19 kwietnia 2010

Serwis21 z dn. 2010.04.19 (Przestańcie kłamać ws. katastrofy)

PRZESTAŃCIE KŁAMAĆ WS. KATASTROFY

Gdy Serwis21 poddał w wątpliwość podawanych informacji dotyczących okoliczności katastrofy, posypały się gromy od zwolenników „jedynej słusznej linii”, oskarżających nas o teorie spiskowe. Nie minęło kilka dni, a wiele nowych okoliczności i świadectw zostało ujawnionych przez krajowe niezależne media, spragnionych prawdy blogerów a także przez niektóre zagraniczne gazety. Wiele z tych wątpliwości okazało się uzasadnionych. Nie było czterech prób lądowania, nie było nawet 2 prób o których mówił rosyjski minister ds. nadzwyczajnych, była tylko jedna, co przeczy wszystkim teoriom o uporze pilota czy rzekomych naciskach prezydenta ws. lądowania. Nie potwierdziły się doniesienia o nieznajomości języka rosyjskiego przez pilotów. W trakcie społecznego dochodzenia, internauci, znawcy lotnictwa wskazali na wiele innych problemów wymagających wyjaśnień (kwestia paliwa, systemu nawigacji, złego stanu technicznego lotniska itd).

Byliśmy zatem świadkami wielkiej dezinformacji ze strony rosyjskiej (z ich strony to zrozumiałe, chcieli zmyć z siebie odpowiedzialność za katastrofę), ale i polskich oficjalnych mediów, które przemilczały lub pomniejszały niektóre fakty, okoliczności i świadectwa. Czego się obawiały czynniki rządowe i zwolennicy „słusznej linii”? Nie wiemy czy był zamach (tego wykluczyć nie można) czy był szereg zaniechań i błędów po stronie rosyjskiej (a być może także polskiej), które spowodowały katastrofę. Nie dostrzegamy jednak (obym się mylił) prób oficjalnego rzetelnego wyjaśnienia, rozwiania wątpliwości. Nie ma transparentności postępowania.

Ostatnio "Rzeczpospolita" ustaliła, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego na bieżąco otrzymywała informację na temat tragicznego lotu Tu-154. Według służb działo się tak, ponieważ samolot był własnością wojska. Informacje, które wpływały do SKW były zbliżone do tych przesyłanych przez zwykłe urządzenia GPS. Były to dane między innymi o położeniu maszyny, jej wysokości i prędkości. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika. że SKW najprawdopodobniej już w momencie katastrofy posiadała też nagrania między innymi rozmów pilotów samolotu z wieżą kontroli lotów. Wojskowe służby mają bowiem tajną stację nasłuchową. SKW nie chce jednak oficjalnie komentować sprawy. Nasłuch ze strony SKW mnie nie dziwi, jest normalne, ale dlaczego teraz nie ujawnia posiadane dowody?






HIPOKRYZJA „WYBORCZEJ”Od osób znajomych otrzymałem informację, że w dniu dzisiejszym (14.04.2010) „Gazeta Wyborcza” zamieściła fragment mojego wczorajszego wpisu blogowego pt. "Litości!", opatrując go, wraz z wyjątkami wypowiedzi innych autorów, tytułem: „Prawica i monarchiści: ‘nie’ dla pochówku na Wawelu”. Ponieważ cały ten zabieg nosi znamiona manipulacji dotkliwej dla mojego dobrego imienia, czuję się zmuszony do następującego sprostowania:


1. Mój tekst, użyty w części przez „Wyborczą”, nie był głosem „za” czy „przeciw” Wawelowi dla śp. Prezydenta, lecz wyrazem gniewu i żalu z powodu destrukcyjnego zamieszania, powstałego wokół miejsca jego pochówku. Z całą pewnością to również „Gazeta Wyborcza” jest jednym z głównych sprawców owego „piekła nizin”, na którego powrót – po pierwszych dniach wyciszenia – skarżę się w moim tekście. Posłużenie się moim głosem właśnie przez „Gazetę” w celu zablokowania pochówku wawelskiego jest więc przykładem skrajnej hipokryzji.


