28 stycznia 2010

Serwis21 z dn. 2010.01.28

NIE)ZRÓWNOWAŻONY BUDŻET

Poniżej tekst ekonomisty i społecznika dra Daniela Alain Korona nt. budżetu na rok 2010 – uwidacznia bezsens rządowej propagandy o zielonej wyspie na mapie Europy.



Od ponad roku słyszymy od premiera, ministra finansów, Platformy Obywatelskiej i służalczych mediów, że Polską jest zieloną wyspą na mapie Europy, że świat zazdrości nam wzrosty gospodarczego. Wprawdzie PKB w 2009 roku w przeliczeniu na Euro było w sumie niższe niż rok wcześniej (a zatem był spadek), ale zaraz się odezwą głosy, że wzrost PKB należy mierzyć jedynie w walucie lokalnej. Otóż by nie być posądzony od czci i wiary, będę się zatem posługiwać danymi rządowymi z przygotowanego budżetu na rok 2010.

Jak podaje Ministerstwo Finansów wzrost PKB wyniesie w 2010 roku 1,2%. Zazwyczaj wskaźnik taki uważa się raczej za przejaw stagnacji gospodarczej a nie wzrostu. Dla porównania w Chinach za „kryzysowy” uważa się nawet wzrost na poziomie 7,5%. W rezultacie tak niskiego wzrostu PKB liczba bezrobotnych – jak przyznaje MF – wzrośnie do poziomu 2 mln (12,8%) i to w sytuacji, w której po raz pierwszy zmniejszy się liczba ludności w wieku produkcyjnym.

Mimo wzrostu PKB, popytu krajowego (1,4%) i 1% inflacji, dochody budżetu państwa będą aż 28,6 mld zł niższe od planowanego wykonania z 2009 roku i prawie o 4,6 mld zł niższe w stosunku do roku 2008. Dane te są zastanawiające. Dlaczego spadają dochody w warunkach wzrostu i lekkiej inflacji? W latach 2008-2010 nie dokonano przecież zmian legislacyjnych, uzasadniających taką obniżkę dochodów. Jednak w 2009 roku nastąpił poważny spadek wpływów podatkowych (z wyjątkiem dochodów podatku akcyzowego i od gier). Wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych w 2009 roku były niższe o 3,8 mld niż w 2008 roku. Dane te muszą zaskakiwać, jeśli uwzględnić, iż nastąpił wzrost wynagrodzeń i świadczeń emerytalnych, a zatem dochody z tego podatku powinny być wyższe lub co najmniej równe. Tego spadku nie da się uzasadnić tylko i wyłącznie dodatkowymi 400 tys. bezrobotnymi w 2009 roku. Wydaje się, zatem, iż zubożenie społeczeństwa było silniejsze niż wielu ekonomistom się wydawało. Także spadek wpływów z podatku dochodowego od osób prawnych w 2009 r. o prawie 3,2 mld zł. świadczy o poważnym załamaniu gospodarczym, jakie przeżyła polska gospodarka. W 2010 roku zakładany poziom wpływów z PDOF i PDOP będzie, co prawda wyższy niż w 2009 roku, ale ogółem wciąż niższy niż w 2008 roku – łącznie o prawie 2,7 mld zł. Dodajmy jednak, iż prognozy na rok 2010 opierają się na dość optymistycznych założeniach wzrostowych.

Innym ważnym czynnikiem spadku wpływów budżetowych w 2010 roku jest prognozowany spadek dochodów w ze środków z Unii Europejskiej i z innych źródeł niepodlegających zwrotowi z 41,8 mld zł w 2009 roku do 3,4 mld zł w 2010 roku. Taki wynik trudno nazwać spadkiem, raczej zapaścią. Z kolei poziom wydatków budżetowych jest raczej stabilny. W efekcie deficyt budżetowy rośnie (w 2010 roku do 52,2 mld zł), a tym samym i ogólne zadłużenie. Coraz większym obciążeniem stają się wydatki na obsługę długu Skarbu Państwa - aż 34,9 mld zł w 2010 roku, czyli o prawie 4,2 mld zł więcej niż w roku poprzednim. Co gorsza deficyt (a tym samym zadłużenie) jest w rzeczywistości większy, albowiem z zestawienia dochodów i wydatków całego sektora finansów publicznych na rok 2010 wynosi ponad 80 mld zł.

Powyższe dane raczej nie świadczą o dobrej sytuacji ekonomicznej naszego kraju, wbrew twierdzeniom tzw. ekonomistów, premiera i rządu.



WIADOMOŚCI W SKRÓCIE



ABW W INSTYTUCJACH NAUKOWYCH: Podkomisja nauki i szkolnictwa wyższego, mimo protestów środowiska naukowego oraz posłów opozycji, przegłosowała, że w kierownictwie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oprócz przedstawiciela Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Administracji i Spraw Wewnętrznych będzie zasiadał także reprezentant szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100122&typ=po&id=po61.txt



BEZPRAWNE DECYZJE UTRZYMANE. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego utrzymał w mocy decyzje ws. cofnięcia uprawnień na kierunkach Informatyka i Zarządzania na AHE. Przypomnijmy, iż decyzje wydano bez podstawy prawnej, skoro formalnie nie wszczęto postępowania administracyjnego (nie przesłano zawiadomień o wszczęciu). Ponadto MNiSW w celu przykrycia swej nieudolności, zastosował szantaż likwidacyjny w stosunku do uczelni, przez co AHE nie może korzystać ze swoich praw do obrony i do sądu. Zła passa AHE na tym się nie kończy. W mediach ujawniony został fakt wykorzystania w reklamie Polskiego Uniwersytetu Wirtualnego należącego do AHE - marki innej uczelni internetowej Polish Open University.



PYTANIE DO PUSTYCH KRZESEŁ: Przewodniczący Komisji Hazardowej Mirosław Sekuła (PO) przyzwyczaił nas do zachowań niedemokratycznych. Ostatnio w trakcie przesłuchań Zbigniewa Chlebowskiego najpierw ogłosił 10minutową przerwę, a następnie w trakcie przerwy korzystając z nieobecności posłów, zadał pytanie do pustych krzeseł czy mają dalsze pytania do świadka i wobec braku pytań zamknął przesłuchanie, zanim posłowie komisji zdążyli wrócić. Sowiecka szkoła.



