paliwa, zwiększenie środków na Fundusz Pracy oraz zwiększenie progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej i przyznania zasiłku rodzinnego.

Przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej „S” przypomniał, że związek opracował projekt obywatelski ustawy o płacy minimalnej, uzależniający jej wysokość od wzrostu wynagrodzeń i dynamiki wzrostu PKB, a nie od decyzji politycznych.

Zdaniem Dominika Kolorza postulat obniżenia akcyzy na paliwo jest równie istotny. Przewodniczący podkreślał - "Ropa tanieje, na rynkach światowych spadła już o blisko 15 proc., natomiast w naszym kraju ani ceny ropy, ani ceny benzyny nie idą w dół. Jest to skutek złych decyzji rządu i ministra finansów, szczególnie decyzji dotyczącej likwidacji ulgi na biopaliwa" - zaznaczył.

Kolejne postulaty dotyczą grup społeczeństwa najbardziej narażonych na wykluczenie. W tegorocznym budżecie środki na Fundusz Pracy, z którego finansowane są przekwalifikowania i kursy podnoszące kwalifikacje oraz refundowane składki na ubezpieczenie społeczne zostały obniżone o 70 proc. To, zdaniem związkowców, jeszcze bardziej pogorszy sytuację ludzi młodych na rynku pracy, którzy mają minimalne szanse na znalezienie zatrudnienia.
Dominik Kolorz przypomniał, że blisko dwa lata temu Komisja Trójstronna podjęła decyzję o odmrożeniu progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej, mimo tego Rada Ministrów na wniosek ministra finansów zdecydowała o ich dalszym zamrożeniu. Zbuwersowany związkowiec mówił - "Ktoś, kto dostaje 460 zł renty i ma na utrzymaniu rodzinę, to naprawdę nie ma z czego żyć" - powiedział na konferencji prasowej.

Śląsko-Dąbrowska Solidarność przygotowała również postulaty regionalne z których najważniejszy dotyczy renegocjacji zasad pakietu klimatyczno-energetycznego. - Wprowadzenie zasad pakietu ustalonych przez Komisję Europejską może być katastrofą dla polskiej gospodarki. Szczególnie katastrofą może zakończyć się w naszym regionie, w którym skupione są branże energochłonne - alarmował Kolorz. Z szacunków ekspertów wynika, że tylko na Śląsku straconych może zostać ok. 150 tys. miejsc pracy, a w całej Polsce ok. 220 tysięcy.

Fiatowiec


Jerzy Jachowicz o swoim przegranym procesie sądowym

Jerzy Jachowicz jest już jednym z nielicznych polskich, niezależny dziennikarzy śledczych. Dzięki tej swojej dociekliwości został skazany z art. 212 kk podczas rozmowy opowiada jak do tego doszło.


Materiał porażający, ale taka niestety jest Polska w 2011 roku. To w tym pięknym kraju nad Wisłą skazuje się dziennikarzy, osadza w więzieniu blogerów i niezależnych publicystów, a bandyci oraz „mafiozi” chodzą wolni i śmieją się nam w twarz. Polski wymiar sprawiedliwości nie nadąża za zmianami, bo jest anachroniczny i nie doszło w nim do selekcji oraz faktycznego rozliczenia z minioną epoką.
W dodatku jak okazuje się, to dziennikarz został skazany bo naraził się esbekowi i podobno naruszył jego dobre imię, co spowodowało, że ten podobno nie mógł znaleźć pracy. Najciekawsze jest w tej całej sytuacji to, że chodziło o to, iż płk Bieszyński prowadził śledztwo przeciwko swojemu byłemu współpracownikowi Edwardowi Mazurowi. A tak naprawdę chodziło podobno o to, że ten były eSBek miał doprowadzić do tego, by polonijny biznesmen nie wrócił do Polski. W związku z ekstradycją z USA.
Warto przypomnieć, że Mazur jest podejrzewany o zlecenie i współudział w zabójstwie gen. Marka Papały, który był Komendantem Głównym Policji w Polsce. Paranoja w naszej ojczyźnie sięga już zenitu. Warto ten materiał obejrzeć.


Jachowicz twierdzi, że płk Bieszyński zapierał się, w trakcie procesu, że nigdy nie prześladował opozycji w tym KPNu. W trakcie procesu doszło do tego, że eSBek przyznał się do inwigilowania opozycji komunistycznej.
Jerzy Jachowicz prosi również o wsparcie wniosku o jego ułaskawienie do Prezydenta RP oraz pomoc finansową, by mógł się uwolnić od komornika. Apeluję do ludzi dobrej woli o pomoc i wsparcie, bo w tej sprawie chodzi także o wolność słowa, która jest nadrzędną sprawą dla ludzi myślących o Polsce jako swojej Ojczyźnie. Pamiętajcie, że dzisiaj skazali jego, a jutro może być w takiej sytuacji każdy z nas.

Fiatowiec
Jerzy Jachowicz(rocznik 1938). Dziennikarz i publicysta. Jeden z prekursorów dziennikarstwa śledczego w Polsce. Działacz opozycji demokratycznej. W latach 1989-2005 w „Gazecie Wyborczej". Od 2005 do 2006 w „Newsweeku", następnie w „Dzienniku". Od 2008 roku na antenie Programu III Polskiego Radia prowadził cykl „Z Archiwum Jerzego Jachowicza". Odszedł z radia w marcu 2009. Współpracował z TVP Info. Obecnie prowadzi audycję "Jama Jachowicza" w internetowym Radiu Wnet, a także jest stałym felietonistą-komentatorem tygodnika „Uważam Rze".


SUKCES AKCJI "WIECZYSTE NA WŁASNOŚĆ"

Akcja "Wieczyste na Własność" zakończyła się ogromnym sukcesem. Warszawska strona społeczna zebrała ponad 30.000 podpisów pod społecznym projektem uchwały dla Rady Warszawy umożliwiającym przekształcenie użytkowania wieczystego we własność z 95 proc. bonifikatą.
W związku z powyższym, Strona Społeczna oraz Stowarzyszenie "Grunt to Warszawa" zapraszają na konferencję prasową ws. akcji "Wieczyste na Własność".Elementem konferencji będzie złożenie na ręce Przewodniczącej Rady Warszawy Pani Ewie Malinowskiej-Grupińskiej społecznego projektu uchwały wraz z popierającymi go podpisami mieszkańców Warszawy.
KONFERENCJA Miejsce: PKiN - przed głównym wejściem,


Czas: poniedziałek (30 maja) Godzina: 12:00
Serdecznie zapraszamy, Strona Społeczna

24 maja 2011

PROTEST "STOWARZYSZENIA MY NARÓD POLSKI"

PROSZĘ PODPISUJCIE PETYCJE - wyraz protestu przeciw nazwaniu przez dziennikarzy i nie tylko... "polskie Obozy koncentracyjne"(świat cały teraz myśli ,że to Polacy mordowali żydów itd) ZAPROTESTUJMY PRZECIW KŁAMSTWOM O NAS !!!!podaje link petycji :
http://www.facebook.com/l/c8cfd7YL9cDJZ0ALmu-lPv_tV8A/stowarzyszeniemynarodpolski.com/?






STOWARZYSZENIE MY NARÓD POLSKI




Jak długo jeszcze pozwalać będziemy na bezkarne opluwanie i poniżanie Polski i Polaków ?