2. W moim tekście świadomie i celowo powstrzymałem się od roztrząsania racji podjętej już decyzji o pochowaniu Pana Prezydenta na Wawelu. Obecnie dodam, że w normalnej sytuacji zarówno precedensy historyczne, jak i szczególne okoliczności tragedii z 10 Kwietnia, czyniłyby pochówek prezydencki na Wawelu sprawą niekontrowersyjną. Niestety ostatnie wydarzenia potwierdzają, że decyzja ta zostanie najprawdopodobniej okupiona zbyt wysokim kosztem moralnym, którego można było uniknąć. Naturalne i wielorakie związki Pana Prezydenta z Warszawą otwierały drogę do rozwiązań o wiele oczywistszych dla każdego. Nie zmienia to jednak mojego przeświadczenia, że pochówek na Wawelu mieści się w granicach tej miary sprawiedliwości, którą winien jest odmierzyć Naród swojemu Prezydentowi, oddanemu Ojczyźnie i tracącemu swe życie w służbie Państwu. W moim przekonaniu – powtórzę zdanie z tekstu cytowanego przez „Wyborczą” – najwybitniejszemu Prezydentowi RP po 1989.


To sprostowanie nie ukaże się w „Gazecie Wyborczej”. Od czasu tzw. „sprawy Agaty” z czerwca 2008 konsekwentnie odmawiam jakichkolwiek form obecności w mediach Agory, moralnie współodpowiedzialnych za zabicie wówczas nienarodzonego dziecka. Dlatego i tym razem, choć w sytuacji dla mnie szczególnie niewygodnej, nie mam zamiaru wysyłać do „Wyborczej” żadnej prośby o sprostowanie


http://pawelmilcarek.salon24.pl/170892,hipokryzja-wyborczej-sprostowanie










WIADOMOŚCI KRAJOWE I ZAGRANICZNE

BELGIA: "Belgijska „Gazet van Antwerpen” przeprosiła Polaków i wycofała z Internetu karykaturę, którą opublikowała kilka dni po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Publikacja wywołała w Polsce ogromne kontrowersje. W proteście przeciwko rysunkowi polscy internauci wysłali do redakcji setki maili.






FILM: W Internecie (http://renegat.salon24.pl/, http://chlodnyzolw.salon24.pl/171119,film-z-miejsca-katastrofy-temat-tabu) można obejrzyć krótki film zrobiony bezpośrednio po katastrofie. Widać jakieś postaci wychodzące zza drzewa, słychać strzały. Prokuratura miała rozpocząć badanie tego filmu, strzałów i ścieżki dźwiękowej.






HONOROWY OBYWATEL: 15.04.2010 Prezydent Lech Kaczyński został pośmiertnie odznaczony przez Radę Miasta Warszawy honorowym obywatelstwem. We wniosku przygotowanym przez radnych wszystkich klubów podkreślono że był on wzorowym mężem stanu i patriotą, który do końca pozostał wierny swoim ideałom ujawnienia prawdziwej historii.






NIESTOSOWNE TREŚCI: Jak podaje Dziennik Wschodni: "Najnowsze wydania tygodników ”Fakty i Mity” i ”Nie” mają na jedynkach niestosowne treści wobec sobotniej katastrofy. Wydawcy przepraszają za to na stronach internetowych swoich pism. Na okładce ”Faktów i Mitów” rysunek siedzącego okrakiem na samolocie Przemysława Gosiewskiego z łopatą w ręku. Numer trafił do sprzedaży w piątek ... Na jedynce ”Nie” obok logo rzucają się w oczy tytuły ”Mały Katyń” i ”Katastrofa prezydenta K...). Oczywiście obydwie redakcje przepraszają na stronach internetowe, że druk ich czasopism został dokonany jeszcze przed katastrofą i nie było\ możliwości ich wycofania. pytanie: "SKĄD ONI WIEDZIELI"? A jeżeli nie wiedzieli... to jakimi szubrawcami są, życząc im tej śmierci, tak z nich kpiąc?


http://krzystofjaw.salon24.pl/






PRAWDZIWY SONDAŻ POPULARNOŚCI: Minister w Kancelarii Prezydenta Jacek Sasin na krótkim briefingu prasowym poinformował, że od wtorku Salę Kolumnową odwiedziło ok. 180 tysięcy osób, średnio 2-2,5 tysiąca osób na godzinę. Z kolei w uroczystościach w Warszawie i w Krakowie hołd prezydentowi oddało kilkaset tysięcy osób. Te tłumy świadczą o sondaż prawdziwej popularności prezydenta, a nie wyniki CBOS, OBOP, GFK POLONIA czy innych ośrodków medialnej dezinformacji.






PRÓBA OŚMIESZENIA: W Nowinach24 z 15/04/2010 pojawił się artykuł: „Teorie spiskowe na temat katastrofy lotniczej w której zginął prezydent Lech Kaczyński”. Oprócz wątpliwości poważniejszych, zamieszczono także przepowiednię Nostradamusa (fałszywą jak się okazało), najwyraźniej po to by ośmieszyć.






RUSOFILSTWO: Od momentu katastrofy pod Smoleńskiem nasze władze nie ustają w zapewnieniach o swojej przyjaźni i oddaniu dla Rosji. Stale podkreślają jak wiele Rosjanie zrobili dla rodzin ofiar katastrofy. Komorowski i Tusk obejmują czule Putina i czynią wiernopoddańcze gesty. Całe właściwie śledztwo w tej sprawie, a zwłaszcza zbieranie materiału dowodowego pozostawiono w rosyjskich rękach. Wreszcie dzisiaj (17.04.2010), podczas uroczystości na Placu Piłsudskiego, marszałek Komorowski, oficjalny kandydat PO na prezydenta Polski, uroczyście podziękował Rosji i Rosjanom. Jest to doprawdy zdumiewające, zważywszy, że wciąż niewiele wiemy o prawdziwych przyczynach tego nieszczęścia. Jeśli był to nieszczęśliwy wypadek, to jest bardzo prawdopodobne, że przyczynił się do niego bałagan na rosyjskim lotnisku, albo błąd rosyjskiej obsługi naziemnej.


http://emerytka.salon24.pl/172008,nagly-atak-milosci-do-rosji






USUNĘLI SYSTEM NAWIGACYJNY: "Woń gazu łupkowego unosi się nad Katyniem" - to tytuł artykułu Julii Łatyniny w internetowym wydaniu "Moscow Times". Autorka w swoim artykule stawia kilka tez, które w jej opinii czynią katastrofę prezydenckiego samolotu wyjątkowo dziwną, a jej przyczyny coraz bardziej niejasnymi .. Jak podkreśla autorka, to właśnie na trzy dni przed oficjalnymi obchodami premierzy Putin i Tusk spotkali się w Katyniu. "Specjalnie przyjechali wcześniej, aby nie musieć zapraszać Kaczyńskiego i aby go podejść" - zauważa Łatynina. Według niej, późniejszy przylot polskiego prezydenta, który zabrał ze sobą dużą część krajowej elity, był obliczony na "przelicytowanie" wartości spotkania dwóch premierów. Dziennikarka stwierdza, że wobec tego informacje o gęstej mgle mogły być odebrane przez Lecha Kaczyńskiego, jako próba politycznego fortelu z inspiracji Kremla mająca na celu uniemożliwienie mu wzięcia udziału w ceremonii. Jak zaznacza Łatynina, sprawa nie jest jednoznaczna. Zauważa, że kilka dni wcześniej ten sam samolot lądował na tym lotnisku, lecz - jak dodaje - prawdą jest, iż wówczas panowały na nim inne warunki. I nie chodzi tylko o warunki pogodowe. "Na ich wizytę [Putina i Tuska - przyp. red.] specjalny sprzęt nawigacyjny został sprowadzony na lotnisko w Smoleńsku, aby zapewnić dodatkowe bezpieczeństwo. Możliwe jest, że ten sprzęt został usunięty przed lądowaniem samolotu Kaczyńskiego. Ta informacja dodaje jeszcze więcej mgły do tej i tak tajemniczej katastrofy" - czytamy w zakończeniu artykułu. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100416&typ=tk&id=tk15.txt






ZBYDLĘCENIE: Na słynnej już stronie na fejsbuku ktoś rzucił pomysł aby warszawska manifestacja przeciwników wawelskiego pochówku odbyła się pod domem Jarosława Kaczyńskiego i jego mamy. Trudno sobie wyobrazić większe zbydlęcenie, ale znikąd się ono nie bierze.


http://kataryna.salon24.pl/170819,ja-juz-tyle-lez-wylalam










LISTY DO REDAKCJI






BŁĄD PILOTA MAŁOPRAWDOPODOBNY


Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT) w „Naszym Dzienniku”: Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w sanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h(Bożena)






NIEWYKORZYSTANA OKAZJA


Oglądałem wczoraj (13.04.2010) transmisję mszy żałobnej z Katedry Warszawskiej. Kamera pokazywała naszych luminarzy. Wśród nich Lecha Wałęsę i, w pobliżu, Jarosława Kaczyńskiego. Temu człowiekowi nieomal zawalił się świat. Stracił ukochanego Brata, a Matka jest umierająca. W pewnym momencie kapłan wygłosił formułę: "przekażcie sobie znak pokoju". Pomyślałem - Pan Wałęsa ma wspaniałą okazję pojednania się, wyrażenia ludzkiego, chrześcijańskiego współczucia poprzez podanie ręki Jarosławowi. Nie zrobił tego. Okazał się małym człowiekiem, któremu Opatrzność i historia zrobiła krzywdę wsadzając na cokół. Mała rzecz i nie cieszy...


Nieomal odruchowo przypomniała mi się fraszka Ignacego Krasickiego .


„Mnie tu kadzą” – rzekł hardzie do swego rodzeństwa


Siedząc szczur na ołtarzu podczas nabożeństwa,


Wtem, gdy się dymem kadzidł zbytecznych zakrztusił –


Wpadł kot z boku na niego, porwał i udusił.”


(Jan)






ZMIENIANO SYSTEM NAPROWADZANIA


System naprowadzający (lampy sygnalizacyjne) umieszczony wzdłuż pasa startowego kilka godzin po katastrofie został wymieniony przez funkcjonariuszy rosyjskich służb. Pod podanym linkiem http://silverrebel.livejournal.com/586215.html#cutid1 widnieją zdjęcia z lotniska w Smoleńsku wykonane przez białoruskiego dziennikarza niedługo po katastrofie. Kilka polskich gazet ukrywa powyższy fakt, kolegia redakcyjne niedopuściły do publikacji sensacyjnych zdjęć. NIKT nawet nie chce zweryfikować ich wiarygodności. Czyżby teza o zamachu na prezydenta RP to myślozbrodnia? Niczego nie należy przesądzać, ale nie sprawdzenie takiej informacji to …(http://lowcaszpiegow.salon24.pl/)






KILKA PYTAŃ ORAZ FAKTÓW CO NAJMNIEJ DZIWNYCH


Prezydencki Tupolew był wyposażony w urządzenie zabezpieczające, które ostrzega pilotów przed nadmiernym zbliżeniem się do ziemi. Ten fakt pogłębia tylko tajemnicę upadku i eksplozji samolotu z Lechem Kaczyńskim - pisze "USA Today". Na zagadkowość katastrofy zwrócił uwagę dwa dni temu John Hamby, rzecznik Universal Avionics Systems of Tucson - producenta urządzenia, zwanego Terrain Awareness and Warning System (TAWS). TAWS zawiera skomputeryzowane mapy świata i ostrzega pilotów za każdym razem, gdy za bardzo zbliżą się do szczytu, wieży radiowej lub innej przeszkody - a także w przypadku zbyt małej odległości do ziemi. To bowiem właśnie kłopoty przy lądowaniu są najczęstszą przyczyną wypadków samolotowych.


Od 2005 r. urządzenia TAWS są obowiązkowo montowane we wszystkich nowo wyprodukowanych samolotach linii komercyjnych. Jeśli samolot jest na zbyt małej wysokości, TAWS reaguje głośnym sygnałem dźwiękowym. Dzięki temu doprowadzono do całkowitego wyeliminowania katastrof lotniczych przy lądowaniu. Wystarczy powiedzieć, że od końca lat 90., gdy zaczęto montować TAWS w starych i nowych maszynach, ŻADEN samolot z tym systemem nie uległ katastrofie. Żaden - do 10 kwietnia 2010 r. Fakt, że prezydencki TU-154 miał zainstalowany TAWS, "stawia więcej pytań niż odpowiedzi" - stwierdził John Cox, konsultant ds. bezpieczeństwa i ekspert od wypadków. "Naprawdę chciałbym wiedzieć, co działo się na pokładzie, ponieważ niezależnie od tego, pod jaką presją byli piloci i z jakimi warunkami pogodowymi mieli do czynienia, nigdy żaden pilot nie zignorował ostrzeżenia TAWS. Czym różnił się ten samolot, że stało się inaczej?" - pyta Cox. Jedną z ewentualnych przyczyn - według Billa Vossa, prezesa Fundacji Bezpieczeństwa Lotów (Flight Safety Foundation) - może być niedokładność mapy Rosji w systemie TAWS.


Ani rosyjscy, ani polscy śledczy badający sprawę katastrofy pod Smoleńskiem ani razu nie wspomnieli o systemie TAWS. Nie wiadomo też, czy z zapisu czarnych skrzynek udało się uzyskać informację o aktywności urządzenia.


Ponadto jeszcze dodatkowych kilka pytań oraz faktów - co najmniej dziwnych:


1. Postawa Rosjan. Za bardzo czuła, zaangażowana, fałszywa?


2. Areszt dla kontrolera lotów - nikt go już ie widział. Rekwirowanie dziennikarzom kamer i nagrań


3. Chaos informacyjny (swego czasu główna broń KGB). Najpierw niby 4 kołowania, potem 2 a w końcu jedno. Tak samo z liczbą ofiar


4. Brak karetek na miejscu zdarzenia. Od razu wiedzieli, że nie warto?


5. Strzały z pistoletu na jedynym zachowanym, nie zarekwirowanym filmie przez FSB. Kto strzelał do kogo? Nie daj Boże do rannych ktoś


6. Mówiono o 3 osobach, które przetrwały katastrofę. Taka informacja musiała się skądś wziąć przecież!


7. Samolot przechylił się tuż przed lądowaniem w lewo? Atak serca? zdalna blokada steru? Skąd taki nagły ruch i zwrot tuż przed lądowaniem?


8. Szczątki samolotu dziwnie zniszczone. Kadłub cały i kokpit. Ale ciał pilotów nie ma. Środek natomiast wypalony w pył.


9. Samolot gdy upada - wywołuje gigantyczny pożar, jest chmura czarnego dymu, pali się paliwo. Tutaj nic, Przy próbie lądowania rozbity w pył i ledwo dwie blachy się tliły


10. W momencie feralnego lądowania w przestrzeni powietrznej niedaleko Smoleńska latały 2 samoloty - Białoruski i Rosyjski. Co tam robiły? Pilnowały?


11. Zła pogoda? Lotnisko zapasowe? A samolot poprzednią delegacją 30 minut wcześniej to miał inne warunki niby?


12. To Rosjanie jako pierwsi puścili w eter informacje o tym jakoby winę za wypadek ponosili piloci, nieznający rosyjskiego lub prezydent, bo ich zmuszał. Hmmm


13. Na pokładzie samoloty był szef polskich wojsk, Generał Gągor. Za kilka miesięcy miał zostać szefem wojsk NATO. Polak na czele wojsk NATO? Czy jest większa zniewaga dla Rosjan?


14. Na pokładzie był też szef wojsk specjalnych. Znający wszystkie tajemnice naszego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. I władający z nim. Zamach mógłby zrobić z nas chwilowo goły kraj


15. I na koniec fakt najczęściej wymieniany przez internautów, że kilka miesięcy temu samolot był w "remoncie" w Rosji. Hmmm


Szanse zamachu oceniam co prawda na jakieś 10-20%, ale jedno mnie irytuje - jakim prawem prokuratura OD RAZU wykluczyła próbę zamachu? Przecież takie śledztwo się z biegu robi od razu po każdym wypadku lotniczym. A tym bardziej prezydenta. I to mi śmierdzi najmocniej. W momencie takim jak ten - w czasie destabilizacji - najlepiej sobie używają agenci GRU - wywiad wojskowy Rosji - bądźmy ostrożni. W Polsce może być zakonspirowanych nawet kilka tys agentów rosyjskich. Wszędzie. Więc będą próbowali ośmieszyć tego typu tezy. Im więcej takich ośmieszeń tym bedzie bardziej podejrzanie.


p.s. smaczku dodaje fakt, że ostatnimi czasy Putin i Miedwiediew przestali za sobą przepadać i zaczynają się wzajemnie zwalczać


(Czuły)






WERNISAŻ PRZENIESIONY


W związku z tragedią i żałobą narodową wernisaż wystawy AHA został przeniesiony na poniedziałek 19 kwietnia o godz. 20.00 w Alternatywa Cafe ul. Złota 11 w Warszawie (wejście od Pasażu Wiecha)










WSKAZÓWKA


dlaczego tak się stało


dlaczego tak się stało


dlaczego tak się


dlaczego tak


dlaczego


dlaczego






dla czego


dla






cóż za różaniec


cóż


to za modlitwa


dlaczego tak się stało






d l a t e g o


dla Tego






wskazówka


przekleństwa katyńskiego


zatoczyła obrót


i jakby wybiła godzina


E C H O


które nie mogły zabrzmieć


przerwało milczenie


w y b u c h ł o






kolejna sztafeta walczących


zginęła na froncie walki


w męce


o Pamięć


w męce


o Prawdę


w męce


o Przyszłość


z w y c i ę ż y ł a


najwyższą ceną






jest inaczej


zupełnie inaczej


Naród Polski


z ofiar zbudowany






o dwunastej zawyły


lamentem syreny


i zastygła Polska


w zadumie


i zjednoczyła się


Polska


w odwiecznym


własnym dramacie






śmierć rodzi nadzieję


już nikt


nic


za nas


już wszystko my sami


osamotnieni


wyłącznie my


dla przyszłości


dla marzeń






Juliusz Erazm Bolek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz