19 lipca 2010

Serwis21 z dn 2010.07.19 FAKTY SMOLEŃSKIE

FAKTY SMOLEŃSKIE


Minęły 3 miesiące od katastrofy smoleńskiej, a do oficjalnego wyjaśnienia przyczyn tragedii jest równie daleko jak na początku dochodzenia. Stąd też emocje rodzin ofiar, tak ciężko doświadczonych i brutalnie obrażanych, poniżanych na forum publicznym przez niektórych polityków (Palikota) i dziennikarzy. Warto zatem dokonać reasumpcji wiedzy ws. katastrofy:






TEORIA NACISKÓW I BŁĘDU PILOTA


Od pierwszych godzin strona rosyjska lansowała tezę o winie pilotów, którą szybko podchwyciły oficjalne media w Polsce i za granicą. W następnych dniach w niektórych mediach dodatkowo sugerowano naciski prezydenta na pilotów. Wprawdzie sama presja – nawet gdyby takowa była – nie wyjaśniała przyczyn katastrofy samolotów, które przystosowane są do lądowania w warunkach braku widoczności. Teoria presji nie wyjaśnia dlaczego samolot był zbyt nisko i rozbił się przed pasem, dlaczego nie miał sterowności, ale przecież w całej tej historii nie o prawdę chodziło. Próbowano obciążyć szefa protokołu dyplomatycznego dyrektora Mariusza Kazany, a następnie generała Błasika. Kapitana Arkadiusza Protasiuka przedstawiano jako osobę o słabej psychice, łatwo ulegającej naciskom. Teraz TVN24 ujawniła, że z odczytywanych taśm z czarnej skrzynek wynika, że kapitan Protasiuk miał podobno wypowiedzieć zdanie, iż „jak nie wyląduje, to mnie zabiją”. Co prawda te same źródła innym razem przytaczają inne sformułowania „będą kłopoty” lub „będę miał przechlapane” (a przecież inaczej to brzmi), a zatem nie wiemy czy takie zdanie rzeczywiście padło oraz w jakim kontekście, ale efekt uzyskano. Zmarły kapitan Protasiuk (tak oczerniany i poniżany) i tak nie może zaprzeczyć, ani niczego wyjaśnić.






WADLIWY SAMOLOT?


Tymczasem – jak wynika z zeznań w prokuraturze kapitana Grzegorza Pietruczuka, dowódcy załogi Tupolewa z lotu Tu-154M w dniu 7 kwietnia br. – samolot po ostatnim remoncie ulegał awariom. Wskazał on m.in. na awariach systemów nawigacyjnych oraz tych, które mogły mieć wpływ na bezpieczeństwo podczas podchodzenia do lądowania. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie badająca przyczyny katastrofy z 10 kwietnia przygląda się także ostatniemu remontowi maszyny, która rozbiła się pod Smoleńskiem. Remont prezydenckiego samolotu zaczął się 20 maja 2009 r. w zakładach w Samarze i trwał aż do końca listopada. Co ciekawe, prace modernizacyjne nadzorował rosyjski MAK, czyli Międzypaństwowy Komitet Lotniczy, który obecnie prowadzi i nadzoruje rosyjskie badania przyczyn katastrofy Tu-154M (zob.. http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/296095,badaja-jak-rosjanie-majstrowali-przy-tupolewie.html). Czy w tej sytuacji wiara w ustalenia rosyjskie nie jest dowodem wielkiej naiwności lub potwornego cynizmu?






PRZEBIEG DOCHODZENIA


Dociekanie prawdy jest o tyle utrudnione, iż cały materiał dowodowy w praktyce znajdował się w rękach rosyjskich i był poza realną kontrolą. Na taki stan rzeczy zgodził się 10 kwietnia premier Donald Tusk. Tym samym polska prokuratura jest na łasce/niełasce strony rosyjskiej, zaś opinia publiczna może być skutecznie nie doinformowania lub wręcz zdezinformowana.