Boże Narodzenie 2010


Panie i Panowie Posłowie do Sejmu Rzeczypospolitej Polskie


Panie i Panowie Senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej


Panie Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej


Panie Premierze Rzeczypospolitej Polskiej


Panie Ministrze Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskie


Panie Ministrze Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej


My, urodzeni i wychowani w Polsce, nauczeni miłości do ojczyzny naszych dziadów, matek i ojców, spragnieni jej pomyślności i dumni z jej historii, nieprzewidywalnymi kolejami losu, znalazłszy się na emigracji w Kanadzie, dopóki żyjemy, sercem i duszą Polacy, pragniemy i musimy wyrazić swój wielki smutek i żal w stosunku do Was, Przedstawicieli Najwyższych Władz Polski, za Waszą opieszałość w obronie honoru i dobrego imienia naszej wspólnej Ojczyzny.
Nie po raz pierwszy i zapewne nie po raz ostatni, jeżeli nie podejmiemy zdecydowanych kroków, Polska i jej obywatele, tam nad Wisłą i w wielu miejscach na świecie, są i będą obrażani, szkalowani i poniżani pojawiającym się co jakiś czas w różnych mediach, określeniem „polskie obozy koncentracyjne”. Ponawiane przeinaczanie historii i ustawiczne opluwanie Polski poprzez stosowanie takich określeń, doprowadza do powolnego, ale systematycznego przyzwyczajania świata, do haniebnie stwarzanej nowej wersji historii, że to Polacy byli autorami i wykonawcami strasznego ludobójstwa dokonanego w czasach II wojny światowej.
Powtórzmy to jeszcze raz – autorami i wykonawcami tego holokaustu ludzkości, w którym Polacy do roku 1942 byli głównymi, albo i jedynymi ofiarami, były hitlerowskie Niemcy okupujące Polskę i na terenie okupowanej Polski te obozy śmierci zbudowane przez Niemców, powstały. Używanie pojęcia „polskie obozy koncentracyjne” to wielka niesprawiedliwość i krzywda wyrządzana narodowi polskiemu. Obawiamy się, że publikowanie tego typu oszczerstw przez ludzi wykształconych, jest niewątpliwie świadomym działaniem sił, których nie próbujemy nazywać, a które w istocie zmierzają do zniszczenia Polski.
Nie zamierzamy podpisywać kolejnych petycji domagających się kolejnych sprostowań, które nic nie zmieniają, nas tylko ośmieszają, a autorów tych tekstów rozzuchwalają. Nie zamierzamy również udowadniać prawdy, bo ktoś pełen złej woli i złych intencji, nigdy jej i tak nie przyjmie.
Chcemy zadać Wam, Szanownym Reprezentantom Polek i Polaków, jedno pytanie: co każdy z Was uczyniłby, gdyby Waszą czcigodną matkę ktoś obraził i oczernił, podając w gazecie, że jest np. złodziejką, oszustką, czy pisząc delikatnie – kobietą lekkich obyczajów. Zapewne wytoczylibyście proces tej redakcji. My też.
I z tego samego powodu domagamy się od Was, abyście legitymując się umocowaniem całego Narodu do Jego reprezentowania, stanęli w Jego obronie. To Wy trzymacie w swoich rękach polski biało-czerwony sztandar na arenie międzynarodowej i dlatego prosimy Was, róbcie to godnie i z dumą. Polska, nasza Matka jest obrażana. Żadne petycje z protestami tego nie zmieniły i nie zmienią. Ci, którzy piszą te kłamstwa śmieją się tylko z nas, że nic więcej nie potrafimy. Nie próbujmy więcej załatwiać spraw honoru z ludźmi, którzy honoru nie mają !
My Polacy, domagamy się od Was, Najwyższych Przedstawicieli naszego Narodu w Sejmie, Senacie i Rządzie Rzeczypospolitej Polskiej, wytoczenia oficjalnych procesów sądowych przeciwko komukolwiek, a w szczególności organom prasowym, w sprawach o zniesławianie Polski i domaganie się co najmniej dziesięcio-milionowego w walucie euro odszkodowania z przeznaczeniem go między innymi dla żyjacych jeszcze na całym świecie polskich ofiar niemieckich obozów tamtej wojny! Reagowania podobnymi procesami przeciwko każdemu, w tym redakcjom pism i innych środków masowego przekazu, dopuszczających się i w przyszłości profanacji umęczonego narodu polskiego! Wierzymy, że dopiero wtedy te podłe ataki na Polskę i Polaków (również tych rozproszonych po całym świecie) ustaną. Są ludzie, którzy słyszą i rozumieją jedynie mowę brzęku monet lub szelest banknotów.
Prosimy wszystkich, którym jest droga nasza Ojczyzna, Jej honor i dobre imię i którzy również widzą sens jedynie w takim zdecydowanym działaniu, o składanie swoich podpisów popierajacych nasze żądanie.
Petycja zostanie rozesłana do wszelkich patriotycznych instytucji, organizacji, związków, osób prywatnych, oraz redakcji radiowych, telewizyjnych i prasowych, z prośbą o jej opublikowanie i poparcie. Każdego, do kogo petycja trafi, prosimy o wysyłanie jej do kolejnych ludzi i instytucji. Nabierzmy ducha i podnieśmy głowy.
Pokażmy, że Polacy to naród który żyje, wie i pamięta co to Bóg, Honor i Ojczyzna.



Podpisali członkowie zarządu Stowarzyszenia My Naród Polski
Roman Dorna - Brampton Kanada
Tadeusz Orłowski - Toronto Kanada
Kazimierz Pyrda - Hamilton Kanada
Józef Zieńczuk - Mississauga Kanada
Krystyna G. Andrzejewska - Brampton Kanada
Renata Kaczmarczyk - Mississauga Kanada
Ewa Nimcz - Hamilton Kanada




Zdrowy człowiek w zakładzie psychiatrycznym

Alarm na forach internetowych. Obawiamy się o życie i zdrowie Tadeusza Chołdy. Zdrowy człowiek w zakładzie psychiatrycznym. Nie wiemy czym mogą faszerować w zakładzie psychiatrycznym zdrowego człowieka, wmawiając mu psychiatryczną chorobę.

Zwracamy się do wszystkich aby wstawiali tą wiadomość na swoich indywidualnych tablicach oraz grupach na FB oraz wysyłali e- maile do Rzecznika Praw Obywatelskich – na formularzach skargowych. Proponowana treść poniżej.


W dniu 20 maja 2011 r. zarządzeniem sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie - Bogusława Kleszcza ( sygn. V. KOW 339/11/PR), Tadeusz Chołda został skierowany do zakładu karnego na oddział psychiatryczny - w Krakowie ul. Montelupich 7.

UZASADNIENIE

Badający go dzień szybciej tj 19 maja lekarze, ze specjalnością psychiatrii na terenie dotychczasowego zakładu karnego w Nowej Hucie, wykluczyli upośledzenie psychiczne w zakresie psychozy i upośledzenia umysłowego.

Niemniej jednak wg zarządzenia sędziego B. Kleszcza, nie można wykluczyć urojenia niektórych faktów, a ich wykrycie nie jest możliwe w badaniach ambulatoryjnych ZK w Nowej Hucie. Dalej ten znakomity sędzia pisze: W powyższej sytuacji, istnieje niemożność dalszego odbywania kary pozbawienia wolności w zwykłym zakładzie karnym i zarządza przeniesienie Tadeusza Chołdy do szpitala psychiatrycznego w Zakładzie Karnym w Krakowie, ul. Montelupich 7, w którym przetrzymuje się osoby z najcięższymi wyrokami.

Na czy ma polegać to tzw. urojenie niektórych faktów? Ano na tym, że Tadeusz Chołda od 2004 r. głośno i otwarcie mówi, że wydany na niego wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności, do którego doprowadził znany adwokat krakowski, jest niezgodny z prawem. A kwestionowanie wyroku najjaśniejszego sądu RP, to urojenia faktów. Zatem uważajcie obywatele RP, nie krytykujcie wyroków naszych Sędziowskich Bożków, bo znajdziecie się w zamkniętym psychiatryku poddani badaniom pod kontem urojenia faktów.

Pan Tadeusz Chołda w dniu 24 maja miał stawać przed Sądem Penitencjarnym, w związku z wnioskiem o przedterminowe zwolnienie. Odsiedział bowiem już połowę kary i wniosek taki mógł złożyć. Zamiast rozpatrzyć wniosek SSO Bogusław Kleszcz zarządził umieszczenie go w najcięższym zakładzie karnym.

adres skargi elektronicznej do RPO: https://www.rpo.gov.pl/wniosek/index.php?jezyk=0&poz=2

Zwracamy się z protestem oraz żądaniem natychmiastowej kontroli przez RPO rzeczywistych przyczyn i powodów zarządzenia Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 19 maja 2011 - sygn. akt V KOW 339/11/ PR dotyczącego umieszczenia zdrowego człowieka - p. Tadeusza Chołdy w Zakładzie Karnym w Krakowie, ul. Montelupich 7 - na oddziale psychiatrycznym.