ROŚNIE NIECHĘĆ DO EURO: Aż 42 proc. Polaków nie chce unii monetarnej i wprowadzenia w naszym kraju wspólnej waluty, co sytuuje nas na czwartym miejscu wśród najbardziej eurosceptycznych społeczeństw Europy, po Wielkiej Brytanii (65 proc.), Szwecji i Danii (po 44 proc.) - wynika z badania Eurobarometru przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskiej. Liczba przeciwników euro w Polsce rośnie - do niedawna szacowano ich na nieco ponad 30 procent. Swoje poparcie dla wprowadzenia euro deklaruje 46 proc. badanych. W badaniu przeprowadzonym w grupie 1000 respondentów uwzględniono opinie młodzieży w wieku 15-18 lat, co mogło wpłynąć na podniesienie poziomu poparcia dla euro

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100126&typ=po&id=po32.txt



ROZMYWANIE ODPOWIEDZIALNOŚCI: Prezydent Kaczyński był jedynym z przywódców, który w wystąpieniu poświęconym historii obozu Auschwitz-Birkenau użył sformułowania "niemieckie państwo", wskazując na sprawcę ludobójstwa … W czasie gdy w Oświęcimiu trwały uroczystości związane z 65. rocznicą oswobodzenia niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz-Birkenau, grupa pięciu europosłów, z Markiem Siwcem (SLD) i Bogusławem Sonikiem (PO) na czele, przedłożyła w Parlamencie Europejskim deklarację na okoliczność obchodów Dnia Pamięci o Holokauście. W dokumencie czytamy m. in., że "Holokaust był wykonany przez Niemcy, ale z poparciem innych Europejczyków, jakkolwiek marginalnym, włączając międzynarodowe organizacje i spontaniczną współpracę indywidualnych osób i grup na terenach okupowanych przez Niemcy" …. Ponadto posłowie podkreślają, że "PE z zadowoleniem wita oficjalne przeprosiny prezydenta Polski [Aleksandra Kwaśniewskiego - przyp. red.] za masakrę Żydów w Jedwabnem w 1941 roku" i przyznanie się w 2004 roku Rumunii do 380 tys. ofiar żydowskich. Deklaracja kończy się stwierdzeniem, że uznając holokaust za część europejskiej historii, "akceptujemy naszą odpowiedzialność, by zapewnić, że horror Holokaustu nigdy się nie powtórzy".

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100128&typ=po&id=po01.txt

Czemu służy rozmywanie odpowiedzialności za holokaust? I czemu polscy europosłowie chcą część tej odpowiedzialności zrzucić na polskich obywateli?



„SPISEK” ANTYGRYPOWY: były przewodniczący Komisji Zdrowia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Wolfgang Włodarg oskarżył, iż działania Światowej Organizacji Zdrowia w sprawie świńskiej grypy nie były oparte na wynikach naukowych badań. W parlamencie europejskim wtóruje posłanka PO Jolanta Hibner, która zapytuje o bezpieczeństwo szczepionek i uzasadnienie ich masowego zakupu przez państwa członkowie. Najwyraźniej zapomniano już o 13 tys. oficjalnych zgonach z powodu powikłań grypowych A/H1N1. Zmarłych byłoby zresztą więcej gdyby nie nadejście mrozów, które powstrzymały rozwój wirusa. Oczywiście w sprawie chodzi o pieniądze. Okazało się, bowiem, iż potrzebna była mniejsza liczba szczepionek zwłaszcza, iż wiele osób nie wyraziło zainteresowania zaszczepieniem się przeciw tej grypie. Rządy zachodnie spanikowały, ale przynajmniej próbowały przeciwdziałać możliwemu zagrożeniu. Polski rząd wolał patrzyć jak ludzie chorują i umierają (ponad 150 przypadków).



TAŃSZE PRZEWOZY REGIONALNE: Czy można płacić mniej za bilety kolejowe. Owszem, wystarczy wybrać się przejazdem pociągiem Przewozów Regionalnych zamiast pociągami PKP Intercity. Przykładowo na trasie Warszawa – Łódź, cena pociągu TLK w II klasie wynosi 32 złote, podczas gdy w pociągu Przewozów Regionalnych InterRegio tylko 23 złote. Jeszcze większe różnice cenowe można zaobserwować porównując cenę do pociągów EuroInterCity. Np. na trasie Warszawa-Konin bilet wraz miejscówką w EIC wynosi prawie 80 złotych, podczas gdy pociągiem InterRegio zapłacimy tylko 33 złote. Dodajmy iż czas przejazdu pomiędzy pociągami różni się niewiele np. podróż pomiędzy Koninem a Warszawą pociągiem PKP Intercity zajmie nam 2 godziny, podczas gdy pociągiem InterRegio 2 godziny 17 minut. Czy zatem takie różnice cenowe mają jakiekolwiek uzasadnienie? Niestety pociągów InterRegio jest o wiele mniej od tych PKP Intercity.





List do redakcji

DAJEMY RÓWNE SZANSE


Młodzi ludzie ze wsi i małych miejscowości mają takie same marzenia i aspiracje, jak ich wielkomiejscy rówieśnicy. Chcą się uczyć i rozwijać swoje pasje, pójść na studia, zdobyć zawód, w którym się zrealizują. Jednak dla wielu z nich podstawową barierą jest brak odpowiednich środków. Dlatego, choć odsetek Polaków z wyższym wykształceniem rośnie, wciąż tylko 15% maturzystów z małych miast i wsi dostaje się na studia magisterskie. Na szczęście, są inicjatywy, które próbują im przyjść z pomocą. Jedną z nich jest program Równe Szanse. Możesz go wesprzeć, wpłacając 1% podatku na rzecz Fundacji Batorego.

Od 2001 roku Fundacja Batorego pomaga sfinansować stypendia dla niezamożnych uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych z małych miejscowości, wspierając programy stypendialne prowadzone przez lokalne organizacje pozarządowe. Stypendia finansowane są w połowie przez Fundację Batorego z wpłat 1% podatku, z darowizn firm i indywidualnych darczyńców, w połowie ze środków zebranych przez same organizacje ze źródeł lokalnych. Środki tak zgromadzone pozwalają każdego roku ufundować całoroczną pomoc stypendialną dla ponad 1000 młodych ludzi z całej Polski.

Przyznanie stypendium, którego celem jest zmotywowanie ucznia do dalszej nauki i pomoc w pokonywaniu kolejnych progów edukacyjnych, uzależnione jest przede wszystkim od dobrych wyników w nauce, wysokości dochodu w rodzinie i innych, pozanaukowych osiągnięć stypendysty. Brane pod uwagę jest także jego zaangażowanie w działania na rzecz środowiska lokalnego. Wypłacane stypendia w wysokości 50-380 zł miesięcznie uczniowie przeznaczają na podręczniki, pomoce naukowe, opłacenie internatów, dodatkowe kursy, dojazdy do szkół, a także na bilety do kina lub teatru.

Program Równe Szanse nie ogranicza się tylko do wsparcia finansowego zdolnej młodzieży. Mobilizując organizacje pozarządowe do pozyskiwania funduszy i zarządzania nimi, profesjonalizują one swoje działania i odgrywają coraz istotniejszą rolę w budowaniu aktywnych społeczności lokalnych.

Program Równe Szanse może pomagać niezamożnej młodzieży z małych miejscowości dzięki wpłatom 1% podatku dochodowego. Im większą kwotę uda się pozyskać tą drogą, tym większe grono uczniów otrzyma wsparcie. Dotychczas, dzięki wpłatom 1% na program Równe Szanse, powiększonym o fundusze zebrane lokalnie przez współpracujące z Fundacją organizacje, udało się ufundować stypendia dla 11 441 uczniów. W bieżącym roku szkolnym wsparcie otrzymuje 1069 stypendystów.

W tym gronie znalazła się m.in. Patrycja, tegoroczna maturzystka, wspierana przez Fundację Batorego i Stowarzyszenie Świętokrzyski Fundusz Lokalny w Kielcach. Swoją przyszłość wiąże z nauką języków obcych, zwłaszcza niemieckiego i angielskiego, których znajomość już teraz potwierdziła zdobywając kilka międzynarodowych certyfikatów. Chciałaby studiować lingwistykę stosowaną na Uniwersytecie Warszawskim. Patrycja aktywnie uczestniczy w życiu szkoły, a od dwóch lat jest także wolontariuszką w Ognisku Wychowawczym. Stypendium z programu Równe Szanse otrzymuje także Jędrzej, podopieczny Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju Powiatu Człuchowskiego, uczeń I klasy LO Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Wałczu. Jego największym, zeszłorocznym osiągnięciem jest zakwalifikowanie się do kadry narodowej Polskiego Związku Kajakowego. Jest Mistrzem Polski Juniorów Młodszych, wielokrotnie był medalistą krajowych i międzynarodowych zawodów kajakowych. Informacje o pozostałych stypendystach i absolwentach programu Równe Szanse na stronie: http://www.batory.org.pl/szanse/stypendysci.htm

Przekaż 1% podatku Fundacji Batorego i pomóż ufundować stypendia w programie Równe Szanse! Wystarczy, że w odpowiedniej rubryce swojego formularza PIT wpiszesz pełną nazwę naszej Fundacji: FUNDACJA IM. STEFANA BATOREGO, nasz numer KRS: 0000101194 oraz kwotę stanowiącą równowartość 1 procenta podatku należnego za rok 2009. Wejdź na stronę www.1procent.batory.org.pl i pobierz darmowy program do rozliczeń PIT.



FUNDACJA BATOREGO



------------------------------------------------------------------------------------- ODPISY PODATKOWE

Darowizny na rzecz organizacji społecznych mogą być odliczane od postawy opodatkowania do 6% dochodów w przypadku osób fizycznych i 10% w przypadku osób prawnych. Wśród Stowarzyszeń polecamy m.in.: Stowarzyszenie Polskie Euro 2012, ul.Solec20a/34, 00-410 Warszawa, nr rachunku bankowego 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471.

19 stycznia 2010

Serwis21 z dn. 2010.01.19

ZDROWOTNY „MORD”

Po aferze z ograniczeniem leczenia osób chorych na nowotwór metodą chemioterapii niestandardowej, po kolejnej aferze z ograniczeniem dostępności do dializ, przyszła kolej na ograniczenie - przez Narodowy Fundusz Zdrowia - badań mammograficznych (z badania nie może skorzystać kobieta, która zgłasza dolegliwości w obrębie piersi), tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego – czy to w drodze kolejnych bezsensownych zarządzeń, czy też ograniczenia zaplanowanych limitów na rok. Najwyraźniej NFZ szuka oszczędności poprzez ograniczenie dostępności do świadczeń, a tym samym poprzez opóźnienie samego procesu leczenia.

Tą samą filozofią kierowała się pani minister Ewa Kopacz, gdy odmówiła zakupu szczepionek przeciw grypie A/H1N1, szermując hasłami rzekomego braku bezpieczeństwa szczepionek (jak wiadomo nie ma leku czy szczepionki, które byłyby skuteczne i bezpieczne w przypadku 100% populacji; zawsze może być jednostka, która zareaguje na środek leczniczy w sposób niekonwencjonalny). Nie chcąc przyznać, iż decyzja o odmowie zakupu wynikała jedynie z braku pieniędzy i katastrofalnej sytuacji budżetu, nie dopuszczono w ogóle na polski rynek szczepionek przeciw tej grypie, a tym samym uniemożliwiono importu przez podmioty prywatne. W rezultacie umarło oficjalnie ponad 130 osób, a wiele innych umarłych nie przebadano na okoliczność wirusa ww. grypy. Liczba ofiar byłaby zresztą znacznie wyższa, gdyby nie grudniowe mrozy, które powstrzymały rozwój epidemii. Władze ogłosiły jednak „sukces”, bo okazało się iż kraje zachodnie zakupiły zbyt dużą ilość szczepionek, a teraz odsprzedają część. W Polsce rząd nie tylko nie zakupił szczepionek, ale nie pozwolił samym obywatelom je kupić za ich własne pieniądze.