Z dotychczasowych 5 obszernych wniosków prokuratury polskiej do rosyjskiej dotyczące przekazania materiału dowodowego został spełniony zaledwie pierwszy, i to zaledwie w części. Rosjanie nie tylko nie udzielają informacji, ale także nie przekazują materiałów źródłowych (szczątki samolotu, oryginalne czarne skrzynki itd.). Teren katastrofy nie został należycie zabezpieczony ani zbadany, choć minister Kopacz zapewniała o 3-krotnym dogłębnym przeszukiwaniu. Na domiar złego manipulowano w materiale dowodowym, o czym świadczy stenogram z czarnej skrzynki z rozmów w kokpicie i poprawianie przez prokuraturę rosyjską zeznań kontrolerów. Wiele działań zaś to zwykłe nękanie rodzin ofiar, bo inaczej nie można nazwać przesłuchiwanie rodzin ofiar przez polską prokuraturę na żądanie prokuratury rosyjskiej i zadawanie pytań bezsensownych np. o godzinę lądowania. Zdziwienie budzić musi fakt, iż poinformowano rodziny ofiar, iż odmowa zeznań nie będzie uznana.


Wyraźnie widać bezradność polskiej strony, usłużność względem strony rosyjskiej i brak woli współdziałania tej ostatniej, co nie przeszkadzało premierowi i Platformie Obywatelskiej mówić o dobrej współpracy.






CO WIEMY?


Co wiemy? Otóż – nie było 4 lądowań (a tylko jedno), załoga znała rosyjski (wbrew temu co wcześniej sugerowano), była doświadczona, radiolatarnia nie działała prawidłowo, nie było właściwych danych w GPSach TU154M dot. lotniska smoleńskiego, a kontrolerzy wieży smoleńskiej podawali złe komendy (http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100715&typ=po&id=po01.txt), w wyniku, których załoga sądziła, że jest na właściwym torze i na właściwej wysokości. Jeśli uwzględnić, że nie zabezpieczono w ogóle wizyty prezydenta (któremu towarzyszyła wyższa generalicja, wiceministrowie i szefowie ważnych instytucji państwowych), a cały ten wyjazd wojskowym samolotem i organizowany przez oficjalne instytucje państwowe, kancelaria premiera zakwalifikowała jako prywatny (sic), to współodpowiedzialność za katastrofę wydaje się oczywista.






Dr Daniel Alain Korona












WIADOMOŚCI W SKRÓCIE






BEZ DALSZEGO BIEGU: Sąd Najwyższy rozpoczął rozpoznanie protestów wyborczych. Do 16 lipca do godz. 15.45 napłynęło 361 protestów wyborczych, z czego 324 wniesiono w terminie w tym 204 w ramach Akcji Protest Wyborczy. Jak można było się spodziewać protesty są oddalane, ale zaskakuje sposób – większość protestów pozostawia się w całości (61) lub w części bez dalszego biegu (73). Do tej pory rozpoznano 143 protesty, z czego jedynie 3 uznano, ale stwierdzono że nie miały wpływu na wynik wyborów. Oznacza to, iż faktycznie SN nie zajmowało się wskazanymi naruszeniami prawa w protestach także w tych powodziowych. Wszystko odbywa się za zamkniętymi drzwiami, w obawie przed reakcją opinii publicznej.






MNIEJSZE PLONY: Eksperci zmniejszają tegoroczne prognozy zbioru zbóż. Powodem jest brak opadów i pojawiająca się w wielu regionach kraju susza. Krajowa Federacja Producentów Zbóż obniżyła szacunki do 25,8 mln ton. Prognoza ta nie uwzględnia zbiorów kukurydzy. Zdaniem ekspertów, jeśli w najbliższych dniach nie będzie dużych opadów deszczu, to plony mogą być niższe jeszcze o 2-3 procent. Prognozy zbioru zbóż do 26,5 mln ton obniżył też Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarski Żywnościowej. Eksperci oceniają, że "duże" żniwa rozpoczną się na przełomie lipca i sierpnia. Obecnie koszony jest rzepak i jęczmień ozimy.








NIE MA PRACY DLA MAGISTRÓW: Blisko 2,5 tysiąca absolwentów szkół wyższych zarejestrowały małopolskie urzędy pracy. Bez etatu pozostaje jeszcze więcej osób niż w ubiegłym, kryzysowym roku - akcentuje "Dziennik Polski". Najwięcej zarejestrowało się ekonomistów, politologów, pedagogów, specjalistów administracji oraz filologów. W kolejkach po zasiłek ustawiają się też absolwenci fizjoterapii oraz turystyki. http://andrzej.jarecki.salon24.pl/206974,nie-ma-pracy-dla-magistrow






NIEZGODNE Z PRAWEM CZYLI LEGALNE: Czy coś może być niezgodne z prawem i być legalne? Na zdrowy rozum – nie. Niezgodność z prawem wyklucza legalność. Jednak Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu nie widzi sprzeczności. Jak czytamy w komunikacie nr 193/VI kad. Z 16 lipca 2010 r. przepisy rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego są niezgodne z art. 140 ust. 1 ustawy Prawo lotnicze, jednakże sama Komisja i jej prace są równocześnie legalne. I później się dziwimy, że w naszym społeczeństwie nie traktuje się prawa poważnie.