Tadeusz Chołda traktowany jak więzień polityczny z czasów stalinowskich.

23 maja 2011

KIBICE ŻUŻLA PROTESTUJĄ

kolejka żużlowej Ekstraligi jest pierwszą podczas której fani tego sportu protestują przeciwko zorganizowanej przez rząd i niektóre media nagonce na kibiców. Podczas meczów najlepszych drużyn żużlowych zabraknie dopingu i oprawy.


Przypomnijmy, że sympatycy 13 największych klubów żużlowych w Polsce wydali wspólne oświadczenie, zatytułowane „Niezależnie od dyscypliny razem walczymy!”. Podpisali się pod nim m.in. fani z Gdańska,Torunia, Bydgoszczy, Leszna, Wrocławia i Zielonej Góry. Kibice sportu żużlowego postanowili w ten sposób zaprotestować przeciwko działaniom rządu wymierzonym w kibiców piłkarskich.


- Były zamieszki w Bydgoszczy, zamknięto stadiony w Warszawie, Poznaniu, teraz zamyka się stadiony w Białymstoku i w Łodzi. Na jakiej podstawie? Od kiedy mamy odpowiedzialność zbiorową? Dla nas jest to nagonka. Dlaczego mają cierpieć normalni kibice – pytała Paulina Bartkowiak, szefowa Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Unia Leszno i Ultras Leszno w rozmowie z portalem elka.pl.


W wydanym wspólnie oświadczeniu żużlowo kibice napisali m.in.: „W ostatnim czasie, a dokładniej po meczu Pucharu Polski w Bydgoszczy, możemy zaobserwować zdecydowane nasilenie ataków na środowisko kibicowskie w Polsce.Atakom tym, pośród wielu nadużyć i kłamstw w mediach, towarzyszy stosowanie przez Rząd odpowiedzialności zbiorowej. Nagonka na kibiców spowodowana jest tylko i wyłącznie otwartą krytyką Rządu, trwającą na stadionach od wielu miesięcy. Z powodu nieudolności służb bezpieczeństwa i braku pomysłów na rozwiązanie sytuacji, zamknięto nowe, wybudowane za setki milionów publicznych złotych, najbezpieczniejsze stadiony w Polsce – w Poznaniu i Warszawie. Następnie zakazano wejścia na mecze kibicom piłkarskim z Wrocławia, Lubina i Łodzi, przez co wielu kibiców, często całych rodzin, po raz pierwszy od lat opuściło mecze swoich drużyn”.


Dzisiejszy protest polega na tym, że od pierwszego do dziesiątego wyścigu każdego ze spotkań żużlowej Ekstraligi nie ma organizowanego dopingu. Wszystkie mecze odbywają się też bez zwyczajowej, odświętnej oprawy.


Kibice żużlowi z kilkunastu klubów oświadczyli też, że nie pogodzą się z faktem, iż fanów porównuje się w niektórych mediach do bandytów demolujących miasta i bijących niewinne osoby.

PLUTON EGZEKUCYJNY

Zawroty dnia 2011-05-23




Bogusław Maśliński


Obecny stan prawny bezdomny wraz z rodziną.




Do Prezesa Rady Ministrów Donalda Franciszka Tuska




List otwarty




Panie premierze Donaldzie Tusk, Prezesie Rady Ministrów RP.




List otwarty który obecnie piszę to nie próba zaistnienia w mediach. Ja jako Bogusław Maśliński nie potrzebuję swoich pięciu minut, posiadam pewne osiągnięcia, mały wiele mówiący fragment; 1970r mieszkaniec Elbląga uczestnik demonstracji grudniowych. 1980r Wrocław, udział w strajkach Sierpniowych członek KPN. Do marca 1982 w Wrocławiu prowadziłem grupę poligrafii oraz kolportażu. 1986 - prowokacja SBectwa przy współpracy z przestępczą komunistyczną milicją oskarżającą o przestępstwo pospolite, Zwalniany w trybie ustawowym stanu wojennego, 1989r także z tzw. PGRu. itd. Zaznałem z rodziną w dobie tzw. przemian licznych prześladowań, prym w tym wiedze tzw.Polski wymiar sprawiedliwości a szczególnie prokuratura rejonowa w Ostródzie oraz sąd rejonowy w Ostródzie który przez wiele lat nie potrafi wznowić postępowania przeciwko gminie, polskiemu obozowi pracy itd. Warszawski Sąd Okręgowy także ma swój udział. Za czasów terroru stanu wojennego SBectwo nie odważyło się ograniczyć mnie i rodzinie praw obywatelskich tak jak postąpiła IIIRP. Próba oskarżenie z kk. Art. 200 w zw. Z art. 11§ 2 kk, oskarżenie padło. Pozbawienie władzy rodzicielskiej na wniosek prokuratora. Bezprawne przesłuchiwanie nieletnich poza budynkiem sądu. Kuratorka Syg. akt. I I I Nsm/ 383/08 zafałszowała fakty itd. łącznie z bezdomnością.



Co takiego zrobiłem że spadły na mnie takie gromy. Założyłem wniosek do prokuratury przeciwko komornikowi syg. Akt 2 Ds. 263/09/Sp (e) Burmistrzowi syg. Akt 2 Ds. 731/08 tzw. korporacje prawnicze i urzędnicze poczuły się zagrożone.Wszystkie sprawy prowadził dyżurny prokurator Zbigniew Świderski. Popisy paru osób z Warszawskiego wymiaru sprawiedliwości w związku moim wnioskiem przeciwko skarbowi państwa. Tak sędzia prowadzący w Sądzi Okręgowym w Warszawie I Wydział Cywilny syg. Akt: I C 1052/08 SSR (del.) Alicja Fronczyk na pierwszej rozprawie stwierdziła że nie mam prawa się wypowiadać ponieważ przyznano mi kancelarię prawniczą, w kpc. jest 1153 art. Nigdzie nie jest powiedziane ze strona nie ma prawa się wypowiedzieć, chyba że 214 załączników oraz żądanie biegłych było postępowaniem zbyt zawiłym więc staropolskim przysłowiem " morda w kubeł i radia słuchać" Wtórował tej pani przewodniczący w Sądzie Apelacyjnym, sygn. akt I ACa 394/10, sygn. I instancji I C 1052/08, w piśmie procesowym do Sądu Apelacyjnego w Warszawie I Wydział Cywilny z dnia 2011-01-26 wnoszę o wydanie postanowienia z uzasadnieniem z postępowania które odbyło się w dniu 24 września 2010r do dziś nie otrzymałem postanowienia. Takie okres oczekiwani się nazywa się w kodeksach " bez zbędnej zwłoki". Nie mówiąc że nie tylko w sądach lecz także MS są problemy na poziomie trzeciej klasy szkoły podstawowej, czytania z zrozumienie, to nie jest spychologia ( nowomowa) nazwa po imieniupowinna brzmieć " przestępcza działalność kk. Art. 231. § 1 oraz Art. 239. § 1
Jak to jest że w tym samym sądzie czy prokuraturze są osoby działające zgodnie z wiedzą prawna obok nich bardzo liczni tzw. przestępcy w togach.
Artykuł 8-1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.


Artykuł 14 Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu.


Artykuł 54 1-Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów


2-Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.


Praktyka w kraju nad Wisłą, za jedne artykuł przeciwko prokuratorowi anterorryści rzucają na podłogę 70letnią kobietę rekwirują dwa komputery.Prześladowani dziennikarze, jeden wręcz zaszczuty myśli o samobójstwie. Stalinizm to raczkujący noworodek. Byłem w błędzie sądząc że do porachunków służą wyłącznie antyterorryści , ostatni sukces to ABW. Co jest ich obowiązkiem, bezpieczeństwo w kraju czy wizerunek jakiejś figury, kto złapał za telefon i za pieniądze podatnika kazał sterroryzować pana Roberta Frycz który założyła stronę antykomor.pl. A kiedy ktoś złapie za telefon i wyśle ABW do sądu Okręgowego w Warszawie czy Olsztynie.
Jeżeli ktoś pod adresem figurantów stwierdza że z powodu choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, kc. Art. 16. § 1. nie posiada prawa procesowego, takie porównanie nie wymaga interwencji ABW. Takie osoby jak Premier Donald Tusk, minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowskiczy nominowany przez prezesa rady ministrów woj. Warmińsko-Mazurskiego Marian Podziewskinie mają zdolności procesowych w postępowaniu - Sąd Okręgowy w Warszawie I Wydział Cywilny Sygn. akt I C 486/10 Cytuję: - bowiem ani Prezes Rady Ministrów Donald Tusk ani Minister Sprawiedliwości nie mają zdolności sądowej ( procesowej)sygn. Akt. IC 130/11- wojewoda nie ma samodzielnej zdolności występowania w charakterzestrony w procesie cywilnym.
O takiej sytuacji pisałem do Prokuratora Generalnego RP Andrzeja Seretem dnia 2010-06- 16.Bez echa, czyżby podzielał spostrzeżenie sądów które mogą działać w oparciu okpc. Art. 228. § 1. Fakty powszechnie znane nie wymagają dowodu.Czy w/w osoby zgadzają się w tak bezprawnym, haniebnym określeniem oraz nie ingerowaniem Prokuratora Generalnego RP Andrzeja Seretem.A czy w procesach karnych możecie panowie występować na podstawie Art. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia ...
W czasie głodowego protestu przed MS na ul. Al. Ujazdowskie 11 w Warszawie za czasów Andrzeja Czumy pisałem, chcę ugody a nie wieloletniej procesowej przygody sygn. Akt IC 1052/08. Z okien urzędnicy przyglądali się mojemu protestowi a ja zadawałem sobie pytanie czy te rozrechotane towarzystwo robi zakłady jak długo wytrzymam.Faktycznie w dniu 29-08- 2009 znalazłem się w klinice na Banacha.




Obecnie oczekuję na pluton egzekucyjny według standardów Stalinowskiej RP.To jedne co może mnie jeszcze czekać w tzw. państwie prawa. Biorąc pod uwagę że nadgorliwcy w pana otoczeniu mogą nie informować o korespondencji opublikuje w wszystkich możliwych mediach żeby do pana dotarło.


Z poważaniem Bogusław Maśliński

Zbezczeszczono pomnik katyński w Sztokholmie!

Dnia 22 maja 2011 r. rano przechodzący zauważyli napisy na pomniku kuczci ofiar zbrodni katyńskiej postawionym przez Kongres Polaków wSzwecji w roku 2001 w centrum Sztokholmu koło kościoła św. Jana.
Kongres Polaków w Szwecji złożył doniesienie na policji o popełnieniuprzestępstwa.
/-/ Biuro Kongresu Polaków w Szwecji

strona pomnika: http://www.polskakongressen.org/pomnik/

19 maja 2011

OŚWIADCZENIE OZSK W SPRAWIE PROTESTU NA MECZACH LIGOWYCH

Szanowni Państwo,


zwracamy się w imieniu Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców – organizacji łączącej pracę kilkudziesięciu Stowarzyszeń Kibiców w całej Polsce. Wydana niedawno przez rząd pokazowa wojna, to wydarzenie w demokratycznym kraju niespotykane. Zwykli kibice stali się wrogiem publicznym numer jeden. Nie zważając na obowiązujące prawo oraz gwałtownie malejące wskaźniki naruszeń porządku na stadionach publikowane przez Policję postanowiono zniszczyć i rozbić ruch kibicowski w Polsce.
Stowarzyszenia Kibicowskie i nieformalne grupy współpracujące z OZSK podjęły decyzję o rozpoczęciu protestu do czasu zaprzestania narastających represji. Podczas nadchodzącej kolejki ligowej na większości polskich stadionów piłkarskich nie będzie prowadzony zorganizowany doping.
Przypominamy, że dzięki najwierniejszym fanom angażującym się w życie kibicowskie swojego klubu – szare trybuny polskich stadionów nabrały kolorytu. Często efektowne oprawy oraz choreografie to jedyny czynnik przyciągający widzów na zaniedbane stadiony i spotkania o wątpliwym poziomie piłkarskim. Stowarzyszenia Kibiców uczestniczą także w życiu lokalnych społeczności organizując na ich rzecz setki akcji rocznie.
Protestujemy przeciwko:
1) odpowiedzialności zbiorowej, która przybrała formę masowego zamykania stadionów i absurdalnego zakazu wyjazdów;

2) zatrzymaniom „w blasku kamer telewizyjnych i fleszy aparatów fotograficznych” przy użyciu Grup Realizacyjnych Policji (przeznaczonych do zatrzymywania szczególnie niebezpiecznych przestępców) osób odpowiedzialnych za oprawy meczowe, odpalenie pirotechniki czy prowadzenie dopingu;

3) wprowadzeniu zasady „zero tolerancji” skutkującej setkami mandatów w całej Polsce za drobne przewinienia popełniane przez kibiców, które na co dzień są niezauważane przez organy ścigania;

4) karaniu za picie alkoholu przed i po meczach w sytuacji gdy Rząd pracuje nad zmianą ustawy mającej dopuścić do sprzedaży piwa na stadionach;

5) wprowadzaniu cenzury na stadionach przez zakazanie prezentowania transparentów dotyczących aktualnej sytuacji społecznej;

6) zakazom stadionowym za okrzyki wynikające z atmosfery i klimatu meczu, które obecne są w życiu codziennym i publicznym;


Nasz protest będzie trwał dopóki instytucje publiczne będą wykorzystywane do prowadzenia wojny przeciwko obywatelom Rzeczpospolitej Polskiej.
Bardzo prosimy wszystkich kibiców o zrozumienie, gdyż walczymy o prawa nas wszystkich. Prosimy również o wsparcie naszej walki, inicjatyw oraz pomysłów. Nie pozwólmy, aby w ramach źle rozumianego interesu politycznego i medialnego niszczono naszą pasję.
Zaznaczamy, że działalność OZSK i środowisk kibicowskich nie jest i nigdy nie będzie w żaden sposób związana z jakąkolwiek partią czy ugrupowaniem politycznym.

Piłka nożna dla kibiców!

Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców

Kazali łapać kibiców przeciwnych rządowi

WROCŁAW. Policjanci z Wrocławia mieli zatrzymywać kibiców, którzy pojawią się przed stadionem Śląska na meczu z GKS Bełchatów z transparentami uderzającymi w rząd i premiera Tuska. Mieli ich przewozić na komisariaty – donosi „Rzeczpospolita”.
„Jeden z kolegów spytał, czy to jest rozkaz komendanta miejskiego. Usłyszał od prowadzącego odprawę dowódcy, że ma nie wnikać” – słowa jednego z funkcjonariuszy wrocławskiej prewencji.
Tymczasem na miejscu pojawiło się pół tysiąca fanów dolnośląskiego klubu. Nie przynieśli ze sobą transparentów, choć skandowali hasła przeciw premierowi. Policjanci nikogo nie zatrzymali, bo twierdzą, że rozkaz dotyczył transparentów, a nie okrzyków.
„Zamierzam się przyjrzeć tym decyzjom administracyjnym” – mówi Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Opracowanie: Renegade Źródło: Centrum Informacji Anarchistycznej

http://wolnemedia.net/wiadomosci-z-kraju/kazali-lapac-kibicow-przeciwnych-rzadowi/

18 maja 2011

List Otwarty Stowarzyszenia "Godność" do Prezydenta Komorowskiego

Stowarzyszenie "Godność" zrzesza byłych działaczy NSZZ Solidarność i byłych więźniów politycznych z lat 1980-89



STOWARZYSZENIE GODNOŚĆ
ul. Dąbrowszczaków 30 / C / 9
80 – 364 Gdańsk
Gdańsk, dnia 16 mają 2011r.


Kolegium
Instytutu Pamięci Narodowej

List Otwarty

W ostatnich dniach kilku z nas, członków Stowarzyszenia Godność, byłych działaczy NSSZ Solidarność i więżniów politycznych z lat 1980-89 ( Czesław Nowak, Alojzy Szablewski, Stanisław Fudakowski, Józef Raszewski ) otrzymało pisma z Oddziału IPN w Gdańsku informujące nas, że po uzyskaniu naszej zgody Prezes IPN wystąpi do Prezydenta RP z wnioskiem o nadanie nam odznaczenia Krzyża Wolności i Solidarności. Ten problem, ważny dla naszego środowiska,omówiliśmy na zebraniu Stowarzyszenia Godność w dniu 12 mają br. Jednogłośnie ustalono,że nie możemy wyrażić zgody na upoważnienie Prezesa IPN do zgłaszania wniosku do Prezydenta o odznaczanie nas z kilku powodów;

1 Nie został jednoznacznie przez Trybunał Narodowy osądzony okres PRL-u, o co upominaliśmy się w Liście Otwartym z dnia 23.05.1994r.

2 Obecny Prezydent Bronisław Komorowski, który miałby nam przyznać odznaczenia jako polityk PO i Marszałek Sejmu nie zachował należytej kultury politycznej wypowiadając się w sposób uwłaczający o tragicznie zmarłym w katastrofie smoleńskiej Prezydencie Lechu Kaczyńskim, przez co obniżał także rangę Urzędu Prezydenta.
Prezydent Lech Kaczyński poprzez przyznawanie odznaczeń pierwszy docenił ,,szarych żołnierzy'' Solidarności.

3 Pan Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił jako eksperta na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego gen Wojciecha Jaruzelskiego oskarżonego w procesach za krwawe stłumienie buntu robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970r. i za wprowadzenie stanu wojennego 13.12.1981r, podczas którego doszło mordowania górników, internowań i skazań przez sądy cywilne i wojskowe tysięcy działaczy związkowych. Służba Bezpieczeństwa dopuszczała się zbrodni na działaczach Solidarności. Nie oszczędzano nawet księży. Protestowaliśmy przeciwko temu zaproszeniu. Gen Jaruzelski wykorzystując życzliwie mu sądy przez kilkanaście lat unika wyroku.

4 Pan Prezydent Bronisław Komorowski nie wytłumaczył się dotąd ze znajomości z Tomaszem Turowskim, PRL-owskim szpiegiem, inwigilującym Papieża Jana Pawła II, a wolnej Polsce wysokiego rangą dyplomatę, który dziwnym zbiegiem okoliczności był w imieniu MSZ organizatorem wizyty polskiej delegacji do Katynia na której czele stał Prezydent Lech Kaczyński.
W ostatnim czasie obserwujemy powrót na różne stanowiska w administracji państwowej i służbach specjalnych dawnych funkcjonariuszy SB i WSI, którzy tworząc różne stowarzyszenia deklarują poparcie dla Pana Prezydenta. ( np. Stow."Sowa'')

5 Pan Prezydent jako Marszałek Sejmu, przychylając się do stanowiska Rządu wstrzymał procedowanie ustawy "O uprawnieniach kombatantów i osób represjonowanych'' złożoną przez Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość w dniu 8.02.2008r. Projekt ustawy opracował w konsultacji ze stowarzyszeniami osób represjonowanych tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej Janusz Krupski, Minister-Kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Ustawa ta zamykała okres prześladowań i represji w PRL na czerwiec 1989r.

Oświadczamy ponadto, że dotąd, aż nie zostaną wydaleni z administracji publicznej, szkolnictwa wyższego, mediów publicznych, wymiaru sprawiedliwości, agenci służb specjalnych i tajni współpracownicy tych służb, a także sędziowie i prokuratorzy, którzy brali udział w procesach politycznych w PRL, nie będziemy przyjmować żadnych odznaczeń państwowych.

Walczyliśmy o Polskę wolną i demokratyczną. Obecna Polska i jej Rządy jednoznacznie nie odcięły się od dawnych struktur i powiązań, także tych zagranicznych. Nadal nasze państwo tkwi w wielu dziedzinach życia w postkomunistycznych układach. Nasz list prosimy traktować jako sprzeciw wobec istniejącej sytuacji w Polsce.


Czesław Nowak
Poseł z lat 1989-93
Prezes Stow. Godność, dwukrotnie skazany za działalność związkową w PRL

Alojzy Szablewski
Poseł z lat 1991-93
Były Przew. NSZZ Solidarności w Stoczni Gdańskiej, skazany w stanie wojennym za organizację strajku w swoim zakładzie

Stanisław Fudakowski
Sekretarz Stow. Godność. Skazany za zorganizowanie Regionalnego Kom. Strajkowego w Stoczni Gd po wprowadzeniu stanu wojennego

Józef Raszewski
Członek Stow. Godność trzykrotnie więziony za działalność związkową
(Ostatni raz za pomalowanie świnki na której były namalowane hasła wyborcze. Świnka miała być wypuszczona w Gdyni przed wyborami w1885r. Wyrok 2,5 roku. sędzia A Węglowski)

Krzysztof Wyszkowski
Współorganizator Wolnych Związków Zawodowych na Wybrzeżu
Internowany w stanie wojennym

Do Wiadomości

Bronisław Komorowski-Prezydent RP
Dyrektor oddziału IPN w Gdańsku
Środki przekazu

13 maja 2011

Manifestacje 25 maja - Stypendia - Obrona małych szkół - Niepokonani - V 2011

Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy,

Przekazujmy serdeczne podziękowania za podjęcie próby obrony Szkoły Podstawowej w Piekle k. Sztumu (4 maja radni przegłosowali jednak jej likwidację – „Apel”, jaki otrzymali, w załączeniu). Zacytuję to, co napisaliśmy w specjalnych podziękowaniach:

„Przekazujemy wyrazy szacunku i solidarności ludziom, którzy wystąpili w jej obronie: szczególnie mieszkańcom wsi Piekło – z jej sołtysem – panią Katarzyną Maczyszyn, księdzu proboszczowi – Stefanowi Stankiewiczowi, pracownikom szkoły. Wyrażamy odrębne podziękowania przewodniczącej Marzenie Chrześcijańskiej i całej organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Ziemi Sztumskiej za podjęcie trudnej obrony szkoły. Z uznaniem odbieraliśmy przekaz medialny dotyczący tej sprawy. Wyrażamy podziękowania i szacunek dziennikarzom, redakcjom, którzy podjęli ten tak ważny społecznie temat.”Szkoda takich likwidowanych szkół i dzieci, które mają dojeżdżać 18 km, i pracowników.

W sprawie tej Rada Sekcji przyjęła „Oświadczenie”, w którym zwracamy uwagę na znaczenie takich małych szkół, szczególnie dla zachowania przedszkoli dla pięciolatków (zakłada to zmiana MEN), jak i dzieci w klasach 0-III (nawet jak będą to klasy łączone 0-I i II-III). Widać tu zaniechania MEN (w tym koalicjanta PSL), w pozyskiwaniu środków z UE na takie szkoły na teranch tzw. popegeerowskich. Szkoda, żę samorządy, zamiast zwracać się tam, próbują walczyć z „Solidarnością” oświatową, społecznością rodziców.


Poza tym:

1.Manifestacja 25 maja w Gdańsku. Informujemy, że 25 maja w Gdańsku odbędzie się manifestacja, w ramach ogólnopolskiej akcji NSZZ „Solidarność” (podobne manifestacje odbędą się we wszystkich miastach wojewódzkich). Postulaty szczegółowe oraz akcja zbierania podpisów pod inicjatywą obywatelską ws. zmian w zasadach ustalania tzw. płacy minimalnej (problem w szkołach może dotyczyć czasami pracowników administracji i obsługi), znajdują się na stronie internetowej Zarządu Regionu Gd. NSZZ „S”: www.solidarnosc.gda.pl i Komisji Krajowej NSZZ „S”: www.solidarnosc.org.pl Początek manifestacji:Godz. 14,00 k. Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku,Godz. 14,30 - przemarsz pod Urząd Wojewódzki –m. In. ul Grunwaldzką k. dworca PKP,Godz. 15,00 – pikieta k. Urzędu Wojewódzkiego, wręczenie petycji (przygotowujemy także postulaty oświatowe)Uwaga: 19 maja planowana jest w Gdańsku pikieta ws. obrony przemysłu stoczniowego (szczegóły znajdują się na str. Internetowej ZRG), zaś na 30 czerwca planowana jest ogólnopolska manifestacja w Warszawie.Zachęcamy do udziału.


2. Problemy szkół ponadgimnazjalnych. 7 czerwca, część Rady Sekcji zostanie poświęcona zgłoszeniu wstępnych uwag-pytań do zmian proponowanych w szkolnictwie ponadgimnazjalnym, które mają być wdrożone od 2012 roku (jesienią br. planujemy kolejne). Osoby zainteresowane udziałem w zebraniu prosimy o kontakt z Komisjami Międzyzakładowymi „S: oświatowej na swoim terenie (będą dysponowały zaproszeniami). Prosimy także o wcześniejsze uwagi – najlepiej na mail: oswiata@solidarnosc.gda.pl


3. Komunikat Sekcji Krajowej i godziny niepłatne. Załączamy komunikat z ostatniego posiedzenia Prezydium Sekcji Krajowej. Załączamy też pismo do przewodniczącego SK – Ryszarda Proksy o wyjaśnienie w Sejmie RP, czy rzeczywiście klub SLD wycofał projekt nowelizacji art. 42, która miała na celu odrzucenie zapisu o obowiązku odpracowywania przez nauczycieli 1-2 godzin tygodniowo – niepłatnych (są sprzeczne informacje na ten temat).


4. Stypendia i blankiet. Załączamy zestaw materiałów na kolejną – IX edycję Funduszu Stypendialnego NSZZ „Solidarność” (jest zmieniona formuła, aby móc w przyszłości ubiegać się o status organizacji pożytku publicznego, a więc i możliwość przekazywania 1% na cele statutowe fundacji „Edukacja i Praca”). Zachęcamy do wpłat na Fundusz, ale też i zgłaszanie uczniów, którzy spełniają kryteria regulaminowe – do 31 lipca br.


5. Projekty aktów prawnych. Otrzymaliśmy do zaopiniowania – za pośrednictwem Sekcji Krajowej – następujące projekty aktów prawnych (podaję nazwy w wersji skróconej-potocznej): a/ Projekt zmian w rozporządzeniu MEN ws. wymagań dyrektorów,

b/ Projekt rozp. MEN ws. regulaminów konkursów na dyrektorów,

c/ Projekt rozp. MEN ws. warunków bezpieczeństwa i higieny w szkołach – WAŻNE,

d/ Dysponują także ciekawym materiałem analitycznym MEN na temat struktury wynagrodzeń i danych z RIO.

Tekstami dysponują poszczególne Komisje Międzyzakładowe wchodzące w skład Sekcji. Prosimy ew. tam się zwrócić – mogą przesłać osobom zainteresowanym.


6. Oferta szkoleń: Przekazujemy informację o szkoleniach:

a/ „Moje dochody, wydatki, oszczędności. Edukacja ekonomiczna w scenariuszach szkoły podstawowej”. Termin: 30 maja 2011 r. godz. 14.00

b/ „Harmonogram programu dla nauczycieli: Edukacja finansowa – warsztaty „Ochrona klientów usług finansowych” Gdańsk 27 – 28 maja 2011 roku.

Otrzymanych od pani Beaty Wierzby - konsultanta ds. przedsiębiorczości, doradztwa zawodowego i przedmiotów zawodowych mechanicznych, Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdańsku, ul. Hallera 14, 80-401 Gdańsk Wrzeszcz, tel. (58) 340-4-113beata.wierzba@cen.gda.pl


7. Odznaczenia. Wśród odznaczonych Krzyżami Oficerskimi Orderu Odrodzenia Polski - 3 maja br. znalazło się dwóch naszych współpracowników z KM Oświata Gdańsk: Krystyna Trybusiewicz-Pieńkowska i Józef Lis (kilka innych osób jest wymienionych także w ostatnim numerze IBIS-u). Gratulujemy. To dobrze, że przez Kancelarię Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego realizowane są wnioski, które Zarząd Regionu Gdańskiego „Solidarność” składał tam jeszcze za życia Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.


8. Gratulacje. Podczas ostatniej Rady Sekcji:

a/ Dziękowaliśmy koledze Kazimierzowi Stoltmannowi, za 16 lat współpracy w Prezydium Sekcji, gdyż został wybrany zastępcą Burmistrza Miasta Kościerzyna. Dobra to była współpraca. Wszystkiego dobrego.

b/ Gratulowaliśmy kolegom: Grzegorzowi Urowskiemu – KM Kościerzyna i Krzysztofowi Wetta – KM Lębork – za wybór do Rady Sekcji.

c/ Wybieraliśmy i gratulowaliśmy koledze Maciejowi Werra – KM Chojnice – wyboru do Prezydium Sekcji.


9. Podziękowania za życzenia. Tak się złożyło, że koniec kwietnia był czasem przekazywania różnych życzeń tym bardziej, że w tym roku Święta Wielkanocne obchodziliśmy stosunkowo późno. Za wszystkie, także te nawiązujące do Św. Wojciecha – serdecznie dziękuję w imieniu Sekcji i własnym.


Z poważaniem

Wojciech Książek Przewodniczący Sekcji Gdańskiej)


Ps. Załączam recenzję z filmu „NIEPOKONANI”. To niesamowite, że Peter Weir – reżyser niezapomnianego „Pikniku pod wiszącą skałą” - podjął się takiego wyzwania. W mojej ocenie – udanego (film jeszcze nie zszedł z ekranów kin).

I uwaga: Te wiadomości możemy redagować, wysłać dzięki składkom członków „S”. Zachęcamy do wstąpienia tych, którzy mogą to zrobić (ewentualnie ktoś z otoczenia) – byłoby tak bardziej honorowo, a i razem będziemy mogli zdziałać więcej! Dobrze byłoby, aby w danej szkole (placówce) działało Koło „S”. O taki wymiar naszego udziału w społeczeństwie obywatelskim (a nie tylko stania z boku, czy bycia krytykiem wszystkiego) występowali także strajkujący w 1980 i 1988 roku.


Gdańsk, 12 maja 2011 roku


------------------------------------------

RECENZJA NIEPOKONANI


Recenzja rozszerzona o refleksje osobiste


Prawdziwie „Niepokonani”


Na ten film szedłem z pewnymi obawami, po lekturze niezbyt pochlebnych recenzji – między innymi w „Uważam Rze” oraz w „Co jest grane – Gazety Wyborczej”. I raz jeszcze okazało się, zresztą jak to często w życiu bywa, że nie zawsze nasze gusta i oceny są zbieżne z opiniami innych osób. „Niepokonanych” Petera Weira, australijskiego reżysera, autora niezwykłego „Pikniku pod wiszącą skałą”, czy „Roku niebezpiecznego życia”, ogląda się z dużym zainteresowaniem. I, co ważne, przy sporej widowni.

2.

Skąd taka rozbieżna ocena? W mojej sytuacji chyba dlatego, że w sposób szczególny od lat jestem zainteresowany problematyką gułagów i Rosji w ogóle. Tym samym inaczej odbierałem samą aurę łagru, ich samotnej marszruty. Przez dziesięciolecia mówiono nam jedynie o niemieckich obozach koncentracyjnych, gdy tymczasem tak naprawdę sowieckie łagry były przed kacetami. Hitler, Goebels mieli skąd czerpać wzór, a byli pojętnymi uczniami. Czytając Tadeusza Borowskiego, w moim przekonaniu jednego z najwybitniejszych humanistów XX wieku, z jednej strony pojawiało się pytanie, czy można zorganizować życie całych społeczności jako nieludzkiego przedsiębiorstwa produkcyjnego? W którym wykorzystuje się do granic wszystko – nie tylko mięśnie do pracy fizycznej, ale włosy, zęby, skórę, guziki. Z drugiej wiąże się z pytaniem o granice zachowań człowieka – z jednej strony kata, z drugiej – ofiar. I tego, które w imię jakieś elementarnej uczciwości wewnętrznej powinien stawiać sobie każdy z nas: jak ja zachowałbym się w takiej sytuacji? Czym wtedy byłoby moje tzw. człowieczeństwo, wiara w Dekalog, kulturę śródziemnomorska?
Kilkanaście lat temu, w tekście „Przebudzenie”, pisałem:
„Myślisz też,
Wystarczy słów o pięknie po Oświęcimiu i Workucie,
Po vererbeiterze Tadku poety Borowskiego,
Po szpilkach pod paznokciami,
Jądrach w szufladzie,
Dzieciach w piwnicy przez miesiące,
Strzałach w brzuchy ciężarnych kobiet.
Wystarczy...

Więc budzisz się spocony,
Tą ucieczką - przed kim?
Tym pytaniem - je znasz,
Bo to jest wciąż jedno i to samo -
Jaki będziesz, gdy nadejdzie próba?
Ta bez żartu i cienia,
Jak się wtedy zachowasz?
No, jak?

Szczęśliwe narody,
Które chronią przed taką próbą.
Człowiek właśnie do nich ucieka,
Tam chce żyć,
Woli być wśród zwycięzców,
Woli wcześniej znać wynik.
(…)

Bywa, że żarty i wmówienia się kończą. Człowiek staje się autentyczną łupinką. Jak w tej sytuacji przetrwać, jak ocalić swoją przeszłość, dumę, duszę – oto są pytania. Może dlatego nie potrafiłem się śmiać podczas tego seansu ze scen autentycznie dowcipnych. Wczuwając się w sytuację uciekinierów z łagru, trudno się śmiać na środku pustyni Gobi, bez kierunkowskazu, wody i jedzenia. Ten film, co jest jego walorem, daje taką możliwość poczucia owego wielkiego natężenia sił, energii, woli.

3.

Kto był w Rosji, wie, z jakim ogromem przestrzeni ma się do czynienia, ile dzieli poszczególne siedliska ludzi. O tym bólu przestrzeni pisał Gustaw Herling-Grudziński w niezwykłej książce „Inny świat”, która ukazała się przed „Archipelagiem Gułag” Aleksandra Sołżenicyna. W innym wymiarze – bardziej powieściowo-beletrystycznym – ten problem odległości ukazuje „Zostało z uczty bogów” Igora Newerlego.
Stąd trzeba przyznać rację naczelnikowi tego akurat gułagu, który z drwiną i wyższością mówi do więźniów, że stąd nie da się uciec, że „waszym więzieniem jest Syberia”. Tak jak cała Rosja Sowiecka stała się wielkim zakładem produkcyjno-pogrzebowym. O katorżniczej pracy, odwracaniu biegu rzek, zrywaniu więzi rodzinnych, narodowościowych, dewaluacji słów (kryminalista Wowa broni wytatuowanego na swej piersi Stalina, mówiąc, że przecież ten „zabiera bogatym a oddaje biednym”. Czyli taki sowiecki Robin Hood, albo nasz Janosik). Można więc doprowadzić do śmierci kilkadziesiąt milionów ludzi, skazywać bez wyroku wojskowych – później rozstrzelanych między innymi w Katyniu, przenosić całe narody, jak Czeczenów i jeszcze być stawianym na pomnikach. W takim świecie coraz większej zamiany znaczeń przychodzi nam żyć.

4.

Na marginesie muszę dodać, że zawsze, gdy myślę o Rosji, zdaję sobie sprawę, iż do końca nie jestem obiektywny, że jest we mnie jakiś lęk (podobne, ale nie takie same, uczucie towarzyszy mi przy myśleniu o Niemcach). Jak oswoić te obawy? I czy należy to robić? Czy uda się ominąć refleksję wypowiedzianą przez marszałka Józefa Piłsudskiego, że Rosja ulega tylko przed silniejszym, że tylko takich też szanuje. Reszta jest ową kuricą.
Już samo podejście do prawdy jak bywa inne. Co kilka lat dostarczają nam dla przykładu trochę akt o sprawie katyńskiej (pewnie podobnie będzie przy katastrofie smoleńskiej). I tak ją dozują sobie tylko znaną miarką. Prawda zaś powinna być prawdą – nie polityczną, a obiektywną.
Jesteśmy Słowianami, sami Rosjanie byli traktowani często gorzej od innych nacji. Jakimś symbolem tej sytuacji, ale i naszego współodczuwania, jest wiersz Adama Mickiewicza „Do przyjaciół Moskali”. Po wielokroć mówiłem go przy ogniskach w czasach studenckich. Nie można zapominać o niszczonych przez carat, totalitaryzm sowiecki, rzeszach Bestużewów, Rylejewów, o jasnej deklaracji poety: „Wasze cudzoziemskie twarze mają obywatelstwa prawo w mych marzeniach”. To jednak wielki apel wieszcza do naszych sumień i pamięci.
Wydaje się, że trzeba zachowywać ostrożność, ale nie wrogość. Tam gdzie się da, okazywać zrozumienie i szacunek, bo to kraj o wielkich dokonaniach kultury, myśli. Trzeba mieć świadomość inności, trochę azjatyckiej zmienności (niedawno, w odniesieniu do zapisu wizyty gości z dworu carycy Katarzyny w Warszawie, mówił o tym pisarz Marek Nowakowski na łamach „Tygodnika Solidarność”). Inne jest samo podejście do człowieka jako niepowtarzalnej jednostki, co było widać chociażby podczas Wyścigów Pokoju. Mógł sobie wygrać indywidualnie Szurkowski, Szozda, Mytnik, Hanusik, najważniejsze dla Rosjan było zwycięstwo ich drużyny - „Sbornej”. Kolektywizm ponad indywidualizm. Jednostka znaczy… niewiele.

5.