Kolejne zarządzenia NFZ ograniczające dostępność do świadczeń zdrowotnych, świadczy iż nie mamy do czynienia z incydentalnymi błędami wysokich urzędników, ale ze świadomą polityką oszczędzania na zdrowiu, czyli polityką narażenia zdrowia i życia obywateli. Reakcja premiera Donalda Tuska, który zmusił prezesa NFZ do rezygnacji z jednomiesięcznej pensji, po aferze z ograniczeniem leczenia chemioterapią niestandardową, nie była żadną karą – co przyznał nawet szef klubu PO Grzegorz Schetyna. W całej sprawie dziwi bierność oficjalnych mediów, które co prawda poruszają sprawy zdrowotne, ale już nie mają odwagi nazwać rzeczy po imieniu. To co robi resort zdrowia – to zwykły „mord” (oczywiście termin „mord” używamy w znaczeniu etycznym, a nie karnym).





WIADOMOŚCI W SKRÓCIE



MNISW PRZYZNAJE SIĘ DO SZANTAŻU: W piśmie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dn. 26 listopada 2009 roku do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich (MNiSW-DNS-WUN-6022-2092-53/AB/09), MNiSW informując o decyzjach ws. cofnięcia uprawnień na kierunkach Informatyka i Zarządzanie na AHE przyznaje, że „decyzje są nieprawomocne …Sposób wdrażania przez uczelnię decyzji będących wynikiem ww. postępowań, będzie brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji w podstawowym postępowaniu dotyczącym dalszego funkcjonowania uczelni”. Do tej pory były jedynie poszlaki, teraz jest dowód iż MNiSW uzależnia wynik jednego postępowania administracyjnego, od działań strony w innym postępowaniu administracyjnym, czyli stosuje „szantaż likwidacyjny”. Jak wiadomo decyzje Ministra ws. cofnięcia uprawnień na kierunkach Informatyka i Zarządzanie, AHE faktycznie zrealizowała. Wykonanie tych decyzji i realizowanie programu naprawczego spowodowało jednak przypadki niezgodnego z prawem traktowania studentów. Przypadki te Ministerstwo podnosi choć nie widzi, że u źródła tych naruszeń są również decyzje MNiSW, a nie tylko postawa Akademii. Wśród naruszeń pismo MNiSW wymienia „niewydawanie dokumentów będących własnością studenta (świadectwo maturalne, indeks), trudności przy woli rozwiązania przez studenta umowy cywilnoprawnej zawartej z Uczelnią (przyjmowanie tylko podania o rezygnację przygotowanego przez Uczelnię dla studentów, wymuszającego wniosek o skreślenie z listy studentów, co oznacza pozbawienie ich statusu studenta i przerzucenie odpowiedzialności finansowej za niewykonanie umowy) oraz podejrzenie stosowania w umowach cywilnoprawnych zawieranych przez uczelnię ze studentami niedopuszczalnych klauzul … uzależnienie wydawania dokumentów od wniesienia opłat za studia jest naruszeniem prawa …”. Czy tak miało wyglądać szkolnictwo wyższe?



PROGEJOWSCY KANDYDACI NA SĘDZIÓW: Radosław Sikorski wskazał, a premier Donald Tusk zaakceptował na kandydatów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka trzy osoby, których poglądy są fundamentalnie sprzeczne z obowiązującym w Polsce prawem i polską konstytucją … odległe od polskiego systemu prawnego i opinii większości obywateli są poglądy kandydatów na sprawy obyczajowe. Nowicki uznaje na przykład, że państwo ma obowiązek wspierać grupy homoseksualne, Garlicki ostro krytykował zakazy parad gejowskich, a prof. Wieruszewski szkolił gejowskich aktywistów…

http://terlikowski.salon24.pl/149447,czy-premier-popiera-polska-konstytucje



UPOLITYCZNIENIE SKARBÓWEK: Wśród stu siedmiu osób powołanych przez ministra finansów Jacka Rostowskiego na stanowiska naczelników urzędów skarbowych znalazły się takie, które pełniły tę funkcję za rządów Leszka Millera. Nominacji nie otrzymało jedenastu kandydatów, w tym zajmujący te stanowiska za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Mimo że zostali pozytywnie zweryfikowani przez resort… Jedną z nich jest Beata Koziara, do września 2009 roku pełniąca obowiązki naczelnik US w Brzesku, sprawująca ten urząd jeszcze za rządów PiS. Koziara zdała zarówno egzamin ustny, jak i pisemny. Zdobyła ponad 72 punkty (minimum wynosiło 68). Mimo to nie została powołana na stanowisko naczelnika US w Brzesku, o co zabiegała. - Nigdy nie było tak, by nie respektowano wyników konkursu. Po raz pierwszy zetknąłem się z tym, żeby nie brać pod uwagę kogoś, kto przeszedł konkurs z dobrym wynikiem i nie został powołany na stanowisko, o które zabiegał - twierdzi pracownik resortu za rządów PiS, który jednak pragnie zachować anonimowość. W ocenie Andrzeja Sadowskiego, ekonomisty z Centrum im. Adama Smitha oraz ekspertów z Instytutu Studiów Podatkowych (ISP), kryteria MF przy wyborze urzędników niewątpliwie były arbitralne, a preferencje - polityczne.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100113&typ=po&id=po02.txt



SKRYTYKOWANY WOŚP: Owsiak zrobił przez te wszystkie lata z WOŚP istny cyrk, którego koszty stają się absurdalne. Godziny telewizyjnych transmisji, przeloty samolotami (tym razem w eskorcie F-16), tysiące ludzi do obsługi koncertów, którzy przecież nie pracują darmo, sprzęt itd. Jaki jest sens ciągnąć imprezę, gdzie co roku trzeba wymyślać nowe fajerwerki, coraz absurdalniejsze i coraz kosztowniejsze, byle zachęcić ludzi do jednorazowego zrywu? Porównanie kosztów i zysków to zwykłe wyliczenie efektywności. Nikt tego dotąd nie zrobił, a w takim wyliczeniu … Caritas wypadłby pewnie o kilkaset procent lepiej niż WOŚP. … W licytacjach WOŚP biorą udział wszystkie liczące się firmy, wydając w ten sposób pieniądze swoich klientów bez pytania ich o pozwolenie, ewentualnie pieniądze państwowe. Nie ma wysokiego urzędnika, który mógłby się wyłamać z obowiązkowego entuzjazmu – w tym cyrku biorą udział i prezydent, i premier….

http://lukaszwarzecha.salon24.pl/148967,na-czym-polega-oszustwo-owsiaka



ZWOLNIENIA W TAGORZE: Około 400 pracowników tarnogórskiej Fabryki Maszyn i Urządzeń Tagor ma zostać zwolnionych - alarmuje zakładowa "Solidarność". Cała załoga fabryki liczy 920 osób. - To jakiś koszmarny sen. Jeszcze w czasie Barbórki byliśmy chwaleni za to, że fabryka osiągnęła najlepszy wynik ekonomiczny w historii i jest jednym z filarów Grupy Kopex. Przed świętami zmieniono prezesa i nagle okazało się, że fabryka jest w trudnej sytuacji finansowej, że brakuje rynków zbytu, a my jesteśmy drodzy i nierentowni – mówi Stefan Jacznik, szef zakładowej "Solidarności" w Tagorze. Załoga nie zna jeszcze szczegółów planowanych zwolnień. - Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ma to się odbyć jak najmniejszym kosztem, czyli bez odpraw czy pakietów socjalnych. Połowa pracowników zakładu to osoby zatrudnione na czas określony, a jak wiadomo takich pracowników najłatwiej zwolnić. Po prostu nie przedłuża się umów - mówi Jacznik. Kolejnych umów o pracę już nie podpisano z osobami, których kontrakty skończyły się wraz z nadejściem nowego roku. (www.solidarnosc.org.pl)



INTERNETOWY PROTEST PRACOWNIKÓW KGHM: W sieci ruszyła kampania społeczna przeciwko prywatyzacji Polskiej Miedzi. Internauci mogą dyskutować o planach prywatyzacji oraz poznać alternatywne opinie ekspertów. Zdaniem Józefa Czyczerskiego, szefa miedziowej "Solidarności", portal ma być również straszakiem na polityków. Na stronie www.kghm.sos.pl znajduje się opis konfliktu, kalkulacja strat oraz możliwość poparcia akcji. Celem akcji jest wstrzymanie dalszej prywatyzacji KGHM Polska Miedź S.A. - rząd w 2010 roku chce pozbyć się 10 z 41 proc. kontrolowanych przez Skarb Państwa akcji. Istnieje realne zagrożenie, że to tylko wstęp do całkowitej prywatyzacji. Związkowcy domagają się wpisania KGHM Polska Miedź S.A. na listę spółek o znaczeniu strategicznym dla Polski oraz ochrony pracowników KGHM Polska Miedz S.A. oraz ich rodzin przed realną utratą pracy (Dział Informacji KK NSZZ „Solidarność”).



20-ROCZNICA: 27 stycznia trwały obrady ostatniego zjazdu PZPR, który w ciągu jednej nocy przeobraził się w kongres założycielski SdRP. Młodzi ludzie z różnych antykomunistycznych organizacji, demonstrujący pod Pałacem Kultury przeciwko dokonującemu się na oczach całej Polski pokazowi politycznej hucpy, która zresztą w III RP miała stać się obowiązującym standardem, zostali zaatakowani przez Oddziały Prewencji MO (rząd Mazowieckiego nazwał tak w końcu 1989 r. jednostki ZOMO). Po powrocie do Gdańska, uczestnicy warszawskiej demonstracji z Federacji Młodzieży Walczącej doprowadzili do zajęcia siedziby tamtejszego Komitetu Wojewódzkiego PZPR. W piwnicach budynku znaleźli potężny piec i dwie wysokowydajne niszczarki do papieru, z pomocą których niszczono partyjną dokumentacją … Ponieważ gen. Czesław Kiszczak (skądinąd wciąż zasiadający w Biurze Politycznym) nie kwapił się specjalnie do likwidowania kolejnych okupacji partyjnych budynków, milicjantów kierowano do akcji dopiero po kolejnych interwencjach oraz ponagleniach ze strony solidarnościowych członków rządu … Okupacja zakończyła się po kilku godzinach, gdy rząd Mazowieckiego wysłał milicję w celu odblokowania gmachu, ale proces niszczenia dokumentów został zahamowany … http://antoni.dudek.salon24.pl/150472,pzpr-dni-ostatnie. SDRP przekształcił się późniejszej w SLD, który obecnie walczy w Trybunale Konstytucyjnym o zachowanie wyższych świadczeń emerytalnych dla b. funkcjonariuszy SB.



LISTY DO REDAKCJI, PREZENTACJE



BEZPŁATNE JĘZYKI OBCE

Polecam serwis livemocha.com, gdzie także za darmo można się uczyć wszystkich języków obcych. Kursy darmowe mają symbole 101, 102, 201, 202. Jest to rewolucja w nauczaniu, która może znieść zwykłe szkoły. Pozdrawiam. Ryszard Stocki www.stocki.org



DEMOKRACJA W SZWAJCARII I W POLSCE

70% Szwajcarów uważa stosowane przez nich prawo do bezpośredniej demokracji za swój największy sukces i powód do dumy. Demokracja bezpośrednia i jej niepodważalne zalety znane są w Szwajcarii od ponad 2500 lat. A co w Polsce mamy - rzekomo demokrację przedstawicielską ?!! Tylko, że lud jest kibicem, który ma obywatelskie prawo uczestniczenia raz na cztery lata w powszechnym sondażu popularności kandydatów na przedstawicieli. Ktoś na forum podał trafnie definicję naszego prawa, "Prawo, to taki płotek do ogrodzenia stada baranów. Lew przeskoczy górą, a żmija prześliźnie się dołem". Nic dodać, nic ująć. (JMP).



7 CUDÓW TUSKA

Zgodnie z zapowiedzią przy monecie "7 Dziadów Stołecznych", przedstawiamy pierwszą monetę z serii 7 Cudów Tuska, czyli:

"Cud Pierwszy, Druga Irlandia". Moneta wybita dla uczczenia faktu wzrostu gospodarczego w RP, w czasie kryzysu. Co prawda nie znaleziono przyczyn wzrostu, ale Eurostat podał wzrost (złośliwi mówią, że przyczyną wzrostu był brak jakiejkolwiek interwencji rządowej). Kolejne monety będą wydawane sukcesywnie po zaistnieniu kolejnych cudów. Oczywiście "Cuda Tuska obowiązują na terenie całego kraju...

www.7-cudow.pl, www.mennicalebska.pl

PS. Pierwszą monetą z tej serii miało być "500 dni (prawie) bez afery", jednak znaczący udział posłów innych ugrupowań w zamieszaniu nie pozwala na przypisanie osiągnięcia wyłącznie ugrupowaniu Donalda Tuska



ZARZĄDZANIE NA WINF DLA STUDENTÓW AHE

Poniżej list jaki otrzymaliśmy od studentów Zarządzania AHE, którzy podjęli prywatną inicjatywę w celu zapewnienia sobie dalszych studiów:

Dowiedziałam, się wszystkich informacji dotyczących rekrutacji do WINF na 4 semestr zarządzania, studia licencjackie. Na chwile obecną szkoła nie posiada żadnej grupy na tym kierunku ale od dnia dzisiejszego ruszyła rekrutacja. Szkoła mogłaby dla nas zorganizować zajęcia od 4semestru tylko dla nie mniej niż 20 osób, bo to jest kwestia stworzenia grupy. Jeśli byłoby dość duże zainteresowanie szkoła przepisywałaby nas grupami. Jeśli ktoś posiadałby jakieś nie zaliczone przedmioty szkoła organizuje dla nas dodatkowe terminy egzaminów, po to by uzbierać łączną sumę punktów 90 po trzech semestrach. Szkoła w momencie przeniesienia wymaga od nas opłaty rekrutacyjnej 90zł, wniosku o przyjęcie do prodziekana oraz wniosku o przyjęcie do dziekanatu uczelni, resztę papierów WINF przejmuje od AHE. Jesteśmy zwolnieni z opłaty wpisowej, która wynosi 500zł. Z cennika, który jest na stronie WINF opłata za czesne wynosi ok 300zł miesięcznie. Szkoła ma dla nas do zaproponowania tylko dwie specjalizacje na daną chwilę, zarządzanie międzynarodowe oraz E-Biznes. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej podaje numer do Dziekanatu Wydziału Ekonomii - 042 27-50-154 oraz stronę internetowa uczelni:
http://info.wsinf.edu.pl/

9 stycznia 2010

Serwis21 z dn. 2010.01.09

http://serwis21.blogspot.com, http://www.serwis21.salon24.pl

E-mail: serwis21@gmail.com

------------------------------------------------------------------



KOMPROMITACJA ETPC

17 listopada 2009 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu na posiedzeniu Komitetu 3 sędziów w składzie L. Mijović, sędzia przewodnicząca, L. Biancu i N. Vučinić zadecydował o uznaniu skargi Stowarzyszenia „Obrona Praw Obywateli Nabywców Akcji Pracowniczych Banku Handlowego” wniesionej 25 maja 2006 r. za niedopuszczalną. Trybunał uznał, że nie miało miejsce naruszenie praw i wolności zawartych w Konwencji i jej protokółach dodatkowych. Decyzja jest ostateczna i nie podlega zaskarżeniu (skarga 22244/06 Ponadto ETPC poinformował, że nie udzieli wnioskodawcy żadnych dodatkowych informacji, nie udostępni się dokumentów a akta sprawy zostaną zniszczone w ciągu roku od decyzji.

Decyzja EPTC jest kuriozalna by nie rzec skandaliczna. Przypomnijmy, iż w 1997 roku w ramach prywatyzacji sprzedano pracownikom Banku Handlowego akcje w ramach oferty publicznej w tzw. transzy pracowniczej. W zatwierdzonym przez Ministra Skarbu Państwa, Komisję Papierów Wartościowych i przy braku sprzeciwu Ministra Finansów, prospekcie emisyjnym zagwarantowano, że dochód ze sprzedaży tych akcji jest zwolniony z opodatkowania. Po 2 latach Minister Finansów przyjął interpretację, iż dochód z tych akcji podlega opodatkowaniu. Część urzędów skarbowych jednak uznaje fakt zwolnienia tego dochodu z opodatkowania, a inne nakazują zapłatę podatku. W 2002 r. NSA przyjmuje w orzeczeniu punkt widzenia Ministra Finansów.

W 2005 roku Naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego Warszawa Śródmieście uzyskuje z Domu Maklerskiego Banku Handlowego listę osób, które uzyskały przychód w 2000 roku ze sprzedaży akcji pracowniczych. Nie dochowano przy tym procedur dla pozyskiwania danych wrażliwych bankowych określonych w ordynacji podatkowej, a pełna lista osób zostaje rozesłane do wszystkich urzędów skarbowych w całym kraju celem ścigania podatników. W ten sposób ujawniono dane osobowe i finansowe także tych osób, które nie podlegają właściwości miejscowej danego urzędu. W całym kraju fiskus rozpoczyna polowanie na podatników, którzy nie zapłacili podatku. W wyniku akcji Stowarzyszenia „Obrony Praw Obywateli Nabywców Akcji Pracowniczych Banku Handlowego” i „Stowarzyszenia Interesu Społecznego” część osób udaje się wybronić poprzez przedawnienie. W pozostałych przypadkach fiskus ściga i niszczy z całą bezwzględnością. Jedna osoba, po otrzymaniu decyzji fiskusa, popełnia samobójstwo pozostawiając męża i dzieci.

W sprawie doszło do naruszenia wszelkich procedur postępowania, zlekceważono zasadę legalizmu decyzji administracyjnych (decyzja KPW jednoznacznie uznawała, iż akcje pracownicze nabyto w ramach oferty publicznej, a zatem zgodnie z prawem dochód nie podlegała opodatkowaniu), a polskie sądy administracyjne fakt ten akceptowały. Okazuje się teraz, że mimo ewidentnych dowodów naruszenia prawa (w tym ujawnienia danych osobowych osobom nieupoważnionym), ETPC nie dostrzegł żadnych nieprawidłowości, natomiast naruszeń dopatruje się w fakcie wiszenia krzyża w jednej z włoskich szkół, co w sumie nikomu nie zaszkodziło.





BAŁAGAN W OCHRONIE PRZYRODY

Jeden z naszych czytelników, w związku z naszym artykułem ws. Lasu Bemowskiego, zwrócił nam uwagę, iż stan prawny dotyczący ochrony przyrody uległ zmianie w związku z nowelizacją ustawy o ochronie przyrody i zmianami w ustawie kompetencyjnej po wyroku TK. Wprawdzie zmiany nie zmieniają istoty rzeczy czyli braku uprawnień gminy w zakresie włączenia obszaru do natury 2000, ale rzetelność dziennikarska nakazuje uściślenie przytoczonych informacji.

Otóż wyznaczenie obszaru specjalnej ochrony ptaków lub specjalnego obszaru ochrony siedlisk, zmiana jego granic lub likwidacja następuje w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw rolnictwa, ministrem właściwym do spraw rozwoju wsi, ministrem właściwym do spraw rybołówstwa i z ministrem właściwym do spraw gospodarki wodnej, w drodze rozporządzenia ministra właściwego do spraw środowiska. Zapis art.27a ust.1 jest podobny do poprzedniego art. 28. 1.ustawy o ochronie przyrody, z tym zastrzeżeniem iż nie wymienia wprost nazwę Naturę 2000, choć dotyczy właśnie tych obszarów. Rada Gminy może jak poprzednio zaopiniować projekt listy obszarów natura 2000, z tym że projekt ten sporządza Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Z kolei listę proponowanych obszarów, minister ds. środowiska przekazuje komisji europejskiej, po uzyskaniu zgody Rady Ministrów.

Większy problem prawny może sprawić kwestia rezerwatów przyrody, ustanowionych w czasach PRL. Przypomnijmy, iż rezerwaty przyrody były tworzone zgodnie z zarządzeniem właściwego ministra leśnictwa. W 1997 roku wraz ze zmianą konstytucji, zarządzenia straciły moc prawa powszechnie obowiązującego i w ciągu 2 lat rząd winien był wydać stosowne rozporządzenia w miejsce tracących ważność zarządzeń. W ustawie o ochronie przyrody obowiązującej aż do 2008 roku, również stwierdzono iż uznanie obszaru za rezerwat przyrody dokonywano w drodze rozporządzenia wojewody. Obecnie jednak znowelizowany art.13 ust.3 ustawy wprowadził nową zasadę tj. uznawania obszarów za rezerwat przyrody w formie zarządzenia regionalnego dyrektora ochrony środowiska, który jest z mocy ustawy aktem prawa miejscowego. Taki zapis jednak budzi wątpliwości, skoro zarządzenia z okresu sprzed 1997 roku straciły ważność, a żadnego rozporządzenia ustanawiające ponownie dane obszary za rezerwat przyrody w międzyczasie nie wydano (mimo obowiązku w tym zakresie).

Problem prawny rozstrzygnie WSA, do którego trafiła skarga administracyjna właściciela jednej z nieruchomości, objętych rezerwatem z czasów PRL.





MNiSW: SZKOLNICTWO WYŻSZE TO NIE NAUKA!

29 grudnia Stowarzyszenie Interesu Społecznego otrzymało postanowienie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 22.12.2009 r., w którym odmawia dopuszczenia Stowarzyszenia do postępowań administracyjnych ws. AHE, m.in. w związku z brakiem związku z celami statutowymi Stowarzyszenia.

Zgodnie z regulaminem Stowarzyszenia, jego celem jest obrona praw i interesu społecznego w sprawach administracyjnych, nauki, edukacji itd. W uzasadnieniu postanowienia Minister, powołując się na ustawę o działach administracji rządowej, uznał iż dział „nauka” oraz „szkolnictwo wyższe” to odrębne działy, a zatem Stowarzyszenie które ma w celach statutowych kwestie nauki nie może przystąpić do postępowania w zakresie szkolnictwa wyższego. Nie wiadomo śmiać się czy płakać. Słownik Języka Polskiego pod red. Doroszewskiego definiuje pojęcie nauka m.in. jako „uczenie się, kształcenie się, lekcje, studia, edukacja”. Jak rozumiemy minister nauki i szkolnictwa wyższego nie wie, że szkolnictwo wyższe polega na zapewnieniu studiów, kształceniu/edukacji młodzieży czyli nauce. Ws. AHE właśnie chodzi o postępowania administracyjne dot.. cofnięcia uprawnień do kształcenia na określonych kierunkach studiów.

Ministerstwo także kwestionuje interes społeczny. Pozbawianie tysięcy studentów prawa do nauki oraz setki pracowników możliwości wykładania nie rodzi zdaniem Ministerstwa interesu społecznego. Dziwnym trafem ten sam Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego w dniu 2.09.2009 r. cofając uprawnienie AHE do prowadzenia studiów na kierunku „Informatyka” nadał klauzulę natychmiastowej wykonalności uzasadniając to interesem społecznym. Filozofia Kalego.

Stowarzyszenie spodziewało się takiego postanowienia, przecież rządzący politycy i urzędnicy od dawna lekceważą przepisy prawa i interes społeczny. 4 stycznia Stowarzyszenie złożyło zażalenie na postanowienie MNiSW. Jednak w celu uniemożliwienia wykorzystania postępowania ws. dopuszczenia Stowarzyszenia jako zagadnienia wstępnego do nie podejmowania decyzji w postępowaniu likwidacyjnym (cofnięcia pozwolenia lub umorzenie postępowania), 8.01 Stowarzyszenie wycofało się z tego pierwszego i zażądało od Ministerstwa udzielenia odpowiedzi studentom i pracownikom AHE, którzy złożyli stosowne wnioski o dopuszczenie. SIS podtrzymał zaś swoje wnioski w pozostałych postępowaniach (tj. ws. Informatyki i Zarządzania).

Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście z kolei zawiadomiło Stowarzyszenie o odmowie wszczęcia śledztwa w związku z wnioskiem z dn. 6.11.2009 r. dot. podejrzenia popełnienia czynu zabronionego określonego w art.231 KK przez MNiSW. Zawiadomienie nie zawiera żadnego uzasadnienia (samego postanowienia o odmowie nie przesłano). Dziwny trafem zapomniano także pouczyć wnioskodawcę o możliwości złożenia zażalenia zgodnie z art.306 KPK. Najwyraźniej prokuratura boi się tego tematu, wszak dotyczy wysokich urzędników państwowych. Sprawa będzie miała swój ciąg dalszy, 7 stycznia Stowarzyszenie złożyło zażalenie do prokuratury okręgowej w sprawie.





WIADOMOŚCI W SKRÓCIE



BEZSENS NFZ: Narodowy Fundusz Zdrowia wydał zarządzenie, które miało ograniczyć leczenie osób chorych na nowotwór metodą chemoterapii niestandardowej, jedynie do miejsc w którym pracuje krajowy lub wojewódzcy konsultanci ws. onkologii. Pozostałe szpitale miały zaniechać leczenia. Po burzy medialnej, NFZ otrzymał polecenie zmiany zarządzenia, ale czyni to tak nieudolnie, iż powstaje coraz większy bałagan, a pacjenci wciąż czekają. Premier Donald Tusk nie uznał za właściwe odwołać prezesa Paszkiewicza z NFZ, choć decyzja sama się prosiła. Stanowiska nie straciła także minister Kopacz, mimo kompromitacji resortu. Stanowisko za to straciła rzecznika NFZu, która w żaden sposób nie była odpowiedzialna za wydanie zarządzania. Z tej sprawy należy wyciągnąć 2 wnioski: pierwszy, iż rząd szuka oszczędności w resorcie zdrowia, a ofiarami tych zabiegów są pacjenci, najczęściej ci najsłabsi, najbardziej chorzy. Ponadto jeszcze raz uwidocznił się cały bezsens NFZ – obok Ministerstwa Zdrowia. Stwarza to niepotrzebną korespondencją urzędową dotyczącą procedur medycznych, których ofiarami stają się pacjenci.



FILMY KREACJONISTYCZNE: Filmy z seminariów K. Howinda tłumaczone na jezyk polski: można znaleźć na stronie http://www.drdino.pl/Multimedia.html



GROTESKOWA KOMISJA: Komisja śledcza - brzmi to dumnie i poważnie, ale ostatnio stały się one zwykłą parodią. Komisja Hazardowa bije jednak wszystkie dotychczasowe na głowę. Po wykluczeniu członków PIS, śledczy z PO zabrali się do pracy. Świadka posłankę PIS Beatą Kempę (wcześniej wydaloną z komisji) przesłuchiwano m.in. na okoliczność jakie były wyniki głosowania w komisji śledczej ds. hazardu czy też wykształcenia świadka. Czy ukończenie studiów na wydziale Prawa i Administracji upoważnia do posługiwania się nazwą „prawnik”?. A wystarczało zajrzeć do słownika języka Polskiego pod red. Doroszewskiego, w którym słowo prawnik zdefiniowana jako osoba, która ukończyła studia prawnicze lub specjalistę w dziedzinie prawa. Teraz po przywróceniu przez Sejm ww. posłów do komisji głosami opozycji i PSL, słychać już zapowiedzi kolejnych przesłuchań członków komisji Kempy i Wassermana. Zwykła groteska.



ILE PREZYDENCKICH WET: Od jakiegoś czasu z ust polityków koalicji rządzącej oraz dziennikarzy …daje się słyszeć … argument: prezydent nie pozwala rządzić … odkąd premierem jest Donald Tusk, a rządzi koalicja PO-PSL. Prezydent podpisał 467 ustaw, 17 zawetował, a 16 skierował do TK. Po przeliczeniu na procenty, wychodzi nam, iż Kaczyński podpisał 93,4% ustaw, 3,4% wetował, a 3,2% kierował do TK. http://surowski.salon24.pl/147168,a-prezydent-przeszkadza-im-rzadzic. Zwolennicy PO często twierdzą, iż prezydent wetował najważniejsze ustawy. Innymi słowy twierdzą, iż 467 ustaw było w sumie małoważnych, niepotrzebnych, a zatem było jedynie zbędną makulaturą, w wyniku której wycięto ogromną ilość za to potrzebnych drzew. Lepszej krytyki rządu nie słyszałem. Należy jednak przyznać, że zjawisko uchwalania bardzo dużej liczby bubli legislacyjnych dotyczył wszystkich – do tej pory - rządzących czyli SLD, PSL, PIS i PO.



NIE DLA SEKSEDUKACJI: Ministerstwo edukacji cichaczem "legalizuje" obligatoryjną seksedukację w szkołach. Resort Katarzyny Hall założył, że rezygnacja z obowiązkowych zajęć będzie incydentalna, a klauzula rezygnacji stanie się z czasem martwym prawem. Intencje resortu wyszły na jaw w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Posłom dopytującym się o statystykę pisemnych rezygnacji z uczestnictwa w lekcjach wychowania do życia w rodzinie przedstawiciel resortu odpalił: "A co to za zbuntowani rodzice, którzy nie chcą, żeby ich dzieci uczęszczały na takie zajęcia?". http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100108&typ=po&id=po01.txt



SKL MA NOWEGO SZEFA: Nowym prezesem Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego został Marek Zagórski, b. poseł IV kadencji, b. wiceminister rolnictwa (V/2006-V/2007), a wcześniej szef gabinetu politycznego ministra rolnictwa Artura Balazsa.. Wybrano go podczas ostatniego kongresu w Warszawie - poinformowała partia w komunikacie. Internauta Ben Eleazar skomentował w Internecie rzecz następująco: Jak to jest, że większość członków SKL po pracy w Agencji zawiadującej własnościami rolnymi Skarbu Państwa posiada obecnie od kilkudziesięciu do kilkuset hektarów. Chłopi w tym czasie, gdy SKL współrządziło z AWS, nie mogli nabyć ziemi, a nawet wypowiadano im dzierżawy … Wielu byłych członków SKL ma się dobrze w PO. Wielu z nich żyje z dopłat UE do ziemi.



TAJEMNICZY ZGON: Tym razem zginął świadek nie w sprawie śmierci Krzysztofa Olewnika, ale w sprawie zabójstwa generała Papały. Najpierw 23.12. Artur Zirajewski ksywa „Iwan” otrzymał gryps, po czym zaczął niszczyć w celi notatki i inne zapiski, następnie 28.XII przedawkował leki nasenne i nie odzyskał przytomności, zdążył jednak napisać list niepożegnalny, w którym doradza jak w przyszłości wychować jego dzieci, a według informacji przytoczonych przez władze – zmarł śmiercią naturalną. „Iwan” już nie będzie świadczył przeciw „Słowikowi” i Mazurowi. Cała sprawa śmierdzi i nikt nie wierzy, że kiedykolwiek sprawę śmierci Papały doprowadzi się kiedykolwiek do końca.