POŻEGNANIE PRAŁATA: Tysiące osób 17 lipca w Gdańsku pożegnało księdza prałata Henryka Jankowskiego. "Byłeś jak Solidarność - dumny i niepokorny, ale kochający Polskę i pochylający się nad człowiekiem ... Żegnamy w Tobie niezwykłego kapłana. W czasach bezprawia, podczas nocy stanu wojennego, uczyniłeś z tej świątyni sanktuarium wolności. Tutaj, w świętej Brygidzie Polska zawsze była wolna! Niech ten pokłon przed Tobą będzie symbolicznym wyrazem wdzięczności dla wszystkich kapłanów, którzy jak Ty - jak błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, prowadzili nas w mrocznych czasach imperium zła - drogami prawdy ... Nie uległeś tzw. poprawności politycznej. Dlatego w wolnej Polsce szybko stałeś się niewygodny dla wielu polityków i wcześniejszych przyjaciół. My w związku rozumiemy taką sytuację szczególnie dobrze" - mówił na pożegnanie przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek.






ZDUMIENIE POSŁA: Sebastian Karpiniuk byłby zapewne szczerze zdumiony, gdyby zobaczył jak szybko o nim zapomniano w PO. Jak szybko sprzątnięto jego zdjęcie z Sali Sejmowej, jak szybko o całym wydarzeniu, jako tragedii narodowej, zaczęto mówić jako o czymś odległym. To, że po jakiś bagnach walają się fragmenty jego ubrań, rzeczy prywatnych „nie jest problemem” dla marszałka Komorowskiego – jego (tzn. Karpiniuka) kandydata na prezydenta. Jeszcze bardziej zaskoczony byłby Sebastian Karpiniuk, gdyby zobaczył w jaki sposób jego polityczni towarzysze starają się wyjaśnić przyczyny jego śmierci … Liczne dziwaczne niejasności w tej sprawie są wręcz ignorowane przez jego kolegów, a próby publicznej dyskusji o katastrofie i nawoływania do dogłębnego badania okoliczności jego śmierci, jego przyjaciele z PO, nazywają „wypowiadaniem wojny Platformie”.












LISTY DO REDAKCJI






APEL O OBRONĘ KS. MARKA GANCARCZYKA


Jako prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka zwracam się z apelem do polskich naukowców o podjęcie obywatelskich działań zmierzających do obrony ks. Marka Gancarczyka, redaktora naczelnego "Gościa Niedzielnego", skazanego przez Sąd Apelacyjny w Katowicach w sprawie wytoczonej przez p. Alicji Tysiąc … redakcja "Gościa Niedzielnego" złożyła do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego wniosek o kasację wyroku oraz wniosek o wstrzymanie wykonania zaskarżonego wyroku. Ośmielam się prosić o zaznajomienie się z moim listem otwartym do p. sędzi Ewy Tkocz oraz krótkim tekstem dr. Leszka Boska.




Łączę wyrazy należnego szacunku


dr inż. Antoni Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka








O WYBORACH RAZ JESZCZE


Wybory prezydenckie pokazały, że tzw. sondaże zaniżały poparcie dla Jarosława Kaczyńskiego. Kampania była prowadzona w wyjątkowych warunkach historycznych, ponadto było mało czasu. Agresja oraz niekompetencja PO i Bronisława Komorowskiego była przerażająca. Nie nagłośniono związków Komorowskiego z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, służbami, które były bliższe sowieckiemu imperium niż cywilne SB. Za słabo zostały nagłośnione pytania do Komorowskiego zamieszczone w Internecie przez Aleksandra Ściosa - znanego blogera. Nikt nie miał też odwagi zadać ich kandydatowi PO. Dotyczyły działań w Ministerstwie Obrony Narodowej, gdy wiceministrem a później ministrem był Komorowski. Takie konkretne i bardzo niewygodne pytania mogłyby dalece zaszkodzić i zakłopotać kandydata PO. Ujawnienie wielu faktów i personaliów z otoczenia Komorowskiego mogłoby w niemałym stopniu zaszkodzić kandydatowi tzw. Salonu nawet wśród samego Salonu - czyli ścisłego środowiska dawnej Unii Demokratycznej a później Unii Wolności. Przykładowo Komorowski będąc wiceministrem obrony narodowej w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego powołał na stanowisko szefa kontrwywiadu płk Lucjana Jaworskiego, który w stanie wojennym przyczynił się do aresztowania wielu opozycjonistów, lubił także wytykać żydowskie pochodzenie. Ponadto jak zauważa prof. Jadwiga Staniszkis błędem było nie podejmowanie w czasie kampanii tematu tragedii Smoleńskiej, gdyż wielu działaczy PO, którzy wcześniej to PiSowi wypominali, teraz po wyborach cynicznie głoszą, że wiele straciliśmy na nie podejmowaniu tego tematu. Kampania była zbyt ogólnikowa. Pozdrawiam, Józek