Wracając do filmu – stawia on pytania, do czego zdolny jest człowiek, aby odzyskać wolność. Na czym polega instynkt przetrwania, ludzka odwaga i tchórzostwo, gdzie są granice człowieczeństwa. Autentyzm tych pytań wynika z faktu, iż scenariusz nawiązuje bezpośrednio do książki Sławomira Rawicza „Długi marsz”, wydanej na Zachodzie w 1956 roku (była tłumaczona na dwadzieścia języków, w Polsce wydana dopiero w 1993 roku).
Opisuje ona doświadczenia ucieczki z gułagu w 1941 roku kilku osób, które przemierzyły ponad 6 tysięcy kilometrów, przez Syberię, pustynię Gobi, Himalaje, aby dojść do Indii (można powiedzieć porównawczo, że około 10 razy musieli przemierzyć Polskę). Szli przez rok! Najsilniejsi z uciekinierów dochodzą, słabsi giną po drodze.
Może z uwagi na nawiązanie do książki i głównego bohatera, którego pierwowzorem jest Rawicz (powieść fikcyjna, ale to nie ma znaczenia dla narracji filmowej), w filmie odnajdujemy pozytywny obraz Polaków. Mowa jest o tym w zakończeniu filmu, akcentującym znaczenie Polski w zburzeniu różnych murów. Już w początkowych sekwencjach filmu padają słowa: „Bo nie godzicie się na niesprawiedliwość i dążycie do wolności”. To bardzo piękna charakterystyka naszych cech narodowych (szkoda, że są i mniej chlubne), a zarazem będące swoistą podstawą, mottem powstania „Solidarności”. Wolność i sprawiedliwość. Warte zapamiętania zestawienie wartości (w skrócie: WiS).
Film mówi nie tylko o Polakach, bo jak ktoś mówi, zgromadzono w tym gułagu swoistą Ligę Narodów. W samej ucieczce udział bierze Amerykanin (świetna rola Eda Harrisa w roli Pana Smitha), Jugosłowianin, Litwin, Łotysz oraz trzej Polacy. Ich liderem jest tytułowy Janusz, grany też bardzo sugestywnie przez Jimma Sturgessa. Kryminalistę – urka, mocno zsowietyzowanego, gra Colin Farrel (rola trochę przerysowana). Potem dołącza kobieta.
Mają do przebycia wielki szmat drogi. Największym ich problemem staje się zmaganie z własną niemocą z powodu pragnienia, głodu, czasami chłodu, a nade wszystko kryzysu nadziei, gdy bez kompasu szukają Bajkału, potem przemierzają pustynię i dalej (ostatnia część filmu jest trochę słabsza, zbyt zdawkowa). Kto, ile wytrzyma, to właściwie główna oś filmu. W takich realiach zawsze może pojawić się zarzut o brak pogłębienia charakterystyki wewnętrznej bohaterów. To swoisty film drogi, także tej w głąb siebie. Kto nie daje rady – umiera.
„Przynajmniej umrę jako wolny człowiek”, mówi któryś z uciekinierów. Jest w tym ważne przesłanie filmu. W ostateczności sam wybór śmierci może być naszą integralną decyzją, jak w książce o znamiennym tytule: „Boso, ale w ostrogach” Stanisława Grzesiuka. Czy zginiesz od kolby zapijaczonego strażnika-enkawudzisty, od głodu, radykalizmu więziennych urków (w systemach totalitarnych zawsze mieszano więźniów sumienia z kryminalistami. Znamy to z Polski w stanie wojennym, przeżył to Kazimierz Moczarski z Jurgenem Stroopem, co opisał w „Rozmowach z katem”), czy wycieńczony, schorowany, ale jednak jako osoba wolna, patrząca na gwiazdy, trzymana za rękę w geście solidarności. Tej ostatniej.

6.

Walorem filmu jest pietyzm w oddaniu aury gułagu, zachowań „pod celą”, czyli w baraku. Niezwykłe są też pejzaże towarzyszące wędrówce uciekinierów. Wielką pracę operatorską Russela Boyda wspiera współgrająca muzyka.
Film nawiązuje do motywów biblijnych. Takimi jest spotkanie na pustyni przy studni – obmywanie wodą ma coś z aktu chrztu, czy podawanie sobie resztek chleba albo ryby. Podobne skojarzenia budzi okrycie głowy (przypominające cierniowe), jakie przygotowano uciekinierce – Irenie Zielińskiej (znakomita rola jakże delikatnej, zwiewnej aktorki z Irlandii - Saoirse Ronan). Młodej dziewczynie, która początkowo odtrącana (bo za mało jest pożywienia, bo spowolni marsz), z czasem zaskarbia sobie głęboką więź uciekinierów. Jest ich spoiwem, bo przecież stanowią różnorodną mieszankę kultur, wychowania, cywilizacji.
Są też w filmie słowa, myśli, warte odrębnej refleksji, szczególnie te, wypowiadane przez Pana Smitha. Mówi: „Przetrwanie było formą protestu”, albo: „Ważne jest tylko to, że żyję”. I dobra rada skierowana do Janusza: „Uważaj, bo dobroć tutaj (czyli w gułagu) może zabić”. Tu się mylił, bo owa dobroć pozwoliła Januszowi być liderem grupy do końca.

7.

Pojawia się pytanie, jakie wnioski płyną z takich filmów, jak ten, noszący dumny tytuł „Niepokonani”. Wydaje się, że przede wszystkim dobrze, iż powstają takie obrazy. Ważne, aby ludzie chcieli na nie chodzić, je oglądać w miejsce kiepskich telenoweli. Bo nie wiemy, czy i kiedy, i jaka, może być ta nasza próba.
Ciesząc się z wolności, ciesząc się ze sprawiedliwości (chyba już trochę mniej), musimy pamiętać, że ktoś może przekuć balonik naszych mniemań o sobie, o bliźnich. I co wtedy? Czy godzić się co najwyżej na fantazmaty o wolności, o których mówi więzień-aktor jedynie marzący o ucieczce, by, gdy do niej dochodzi, wycofywać się? By znowu śnić, snuć swe narracje o czynie?
My dodatkowo mamy JPII. Jego wielkie homilie, słowa takie jak wypowiedziane w 1987 roku na Westerplatte (z wiekiem myślę, że to chyba najważniejsze wystąpienie Papieża-Polaka – jednak przed homilią w Warszawie w 1979 roku, czy Gdańsku-Zaspie w 1987). Bo każdy z nas ma swój wymiar zadań, które musi realizować, a w razie czego – bronić. Aby tak było, musimy co najmniej tyle „być”, co „mieć”. Inwestujmy w głowy, w sumienia, wrażliwość, bo wtedy dużo więcej można przejść. I nawet upadając – podnosić się. Jak główny bohater „Niepokonanych”, który skrajnie zdeterminowany mówi:„Ja będę dalej szedł. Bez końca”. Jak Syzyf z rozważań Alberta Camusa, ale to już temat na zupełnie inne rozważania.


Wojciech Książek


Ps. Tekst „Przebudzenie” zamieściłem w zbiorku: „Ja, Człowiek, czyli rozmowa z cieniem”, wydanym w 1998 roku. Mogę całość przesłać drogą elektroniczną.


------------------------------------

Gdańsk, 10. 05. 2011 r.


Oświadczenie ws. likwidacji małych szkół na terenach wiejskich

Rada Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego w nawiązaniu do naszego „Apelu” z 10 lutego 2011 r. do samorządów terytorialnych, raz jeszcze zwraca uwagę, że proces prywatyzacji szkół i przedszkoli musi respektować kilka zasadniczych zasad, w tym zasadę DIALOGU i JAWNOŚCI, uwzględniania tych działań w szerszej polityce edukacyjnej danej JST, dbałości o pracowników i mienie.

Sytuacja w Szkole Podstawowej w Piekle k. Sztumu, której Sekcja udzieliła poparcia, pokazuje, jak ważne jest też uwzględnianie w tych działaniach ochrony szkół dla dzieci najmłodszych. Będziemy robić wszystko co możliwe, aby nie dopuszczać do likwidacji szkół 0 – III i przedszkoli, które znajdują się jak najbliżej ich domów rodzinnych. Skazywanie dzieci na dowóz 18 km, jak ma być w przypadku szkoły w Piekle, jest antywychowawcze, antyrodzinne – niedopuszczalne.

Rada Sekcji sprzeciwia się też metodzie dyktatu, pośpiechu, jaka wystąpiła w procesie likwidacji jedynego centrum kulturalno-edukacyjnego wsi, a także placówki o dużym znaczeniu historyczno-patriotycznym.

Oczekujemy od Rządu RP (w tym szczególnie koalicjanta – Polskiego Stronnictwa Ludowego), Ministerstwa Edukacji Narodowej i innych ministerstw, RZECZYWISTYCH działań (także wykorzystania środków unijnych), które pozwolą na utrzymanie tzw. małych szkół, niezwykle ważnych dla dzieci, dla społeczności lokalnych. Przypominamy, że to dla nich jest Polska – nie odwrotnie.


Krystyna Bojahr - Zastępca Przewodniczącego Sekcji

Barbara Kamińska - Zastępca Przewodniczącego Sekcji

Wojciech Książek - Przewodniczący Sekcji



Do wiadomości:
- Jednostki samorządu terytorialnego na terenie województwa pomorskiego,
- Ministerstwo Edukacji, Wojewoda Pomorski oraz Kuratorium Oświaty w Gdańsku,
- Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”,
- Szkoły i placówki oświatowe na terenie województwa pomorskiego,
- Środki społecznego przekazu,