PRUSZKOWSKIE SPOTKANIA








2 lipca w Pruszkowie sala konferencyjna na „Zniczu” – kilkadziesiąt osób członków i sympatyków PIS przyszło na spokanie ze znakomitymi gośćmi: europosłem Pawłem Kowalem, wiceprzewodniczącą Rady Warszawy - Olgą Johann i mecenasem Wiesławem Johannem, b. sędzią Trybunału Konstytucyjnego.






PAWEŁ ROBERT KOWAL


ur. w 1975 r. w Rzeszowie, Ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pełnił wiele funkcji publicznych m.in. kierował wydziałem w Departamencie Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Biurem Prasowym Prezydenta Warszawy za ś.p. Lecha Kaczyńskiego, był współautorem Muzeum Powstania Warszawskiego. Poseł na Sejm V i VI Kadencji z listy PIS, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PIS. Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. W wyborach do Parlamentu Europejskiego wybrany eurodeputowanym. Jest przewodniczącym delegacji do komisji współpracy parlamentarnej UE-Ukraina w ramach grupy Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy,






OLGA JOHANN


64 lata., Absolwentka Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego Przez wiele lat pracowała jako psycholog i dyrektor w Poradni Wychowawczo – Zawodowej w Warszawie oraz jako biegła w Sądzie dla Nieletnich. Była członkiem komisji w Ministerstwie Oświaty zajmującą się problematyką młodzieży niepełnosprawnej. W latach 2002 – 2006 pełniła funkcję wiceprzewodniczącego Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Jest Przewodniczącą Krajowej Komisji Rewizyjnej Prawo i Sprawiedliwość. Jest autorką licznych publikacji prasowych dotyczących problemów dzieci i młodzieży. Przez okres dwóch lat współpracowała z telewizyjnym programem „Decyzje 15-latków. Radna klubu PIS, wiceprzewodnicząca Rady m.st. Warszawy.






WIESŁAW JOHANN,


urodził się w 1939 r. w Oszmianie. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz aplikację prokuratorską. Był radcą prawnym w Stowarzyszeniu Artystów ZAIKS. Od 1982 r. wykonywał zawód adwokata. Był obrońcą w licznych procesach politycznych. W latach 1990-1991 był pełnomocnikiem rządu ds. likwidacji Głównego Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk. Był także przewodniczącym Komisji Rewizyjnej ds. Zwrotu Majątku Związków Zawodowych i Organizacji Społecznych. Jest wykładowcą w Wyższej Szkole Collegium Civitas w Warszawie. Jest autorem licznych książek i publikacji naukowych z zakresu prawa prasowego i autorskiego. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w latach 1997-2006.






Zebrani zadawali liczne pytania o różne aspekty naszej rzeczywistości politycznej. Nie brakowało też ostrych emocjonalnych wypowiedzi pod adresem Palikotów, oficjalnych mediów spod znaku TVN. Kłamstwo, obłuda i draństwo zawsze wywołuje irytację i zdenerwowanie. Goście wypowiadali się zaś w spokojnym tonie. Nie było żadnych inwektyw lub bezzasadnych oskarżeń (to domena działaczy PO). Przyznali jednak, że sposób wykonywania władzy przez marszałka B. Komorowskiego po 10 kwietnia, czy nawet sytuacja, która nastanie po wyborach prezydenckich do momentu zaprzysiężenia budzi wątpliwości prawne także wśród konstytucjonalistów, których nie można podejrzewać o sympatie PISowskie. Katastrofa smoleńska zaś wymaga wyjaśnienia.






Biuro PiS w Pruszkowie ul. Armii Krajowej 46/8. informuje, iż takie spotkania będą organizowane cyklicznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz